Rochas Desir de Rochas Femme EDT 

Nie rozumiem tego zapachu i jego nazwy... Jak można nazwać Desir coś co jest tak banalne, bezbarwne, nudne? Nie ma sensu, żebym się rozwodziła nad poszczególnymi nutami, bo dla mnie te perfumy nie pachną żadnym konkretnym zawartym w nich składnikiem. Desir to po prostu miks wyblakłych od słońca kwiatów z dziwnie drażniącą nutą na początku, która na szczęście szybko znika. Czyli po prostu początek nudno-drażniący, a potem już wieje samą NUDĄ. Dla mnie Desir to zapach dla kobiety, która wiecznie jest niezauważona w tłumie. Choć stara się jak może wszyscy i tak przechodzą obok niej obojętnie. Z miejsca przypomina mi się reklama pewnego specyfiku do włosów, kiedy to pani na bankiecie stoi sobie nieśmiało po środku sali, taka bidna i smutna, bo przez to, że ma oklapnięte włoski wszyscy traktują ją jak powietrze. No właśnie Desir to taki "oklapniętny" zapach. Nic szczególnego przy czym można by się zatrzymać. Nic nad czym można się bardziej rozwinąć. Reklama tych perfum to jakieś nieporozumienie. Marna trwałość i projekcja (chociaż ja w tym przypadku uważam to za plus). Dobrze, że mam tylko próbkę. Nie polecam. Szkoda czasu na testowanie, skoro i tak wokół mnóstwo ciekawych, nietuzinkowych i czekających na odkrycie perfum. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: próbka 2ml

Różano/owocowy. Edt próbka. Zapach jest dokładnie taki. Fajny, acz też zwykły jakich wiele. Nutka róży wyraźna. Owoce liczi, truskawka, brzoskwinia, mandarynka. Prawie to już sałatka owocowa. Ma w składzie czekoladę, ale nie pojawia się na skórze, może przez paczulę. Choć wyraźnie paczuli też nie czuć. Po 3, 4 godzinach blednie, bardzo blednie. Pragnieniem bym nie nazwała tego zapachu. Ot taki sobie, woda TOALETOWA jakich wiele.

Hm... Powiem tak: potwierdzam opinie poprzedniczek. Tę o braku wyrózniających się nut czekolady czy czegokolwiek, opis w ogóle to chyba żart. Tę o nienajlepszej twałości, przez którą wypsikam 100 w miesiąc jak tak dalej pójdzie. Tę, że ani to słodziak, ani świeżak, takie niewiadomo co. Ale dodać muszę, że mnie zauroczył, że jest pociągający i zadziorny, aż wierci w nosie i w mojej (nie)obiektywnej opinii jego zalety przeważają nad wszystkimi słusznymi zarzutami! To Desir. Słowo mówi samo za siebie.

Po nutach spodziewałam sie zcegos cudownego, czegos przynajmniej tak ładnego obiektywnie jak Versace bright crystal. niby bogactwo nut w tym Rochas ale wrażneie ogolne jest takie: ładny ale nic szczegolngo, ale nie ma sensu kupowac falaszki. na peneo jest to zbapach bezpieczny ale nie wpadający w pamięć. mOim zdnaiem niełatwo wycuc poszczegolne nuty na pozcatku. sama nie wiedziałma czym on pahcnie tak naparwde, dopiero po przeczytaniu nut stweirdziłma z eto pewnei najbarzdiej pachni liczi zmieszane z truskawkami. ogolnie na epwneo nei kupie ani nie polece bo mozna kupic łandiejsze zapachy z tej kategorii

Flakon uroczy. Zapach jest dla mnie rozczarowaniem. Wiele osób wspominało,że czuć tu truskawki... A dla mnie to zwykły kwieciuch i to w dodatku w słabym wydaniu. Dla mnie pomieszanie nut magnolii, róży i frezji bez żadnej dodatkowej mieszanki jest po prostu nieporozumieniem. Owocowy? Czekolada, paczula? To chyba jakiś żart. W dodatku trwałość jak dla mnie mizerna. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: próbka 2 ml

Zapach od początku przypomina mi szampon Bambi sprzed wielu, wielu lat... - naprawdę wielu! ;) którego używałam jako mała dziewczynka. (wtedy był żółtej barwy) W Desire, oprócz tego, wyczuwam jeszcze łodygi kwiatów, które zbyt długo stoją w wazonie ;) Zapach utrzymuje się na skórze przez kilka godzin, dla otoczenia jednak nie jest wyczuwalny. Flakon - elegancki minimalizm. Opakowanie bardziej kosmetyczne niż perfumeryjne.

