Bi-es With Love EDP 

Tę wodę perfumowaną wygrzebałam gdzieś w Biedronce. Psikalam się z ciekawości zapachami i natrafiłam na ten. Gdy poczułam zapach, wiedziałam, że nie wrócę do domu bez własnego kartonika. Opakowanie jest całkiem ładne, mi się udało na trafić na wersję bez nawy marki na opakowaniu. Atomizer działa w porządku, pojemność jest też w porządku, jak na perfumę, która kosztowała około 15 zł. Po rozpyleniu na pierwszym planie wyczuwam nutę arbuza, jaśminu i rabarbaru, później pojawiają się nuty cytrynowe. Zapach jest słodki, owocowy. Lubię sięgać po takie zapachy wiosną i latem, i lepszą porą stosowania jest na pewno dzień. Ja uwielbiam takie zapachy, więc trochę jestem dla niego bezkrytyczna. Natomiast jeśli chodzi o trwałość - tak jak można się spodziewać w tej cenie - jest dość krótka. 2-3 godziny to jest maks. Zapewne znajdą się perełki w podobnych pieniądzach, które będą utrzymywać się dużo dłużej, jednak zdaję sobie sprawę, że taka objętość w tej cenie musi mieć jakieś wytłumaczenie. Jednak nawet odświeżając zapach kilka razy dziennie woda starcza na dosyć długo, więc zdecydowanie warto zainwestować te kilka złotych, by cieszyć się tym zapachem.

Perfumy Bi-es with live dostałam od mojej mamy. Są zamknięte w dużej, 100ml butelce, która jest mega, mega piękna! Mam słabość do ślicznych opakowań i zapachów. Buteleczka jest taka urocza, wiosenna, świetnie zdobi mi szafkę w pokoju, może być też znakomitym elementem dekoracyjnym łazienki. Bardzo mi się podoba ten delikatny motyw kwiatowy na etykiecie. Przywodzi na myśl wiosnę i łąkę pełną kwiatów :-) Zapach bardzo mi się podoba, mogę opisać go tak samo jak butelkę. Świeży, słodki, wiosenny, kwiatowy, dziewczęcy, lekki. Idealny na wiosnę i lato, chociaż zimą też się sprawdzi jako powiew ciepłych dni na ubraniu :-) Jeśli zatęsknimy za słońcem i majową łąką. Trwałość nie jest wysoka, jeśli chcemy pachnieć cały dzień po jednym psiknięciu, to niestety trzeba sięgnąć już raczej po produkty z wyższej półki cenowej. Opakowanie wygrywa, bo ciągle cieszy oko, ale całość jest naprawdę znakomita! Świetnie sprawdzą się na prezent dla osoby, która lubi takie delikatne klimaty i nie oczekuje jednak, że będzie pachnieć cały dzień (takie produkty trochę jednak kosztują).

Perfumę dostałam w prezencie. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ciężki, toporny flakon. Nie przypadł mi do gustu. A co do zapachu. Spodziewałam się sporej mdlącej słodyczy ale przeżyłam pewne zaskoczenie. Owszem słodycz jest ale nie mdląca. Wyczuwa sie wyraźnie arbuza. Jest w sumie odświeżająca. Trwałość typowa dla wód Bi-es. Na letnie dni nadaje się idealnie.

Nie przepadam za marką bi-es, mam wrażenie, że wszystkie ich perfumy pachną starą mirabelką wymieszaną ze zjełczałym kremem. Te powąchałam czekając na męża zaginionego w odmętach Biedronki i totalnie mnie zaskoczyły. Od samego początku czuć w nich ten rabarbar, osłodzony arbuzem. Zapach jest soczysty, wibrujący, odświeżający, ale nie za słodki i nie chemiczny. Nie czuję tu piżma, ale to mnie nie martwi, bo zdecydowanie wolę lekkie owoce zapachy. Flakonik jest kwadratowy, niby klasyczny, ale wykonany z grubego, masywnego szkła, co nadaje wrażenie jakby to był zapach z górnej półki. Bardzo mi się podoba, że na odwrocie kartoniku jest rozrysowana piramida zapachu. Mało które perfumy mają wypisane nuty zapachowe, tu nawet gdyby nie było testera wiemy, czego możemy się spodziewać (no chyba, że ktoś jest głupio zrażony do marki, ale to dla mnie miła nauczka). Jedyne, co mnie martwi, to słaba projekcja, otoczenie czuje mój zapach tylko przez chwilę po psiknięciu. I tempo wietrzenia, po dwóch godzinach już ich nie czuć, nawet na ubraniu. I co warto zapamiętać- na sztucznych tkaninach pachnie gorzej, kwaśniej, ale w negatywny sposób niż na bawełnie.

Lekkie, letnie perfumy z owocowymi nutami. Ładnie rozwijają się na skórze mimo niskiej ceny, i długo się utrzymują. Nuta arbuza i rabarbaru jest najbardziej wyczuwalna. Zapach jest słodki, ale nie mdlący, świeży, ale nie ostry. Fajny zamiennik droższych perfum, które boimy się stłuc na wyjeździe :)