Miodowa Mydlarnia Balsam do ust z woskiem pszczelim `Nagietek i wanilia` 

Jedyne co powodował u mnie produkt to stworzenie tłustej warstwy na ustach. Usta dalej były suche i spierzchnięte, tylko z dodatkową warstwą tłustości. Zapach mi nie przeszkadzał ale dla mnie wanilia praktycznie niewyczuwalna, produkt "kruszył się" na mniejsze bryłki podczas nakładania, mimo że nie wysuwałam go dużo z opakowania. Powodował tworzenie krostek na brzegach ust, które musiałam zaleczyć po zaprzestaniu używania produktu - z tego powodu też nie odważyłam się go nałożyć na inne części ciała, mimo że producent sugeruje to jako alternatywę w używaniu produktu. Na plus były wydajność oraz dobra ochrona przed wiatrem i zimnem - świetny jako dodatkowa ochrona na zimę ale tylko do tego. Opakowania nie zużyłam do końca, gdyż produkt się przeterminował zanim udało mi się go w pełni wykorzystać - ze względu na dużą ilość wad nie czułam potrzeby zużycia go na siłę.

Używałam już wielu balsamów, pomadek i kremów do ust, ale to cudo to zupełnie coś nowego. Świetnie chroni i nawilża usta. Po użyciu wieczorem cały następny dzień mam usta pięknie nawilżone. Dodatkowo delikatnie peelinguje usta, pozostawiając gładką i odżywioną skórę. Nie zostawia tłustych plam ani uczucia ciężkości. Piękny zapach, super skład, Polski produkt - czego chcieć więcej? ;) jestem zakochana

Szczerze mówiąc jak dotąd używałam balsamów do ust z naturalnymi składami i niespecjalnie patrzyłam na markę, gdyż moim zdaniem nie różniły się one za bardzo między sobą, no, może poza zbyt tępym sztyftem alterry... Ten balsam jest inny. Otula usta niesamowicie odżywczą, lekką mgiełką. Zero wazelinowego i ciężkiego uczucia na ustach. Jest cudownie wydajny. Mam go długo, a ubytek sztyftu niewielki :) Nawilża i wygładza wzorowo, naprawdę widać poprawę stanu ust. Są odpowiednio natłuszczone i piękniejsze z każdym dniem. Najfajniejsze jest to, że nie jest to odczucie chwilowej warstwy na ustach, lecz długotrwały efekt, nawet, gdy nie ma już balsamu na ustach. Jest to przyjemne uczucie, które ogranicza konieczność wiecznego smarowania warg... Pachnie cuuuuuudownie! EDIT: Mam kolejne opakowanie i niestety wydarzyło się coś niedobrego. Na brzegach ust powychodziły mi bolesne wypryski i skóra zaczęła pękać... Dość długo leczyłam tą przypadłość, odstawiłam balsam i przeszło, a gdy wróciłam do niego ponownie (nowe opakowanie), mój problem powrócił... Nie kupię ponownie...