Na początku doznałam głębokiego rozczarowania - niby słodki, niby owocowo-kwiatowy, niby świeży a jakiś taki, nijaki... Delikatny, trzymający się blisko "nosicielki", nietrwały, nieinwazyjny i obojętny zarówno dla mnie, jak i dla otoczenia. Po kilku dniach używania [w zamiarze jak najszybszego zużycia w celu rychłego zapomnienia] coś we mnie drgnęło, jak gdyby Desir postanowił zezwolić mi na odkrycie jego prawdziwej istoty ;-) Kwaskowaty aromat porzeczki w nucie głowy wreszcie dopuścił do głosu do tej pory niewyczuwalną dla mnie truskawkę, a nawet liczi... Po około godzinie od nałożenia zapachu, kompozycja przypomina Miss Dior Cherie, a właściwie jej subtelną, mniej słodką i bardzo udaną interpretację. Choć nie wyczuwam nut czekolady, baza zapachu jest bardzo przyjemna, elegancka i wbrew pozorom trwała. Po namyśle, z radością będę raczyła się swoimi 10 ml, nie wykluczając ponownego zakupu. Chociaż muszę przyznać, że bardzo kręci mnie męska wersja Desir de Rochas, bardziej zdecydowana, mocniejsza, korzenno-waniliowa z duuużą dawką kakao! +za butelkę, klasyczna i prosta Używam tego produktu od: od ok dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego [10 ml]

Piękny, kobiecy różowiak dla dojrzałych i energicznych kobiet. Kojarzy się z ciepłą kobietą, silną i dynamiczną. Pachnie bardzo podobnie do Euphoria Blossom, którą osobiście bardzo cenię, choć jest trochę mniej wyrazista. Desir jest delikatne, z pazurem niedosłownym, charakterne paradoksalnie. Nie mój styl, ale uroku i wdzięku nie można odmówić. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Po prostu ładny. Wszystko ładnie, z gustem, w odpowiednich proporcjach zmieszane tak że nie drażni, nie męczy, nie denerwuje, a jest przy tym ładnym, spokojnym, miłym, wiosennym zapachem. Bez większych uniesień, ale jest, powiedziałabym, potrzebnym zapachem kiedywłaśnie potrzebujemy spokoju, wyciszenia się i odpoczynku od nadmiaru emocji, także spowodowanym ekspansywnymi zapachami:) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: firmowa próbka

Ładny, delikatny zapach. Ma w sobie pewną klasę i elegancję. Nie jest to ani kategoria słodkich ulepków, ani nie jest swieżakiem. Polecam wypróbować, bo moim zdaniem warto. Trwałość jest raczej słaba, to fakt. ale mimo wszystko chyba kiedyś stanę się posiadaczką niedużego flakonu :) Używam tego produktu od: kilkanaście dni Ilość zużytych opakowań: próbki

Początek delikatny , świeży , subtelny . Potem z każdą minutą zapach nabiera mocy i wyrazu , pewnie za sprawą paczuli i zmysłowości dzięki nutą serca . Wyraźnie czuć kwiaty : magnolie , lilie , frezje , ale nic duszącego , wszystko bardzo przyjemnie podane i z dużą klasą . Owocków nie wyczuwam . Perfumy na dzień i na lato . Bardzo przyjemne w noszeniu . Trwałość dobra , 3-4 godziny Mnie bardziej urzekł Rochas Femme , bo lubie mocniejsze zapachy . Używam tego produktu od: od paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: odlewka

Mocny, rozowy, owocowy zapach. Od nastolatkowych rozowcow odroznia go jednak ciut wiecej subtelnosci i uroku, no i ta moc wlasnie - mimo to jednak zapach jest ROZOWY i OWOCOWY (i nic wiecej od niego oczekiwac nie radze ;-))) ). Generalnie Desir jest ladny - tylko tyle i az tyle. Wg mnie to jeden z tych swietnych zapachow prezentowych - nikogo nie odrzuci i nawet jak sie nie spodoba jakos szczegolnie, to obdarowana moze go uzywac z przyjemnoscia :-)). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

Moja zapachowa milosc od pierwszego niucha. Spacerowalam sobie niczego sie nie spodziewajac po Strassbourgu,wlazalam do Marionnaud,wzielam flaszke -ot tak-jeden niuch...I wybieglam ze sklepu z najwieksza flaszka,jaka moglam znalezc. Zapach,pomimo wielu owocow i czekolady jest tylko sladowo slodki,i to w taki swiezy,radosny sposob-nazwalabym to swiezoscia poranna,jak swieza bielizna. Skladniki swietnie wywazone-co dla mnie ma szczegolne znyczenie,gdyz nie bedac zwolenniczka paczuli musze przyznac,iz jej kropelka w tej kompozycji nadaje temu zapachowi takiej-prawie szampanskiej,musujacej (tak!dokladnie tak!) wytrawnosci. Kocham Rochas za ten zapach-i przy najblizszej wycieczce do Francji kupie sobie back-up.Używam tego produktu od:okolo roku Ilość zużytych opakowań:1 flacha ciagle w robocie