Judith Williams Verjüngungseffekt Tuchmaske Odmładzająca maska w płachcie

Produktów Judith Williams w DM jest masa, więc w końcu postanowiłam na coś się zdecydować i padło na tą maskę odmladzającą. Mimo, że mam 23 lata i nie mam zmarszczek, to lubię produkty, które napinają skórę. Maska kosztowała 2 e. Znajduje się w małej, zgrabnej saszetce. Zazwyczaj maski w płacicie mają trochę większe opakowania. To jest takie jak w zwykłych maseczkach w kremie. Płachta nie jest zbyt wygodna w użyciu. Jest dosyć gruba, przypomina nawilżany papier toaletowy. Jest słabo nawilżana i kiepsko przylega do skóry, szczególnie w dolnej części twarzy. Nie dość, że słabo nawilżona to jeszcze momentalnie wysycha. Forma i komfort użycia pozostawia wiele do życzenia. Po 10 minutach ściągnęłam maskę i skóra była całkiem całkiem napięta, chociaż nie takie wow jak po Neutrogenie fioletowej. Twarz wydała się bardziej gładka i bardziej nawilżona, chociaż nawilżenie nie było rewelacyjne. Efekt ogólny bym oceniła 6/10. Jednak nie był to długotrwały efekt, bo po umyciu buzi zniknął. Generalnie używało się jej nieprzyjemne i przez to nie kupię ponownie, bo tak bym się pewnie jeszcze skusiła.