Na wstępie napiszę, że bardzo jestem zdziwiona recenzjami, że masełko jest wysuszające, bo ja nie zauważyłam takiego efektu - ale trzeba pamiętać, że każda skóra jest inna, więc co przypadnie do gustu jednej osobie, nie sprawdzi się u drugiej.
Od dawna chciałam wypróbowac kosmetyki Shy Deer, więc negatywne recenzje na wiazu mnie nie zniechęciły., bo widziałam, jak na blogach sporo osób polecało ten kosmetyk.
Masełko jest zamknięte w małej papierowej tubce. Firma stara się dbać o środowisko, a papier jest znacznie lepszy niż szkło do noszenia przy sobie, bo jest lżejszy. Dla mnie, osoby która dba o ekologię jest to niezmiernie ważne.
Na polskim rynku kosmetycznym są chyba tylko dwie pomadki w papierze - jedną z nich jest Shy Deer.
Kosmetyk łatwo się wysuwa. Miałam już dezodorant innej firmy z podobnym opakowanie papierowym - trzeba popchnąć spód opakowania i wtedy kosmetyk się wysuwa. Nie działa to jak typowy plastikowy sztyft, który się przekręca. Trzeba się przyzwyczaić do tego typu opakowania, bo mozna wysunąć zbyt dużo sztyftu i wtedy się złamie lub rozlezie na boki. Także nie można wkładać zbyt dużo siły w użytkowanie, bo wtedy nie da się sztyftu z powrotem wepchnąć do tubki. Ale nie sądzę, że jest to wada, bowiem przy prawidłowym użytkowaniu nic złego się nie dzieje. Analogicznie tak samo przy używaniu szklanych kosmetyków trzeba uważać, by produkt nie ześlizgnął się z wanny i nie stłukł.
Dla mnie ta mała niedogodność (że musze uważac przy uzytkowaniu) nie zniechęca mnie do używania ekologicznego opakowania i unikania plastiku. Zaznaczam jednak, że to tylko i wyłącznie moje odczucia, nie jest to przytyk w stronę innych osób, którym produkt nie przypadł do gustu.
Masełko jest miękkie, dobrze rozprowadza się po ustach. Pozostawia na niej przyjemną warstewkę. U mnie pomadka się nie wchłaniała, czułam tę warstwę, dopóki jej nie zjadłam, a niestety ciągle to robię, wiec pomadki u mnie szybko schodzą ;) Ma bardzo przyjemny pomarańczowy zapach, który uprzyjemnia stosowanie.
Stostuje dużo pomadek i maseł, to zdecydowanie jest jedno z moich ulubionych. Czuć wyraźnie odżywienie i regenerację, a ponieważ ciągle obgryzam skórki, to mam mocno spierzchnięte usta. Niektóre sztyfty drogeryjne można nakładać w nieskończoność, a usta wciąż będą suche, bo skład jest ubogi i napakowany wypełniaczami, a sam sztyft twardy.
Pomadka Shy Deer jest znacznie miększa, ma żóltawy kolor, mi jej konsystencja kojarzy się ze znanymi pomadka na T, które jako jedne z niewielu komeracyjnych kosmetyków do ust naprawdę dobrze odzywiają. Tyle że Shy Deer ma znacznie lepszy, naturalny skład, co dla mnie jest ważne bo pomadki często się zjada, więc to trafia bezpośrednio do mojego układu pokarmowego :P Oczywiście Shy Deer ma też eko opakowanie, o ktorym wspomniałam wyżej.
Czy zauwazyłam powiększenie ust? Szczerze to nie zwracałam na to uwagi, bo mam duże usta i na tym efekcie mi nie zależało, więc tego ocenić nie mogę. Producent zapewnia, ze masełko podbija kolor ust i poprawia go - to prawda, ale wydaje mi się, że w ten sposób działa każda dobra pomadka, bo odżywia i nadaje ustom błysk.
Cena jak na naturalny kosmetyk jest przeciętna, większość pomadek i masełek z naturalnych małych manufaktur kosztuje 20 - 30 zl. Ale biorąc pod uwagę fakt, że takie opakowanie trzeba stworzyc od A do Z, a większość producentów kupuje po prostu plastikowy sztyft lub gotowe pudełeczko z hurtowni i nakleja na niego nazwę produktu.
Wydajność używania jest dla mnie normalna, używam miesiąc i wciąż jeszcze je mam, ale trudno mi ocenić ile zostało sztyftu.
Także ja osobicie polecam mocno tę pomadkę. Mi ona przypadła do gustu, jest to idealny kosmetyk dla osób z suchymi ustami, ale chcący uniknąć zbędnego plastiku i stawiającymi na naturalne kosmetyki.
Zalety:
- odżywienie ust
- regeneracja ust
- niewelowanie suchych skórek
- naturalny skład
- ekologiczne opakowanie
Wady:
- trzeba nauczyć się obsługiwać ten typ opakowania, ja miałam już dezodorant w takim opakowaniu, więc nie miałam z tym problemów
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie