Poszukiwałam deo dla mojego 12-letniego syna, warunków musiało spełnić kilka, a mianowicie mieć naturalny, nietoksyczny skład, przyjemny zapach najlepiej wpadający w męski, ładną szatę graficzną, która zachęciłaby młodego do regularnego stosowania i wygodne w obsłudze opakowanie oraz konsystencję nie sprawiającą problemów, a także posiadać jako takie właściwości ochronne przed przykrym zapachem.
Deo imbirowe prawie w pełni te oczekiwania spełnia. Obawiałam się tego opakowania, że będzie szwankować oraz twardej i topornej konsystencji, na którą moje dziecko będzie kręcić nosem po kilku razach, jednak deo używa regularnie i jest zadowolony.
Konsystencja bardzo fajna, delikatna, lekko kremowa, nie jak zbite, twarde masło, tylko łatwo topliwa w kontakcie z rozgrzaną skórą, jednak po aplikacji pod pachami, trzeba jeszcze deo palcami wsmarować.
Zapach jest wyraźnie imbirowy, wytrawny, ale bardzo delikatny, deo kupiłam na targach, miałam możliwość powąchać wszystkie testery i Nordic Timber wg. mnie jest najbardziej męski z tych, które tam były, daje też przyjemne uczucie świeżości.
Opakowanie w całości wykonane z tektury i papieru póki co działa bez zarzutu, wysuwa się nie poprzez pokrętło, tylko od spodu należy popchnąć papierowe denko i podczas aplikacji docisnąć palcami sztyft przez tubkę, żeby zapobiec jego cofnięciu. Jeżeli wysuniemy sztyft za bardzo, to palcem trzeba go potem wepchnąć spowrotem do środka, jest to najprostsza forma opakowania, jaką wymyślono, z jednej strony to wada, z drugiej zaleta, bo przynajmniej nie ma mechanizmu, który mógłby się zepsuć. Jedynie na początku zatyczka była bardzo ciasna, ale po kilku użyciach się wyrobiła. Ogólnie opakowanie jest bardzo spoko, przykuwa uwagę, jest smukłe, estetyczne, twarde, no i nietypowe.
Co do działania samego deo, to uważam, że jest bardzo minimalne, prawie nie chroni przed przykrym zapachem potu, jedynie delikatnie opóźnia jego wystąpienie. Syn dużo trenuje, sporty walki, taniec, w szkole piłka i basen, w wolnych chwilach rower. Wkroczył niedawno w wiek dojrzewania i zaczął się już pocić, jak dorosły facet. Wraca do domu i w zasadzie nie ma różnicy czy użył tego deo czy nie, bo czuć zapach potu tak samo.
Mimo wszystko uważam, że jest to ciekawy i przede wszystkim bezpieczny i pielęgnujący produkt dobrze nadający się na ten pierwszy w życiu dezodorant czy dla osób mających mały problem. Nie podrażnia, nie wysusza skóry, wręcz przeciwnie, jest bardzo zadbana, nawilżona i odżywiona, jak po kremie czy balsamie do ciała.
Przyznam szczerze, że sama chciałam dla siebie kupić też któreś deo tej marki, jednak zapachy testerów mnie rozczarowały, ja osobiście wolę mocniejsze, np. La-Le, niektórych wersji zapachowych B&A w rzeczywistości prawie w ogóle nie czuć, np. grejpfrutowego. Mam jednak świadomość, że niektórzy tak lubią.
Wady:
- Nie chroni, przy zwiększonej aktywności fizycznej przegrywa z kretesem.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie