SinSkin Must.Have, Baked Powder Puder spiekany

Mój odcień: W10 Light Beige Opakowanie: Eleganckie czarne pudełeczko z oddzielną półeczką na gąbkę, czyli mój ulubiony format pudru, opakowanie jest bardzo wygodne w stosowaniu i higieniczne, gąbeczka równomiernie rozprowadza puder i nie rozrywa się z czasem, również napis z opakowania się nie ściera; natomiast o ile półeczka z pudrem w środku jest szczelna, tak pod gąbką opakowanie ma malutkie dziurki, które w przypadku przedostania się pudru do półeczki z gąbeczką będzie w konsekwencji wydostawać się z opakowania od spodu Konsystencja: Twarda i sucha, typowa dla pudru prasowanego, bezzapachowa, dobrze się nakłada i równomiernie rozprowadza Wydajność: Standardowa Trwałość i krycie: Daje dość solidne krycie jak na puder, również skutecznie zakrywa niedoskonałości w połączeniu z korektorem, nie podkreśla suchych skórek, nie podrażnia wrażliwej skóry, nie uczula, utrzymuje się przez cały dzień oraz jest wystarczająco matujący, by utrzymać nienaganny makijaż przez wiele godzin Podsumowanie: Dobrze kryjący i matujący puder. Ma estetyczne, wygodne i praktyczne opakowanie, choć trzeba uważać, aby produkt nie przedostał się do przegródki z gąbeczką. Puder jak najbardziej sprawdza się w swojej roli, ma przystępną cenę, jest wystarczająco wydajny, ale przede wszystkim zapewnia długotrwałe krycie i wizualne wygładzenie skóry twarzy.

Puder fajnie utrwala makijaż, twarz po nim długo pozostaje świeża, jest dość delikatny i nie robi efektu matowej maski tak jak obiecuje producent. Trochę za szybko wyświeca. Kolor jest neutralny i jak najbardziej poprawny. Nie jest też jakimś przełomowym produktem. Dla niektórych efekt może być za słaby, bo nie matowi do końca twarzy. Jest wydajny. Ze względu na delikatne działanie używam raczej sporadycznie. Przeżył upadek na podłogę. ;) Opakowanie wysokiej jakości. Myślę że cena jest wygórowana jak na to co oferuje producent, ale kupiłam go w dużej promocji.

Jeden z lepszych pudrów delikatnie rozświetlających dostępnych aktualnie na rynku. Posiada wiele zalet i funkcji. Można użyć bezpośrednio na skórę i delikatnie ją skorygować oraz uczynić swietlisto-satynową albo jako część bardziej zaawansowanego makijażu. Puder wtapia się w skórę, jest dobrze napigmentowany i łatwo go nakładać oraz rozprowadzać. Dość dobre lusterko i solidne pudełko, dzięki któremu puder nawet po upadku nie skruszył się. Puder u osób których cera nie wymaga dużej korekcji może zastąpić kilka różnych kosmetyków tj. podkład, korektor, primer, itd. wiec jest na prawdę uniwersalny. Jego bardzo dużą zaletą jest efekt satynowej skóry jaki pozostawia po nałożeniu i w tej kategorii wiedzie prym.

Puder spiekany w eleganckim ale plastikowym opakowaniu z lusterkiem, przyda się w każdej kosmetyczce. Mam dość jasna cerę, ale nie porcelanowa i u mnie odcień nudę sprawdza się idealnie. Producent proponuję wiele odcieni, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Pozytywnie zaskoczyła mnie pigmentacja pudru.. Do tej pory używałam raczej transparentnych rozwiązań, a tu proszę.. Można go użyć nawet bez podkładu i też będzie wyglądał dobrze. Produkt zakupiłam w promocji za ok 26zl,wiec cena regularna mnie nie odstraszyła. :)

Puder kupiłam na Sylwestra, aby móc porządnie utrwalić swój makijaż i dodać odrobinę krycia. Na co dzień używałam zawsze pudru ryżowego z Ecocery. Zakupiłam odcień Sand, który jest bardzo ładny, jasny. Na Sylwestra niezbyt się sprawdził, nakładałam go sporo dużym pędzlem na Bourjois Healthy Mix. Z tym podkładem niezbyt dobrze się łączył i łączy nadal. Próbowałam jednak stosować go dalej, aby się do niego przekonać. Obecnie nakładam go na krem BB z Clinique i wygląda prześlicznie. Używam go pod oczy i w strefie T, gdzie pięknie wygładza cerę i ukrywa pory. Na nosie muszę dokładać jeszcze ryżowego, ale to ze względu na moją tłustą cerę. Mam również cerę trądzikową a nie zauważyłam zapychania ze strony tego pudru. Ma bardzo eleganckie opakowanie.