OH! my sexy hair Hair Mask with Glitter Extreme Hydration Brokatowa maseczka do włosów

Kupiłam tą maskę do włosów w bardzo atrakcyjnej cenie i nie spodziewałam się jakiś cudów ale miło mnie zaskoczyła. Po otwarciu czuć przyjemny zapach, który niestety nie zostaje na włosach. Maska jest gęsta i zawiera minimalne drobinki brokatu ale ich również nie widać po aplikacji. Ładnie wygładziła włosy, miałam wrażenie, że delikatnie odżywiła przez co wyglądały zdecydowanie lepiej. Łatwo się rozczesały i są sypkie. Opakowanie wystarczyło mi na jedną aplikacje- mam długie włosy.

+Maseczka ma dość mocny, perfumowany zapach. Moim zdaniem pachnie tak jak perfumy. +Ma rzadką konsystencje i łatwo się rozprowadza na włosach. +Ma malutkie błyszczące drobinki, ale nie zawiera kawałków brokatu. +Po zastosowaniu moje włosy były lśniące, miękkie i z łatwością mogłam je rozczesać. +Maseczka jest fajna, tylko moim zdaniem zapach jest zbyt mocny. Zapraszam na mój profil na Instagramie @prze.znaczenie może wam się spodoba :)

Moja dobra koleżanka podczas ploteczek na fejsie między przepisem na pizzę, a przeglądem promocji w HM, poleciła mi również tę maskę. Sporo rzeczy poleca, ja znowuż sporo zapominam. ;) Dlatego podczas naszej kosmetycznej wymianki do pudła życzliwości ku pamięci dorzuciła maskę. Przyznaję, że jakoś nie liczyłam na sukces, bo Judyta lubi przeglądać instagramy, a ja wizaż, haha no ale spróbowałam. Choć włosy mam w dobrej kondycji (w sumie to miałam, kogo ja chcę oszukać, hehe) to po niedawnej koloryzacji podupadły na zdrowiu. Zrobiły się szorstkie a końcówki suche. Nie wierzyłam w cuda, ale ta maska nie dość, że cudnie pachnie (jak popularne perfumy marek selektywnych, w typie Black Opium YSL, Mon Paris, a nawet LVEB Lancome?). Wanilia, karmel, paczula, może lawenda. Ooooo.... porywa mnie wyobraźnia. Schodzę na ziemię. Pachnie ładnie, słodko. :) Maska jest barwy karmelowej. Posiada w sobie złote drobiny. Wizualnie spoko. Posiada gęstą konsystencję. Nie spływa z włosów, dobrze się rozprowadza. Producent zaleca, aby na wilgotnych włosach trzymać ją przez ok. 5-10 min. Przyznaję, że jest to dla mnie trochę za długo, bo zazwyczaj wskakuję pod prysznic, i szybko załatwiam swoje sprawy. Przeważnie 3 min. to maksiumum, tak na oko, bo z klepsydrą pod prysznic nie chodzę i pomimo skróconego czasu, maska zdziałała cuda. Włosy natychmiast się wygładziły, praktycznie przez cały dzień były ładne, błyszczące, sypkie. Nie plątały się. A ich kolor nabrał szlachetności. Włosy wyglądały jak po wizycie w salonie. Saszetka, wystarcza na dwukrotne pokrycie włosów od ucha w dół długości do łopatek. Oczywiście cienkich, hehe. Przynajmniej nie muszę wydawać majątku na odżywki, a włosy schną mi bez wspomagaczy do pół godziny. ;) Polecam. Działa i obłędnie pachnie. Dobrze mieć koleżanki. Dzięki Judyta! :*

Jak dla mnie super maska! Bardzo ładnie wygładza włosy, nadaje im fajny połysk. Co najważniejsze nie obciąża włosa (nakładam od samego czubka głowy) - stosuję raz do 2 razy w tygodniu. Myślę, że przy codziennym stosowaniu mogłaby delikatnie jednak obciążyć włosy. Opakowanie starcza akurat na jedno użycie.