Bywa tak, że zapachowi nic konkretnego nie można zarzucić, jest niby ładny, przyjemny, trwały, robi pozytywne wrażenie na otoczeniu, ale... czegoś mu brakuje i już, jakieś magicznej nuty, charakteru, iskierki, która co rusz pobłyskuje w głowie, napędzając wyobraźnię. Takich perfum, i to wcale nietanich, nie brakuje, ale ten zapach z pewnością do nich nie zależy! On jest niezwykłą kompozycją, która informuje, że właścicielka łączy w sobie różnorodne wyraziste cechy charakteru składające się na pociągającą, intrygującą osobowość. Ten zapach odzwierciedla fascynującą osobę. Jaką? Złożoną, to jasne, ale wchodząc w szczegóły: dynamiczną, ekspresyjną, kreatywną, optymistyczną, silną, ale bardzo zmysłową, z rysem prawdziwej uwodzicielki. Ten zapach pachnie i słodko, i świeżo, ale nie jest to świeżość zielonej herbaty, lecz lekko kwaśnych owoców, do tego seksownie, lecz to bardziej inteligentna aluzja uczyniona pomiędzy wybuchami radości niż wyzwolone zaproszenie na randkę. Nie znaczy to, że zapach nie pasuje do wyzwolonej kobiety, bo wręcz przeciwnie, ale jednocześnie takiej, która chce być traktowana jak nowoczesna dama. Jest i wada. Niestety zapach, choć wyrazisty i bardzo ciekawy, nie bije rekordów trwałości :( Polecam nosić w torebce i odświeżać zapach, ale też trzeba się liczyć z tym, że tuż po aplikacji wywołuje ożywione dyskusje (na szczęście w niezwykle miłym tonie) i jest komentarzogenny (ale opinie w większości entuzjastyczne lub co najmniej sympatyczne). Bardziej na dzień, choć, zwłaszcza tuż po psiknięciu, ma w sobie mnóstwo nut wieczorowych, więc i takie użycie nie byłoby gafą.