Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Diptyque Eau de Lierre EDT 

3,5 na 52 opinie
50% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,5 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 50% osób
  • wrola1
    wrola1
    2 / 5
    24 października 2014 o 23:48
    To nie ona.
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Swoje perfumy Eau de Lierre zamówiłam w ciemno, albo raczej omyłkowo,otóż: otrzymałam w swoim czasie 2 pudełka z Galilu (paczki z kosmetykami, perfumowane). W pierwszym zapachu z pudełka się zakochochałam, niestety nie było informacji o zapachu. Napisałam do sklepu wiadomość w związku z tym, ale nie otrzymałam odpowiedzi. Za niedługo zamawiałam znów kosmetyki, pudełko znów pachniało i to łudząco podobnie do poprzedniego. Zmylona tym zamówiłam zapach (opisany tym razem) - Eau de Lierre, a swój błąd odkryłam wąchając otrzymane perfumy i próbkę dołączoną w prezencie, która okazała się TYM pierwszym, obłędnym zapachem. Trochę zaplątałam, ale tak właśnie było. Niewymowne piękno bluszczu zawsze było dla mnie symbolem tajemnicy, choćby dlatego, że nie lubi on światła. Mury zdobyte przez bluszcz wyglądają dla mnie jak brama do innego świata i wywołują specyficzny nastrój. Jego pędy są tak silne, że potrafią zniszczyć budowle. Bluszcz jako taki, nie ma zapachu, można go sobie wyobrazić, kojarzyć, jak choćby ja - z filmem \'Poison Ivy\'. Przez długi czas zwlekałam z wymianą perfum, bo moja podświadomość była już tak nastawiona na bluszcz, że nie mogłam się z tym pogodzić, że muszę je oddać. Dalej powinno następować zdanie: "Rozsądek jednak wziął górę...", ale w rzeczywistości, to sam bluszcz mnie zawiódł - moje jego wyobrażenie i zderzenie z rzeczywistością. Jeśli któraś z Was widziała film "Trujący bluszcz" z 17-letnią Drew Barrymore - to właśnie o taką personifikację, taki wyobrażenie bluszczu mi chodziło. Młody, seksowny, skłonny do szaleństwa, tajemniczy. Taki jak Ivy w filmie - piękna, przyciągająca, toksyczna, ale jednocześnie świeża. Być taka jak Ivy bym nie chciała. Bywać... może? :) (I biorę tu pod uwagę nie jej postępki, a sposób zachowywania się i poruszania, język gestów, zmysłowość.) Zapach ten powinien przede wszystkim zapadać w pamięć, nie być obojętnym. Pogłębiać swoje ziemiste wnętrze. A on właśnie ginie.Jest tylko głowa - nie ma serca, nie ma głębi - domu, w którym zielone liście mogłyby zamieszkać.To nie ten bluszcz, to nie ona. Pierwsze 10 - 15 minut jest \'moje\'. To ten zapach bluszczu - a raczej jego wyobrażenie, po deszczu, jak na pierwszym zdjęciu (nie biorę pod uwagę sceny...). Intensywniejszy w swojej zielonej nucie, oplatający - to czego oczekiwałam. Bez aromatycznej \'chmury\'. Ciemna, ziemista zieleń. Chłodna i gorzka. W nutach zapachowych oznaczona właśnie jako bluszcz. Po tym czasie zapach ze mnie znikał. Zaciągałam się kilka razy, bo pierwsze momenty były naprawdę upajające, a potem zapominałam o nim, zajmowałam się czymś, i wtedy wyparowywał. Kiedy nosem wracałam, było to już zupełnie coś innego. Słabsze, kwiatowe, bez wyrazu, stopniowo zapach w ogóle zanikał... W nutach oznaczone dalej są zielony pieprz, palisander, piżmo. Ja tego nie czułam, nie czułam w końcu w ogóle żadnego zapachu, jakieś kwiatowe popłuczyny może, ale z uporem perfumowałam nadgarstek, żeby coś poczuć. Znam teorię, według której idealny zapach, to ten którego z czasem nie wyczuwasz na sobie, ale jej zwolenniczką nie jestem, tłumaczyć się nie będę. ;) Jedyne co spodobało mi się w stu procentach to flakon z piękną grafiką z liśćmi bluszczu. Bardzo solidny. Zrażona trwałością zwróciłam perfumy, nie był to zapach jakiego oczekiwałam, a za takie pieniądze (zdecydowałam się na 100 ml) chciałam pełni satysfakcji. I szczerze powiedziawszy, po tym jak poznałam kilka innych zapachów Diptyque, mogę powiedzieć, że ten jest najsłabszym z poznanych - najmniej ciekawy i najmniej trwały.
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 8 stycznia 2013 o 7:43
    NIEPOWTARZALNY, IDEALNY - PO PROSTU MÓJ ZAPACH.
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Zapachy Diptyque jeszcze do niedawna znałam jedynie z opowieści koleżanek i z czytania na KWC recenzji innych perfum firmy. Czytałam nawet w minionym roku jakąś recenzje na zagranicznym forum na jej temat z myślą rodzącą się w mojej blond główce: "jak fajnie byłoby ją mieć". Noi stało się, dostałam ją w przyśpieszonym prezencie urodzinowym. POKOCHAŁAM Lierre MOMENTALNIE. Początek zapachu - jakieś 15 minut, jest bardzo świeży, radosny i zwiewny. Potem następuje całkowita przemiana, do nozdrzy dolatuje niesamowita, wyrazista drzewno - mchowa woń . Czuję się jakbym była w jakiejś puszczy nietknietej ręką ludzką: czystej, dziewiczej, pięknej, dzikiej, pachnącej drzewami, ziołami, mchem, leśnymi kwiatkami. Jakbym chciała ją poznać wszystkimi zmysłami. Stąpała po wilgotnym runie leśnym, dotyłała drzew, krzewów, wąchała zioła i kwiaty skąpane w porannej rosie i natrafiła w końcu na bluszcz, który woła: "chodź panienko, chodź w me objęcia, które przyniosą ci zgubę". Nic podobnego, w tym zapachu bluszcz jest jedynie miłym dla powonienia dodatkiem, który nawet nie próbuje grać pierwszych skrzypiec. To taka delikatna woń, która od czasu do czasu daje o sobie znać. Po paru godzinach leśne nuty zostają wzbogacone pieprzem - wyrazistym, jakby dopiero co zmielonym, to takie uczucie jakby ktoś rozdmuchał go w powietrze oraz geranium i przyprawami: czuje cynamon i goździki. Polecam ten zapach - jako perfuma dzienne, nietuzinkowe, mało popularne, wyrózniające się z tłumu. Lierre trzyma sę blisko skóry przez długie godziny np: jesli psiknę się, powiedzmy o 7-ej rano to około 19-ej pachnę nimi dość wyraźnie. Nuty zapachowe: - głowy: esencja z bluszczu oraz zielone akordy, - serca: geranium oraz liście bluszczu, - bazy: pieprz, przyprawy korzenne. Używam tego produktu od: imienin - 24. 12. 2012 r Ilość zużytych opakowań: 100 ml napoczęte
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.