Estee Lauder Beautiful Belle EDP 

Moje pierwsze skojarzenie, jak myślę o Beautiful Belle, to szyk i elegancja, przeplatająca się z romantycznością i świeżością. Pierwsze nuty kompozycji otwierają się dość słodko liczi, mimozą i różą, ale nie jest to słodycz ciężka i przytłaczająca, tylko subtelna i lekka. W sercu zapachu pojawia się gardenia, urzekająca tuberoza i kwiaty pomarańczy, które jeszcze bardziej podkręcają kwiatowy charakter perfum. W bazie zapachu, która najdłużej utrzymuje się na skórze, wyczuwamy irysa, zmysłowe akordy zamszu i marcepan. Zapach jest przyskórny, ale piękny i choć nie ma wielkiej projekcji, to jest komplementowany i budzi zainteresowanie otoczenia. Z pewnością sprawdzi się na romantyczny wieczór, jak i na co dzień do pracy. Ja go pokochałam i będzie w mojej TOP 10 wód perfumowanych.

Perfumy kupiłam w ciemno, bez uprzedniego testowania. Od samej premiery i materiałów zamieszczonych w sieci wiedziałam, że to moja kategoria zapachowa więc ryzyko strzału kula w płot - niewielkie. Choć to różnie z perfumami bywa - tutaj intuicja nie zawiodła. To nie jest typowy białokwiatowiec. Z Gucci - Bloom czy Woman- Ralph Lauren pomimo nuty tuberozy mają inny wydźwięk - są w odbiorze gorące. Bardziej zachwycą miłośniczki Poeme, Sunflowers czy Roberto Cavalli. Perfumy są umiarkowanie słodkie - ale słodyczą kwiatową. Dość mocno zarysowana tuberoza z kremową gardenią powodują wrażenie miodowej słodyczy bez niuansów gorzkości. Pięknie rozgrzewają się na skórze, z upływem czasu lekko przygasają przy czym mam wrażenie, że są liniowe. Oprócz dość mocnego początku jakby nie miały faz, zapach się nie zmienia. Do samego końca pozostają piękne, bogate i słodkie. Nie znajdziemy w końcówce brzydkich tonów, poziom kompozycji jest bardzo dopracowany..Trudno jest wspomnieć o innych składnikach perfum ponieważ tworzą one zbitą całość. Nie potrafię solo wyodrębnić w nich nut zamszu, mimozy czy irysa choć zauważalna jest lekko pudrowa miękkość. Nuty róży, liczi, piżma czy marcepanu - nie czuję. Być może właśnie marcepan dodaje słodyczy. Aby dobrze czuć się w nich trzeba lubić tuberozę. Nie ma ona tutaj oblicza bananowego ani animalnego. Nie odstrasza , nie truje ani nie powoduje migreny. Jest ciepła, bardzo perfumeryjna i elegancka. Jestem zachwycona !!! Estee Lauder wydało perełkę wartą zainteresowania.