Indigo Nails Lab Home Spa, Egoista, Richness Body Lotion Perfumowany balsam do ciała

Chyba jest to jeden z moich ulubionych zapachów. Mimo, że nuty jakie posiada są dość ciężkie - paczula, fasola tonka, tytoń, wanilia, jaśmin, konwalia, róża, hiacynt, bargamotka, pomarańcza, to połączenie wychodzi świeżo i przyjemnie. Konsystencja nie należy do gęstych, łatwo się rozprowadza na ciele. Skóra po jego użyciu jest odżywiona i nawilżona. Nie wywołał u mnie żadnej reakcji alergicznej. Pełnowymiarowe opakowanie jest bardzo wygodne - spore, posiada pompkę, która dozuje idealną ilość produktu.

Krem dostałam od babci, którego zakup poleciła jej kosmetyczka, jako dobry produkt do rąk. W ten sposób go stosowałam, więc pod takim względem go oceniam. Krem ma białą, dość standardową konsystencję, ale wyróżnia się intensywnym zapachem przypominającym ekskluzywny, luksusowy żel pod prysznic lub mydło. Zapach utrzymywał się dość długo, co jest dla mnie plusem, ale może przeszkadzać osobom wrażliwym na tym punkcie. Krem stosowałam kilka miesięcy, jedna – dwie pompki wystarczały na całe dłonie. Przy tym jest to produkt nawilżający, wygładzający skórę i dość dobrze wchłaniający. Radził sobie nawet z drobnymi podrażnieniami od zimna. Jednakże ma jeden duży minus w postaci opakowania – buteleczki z pompką. Po pierwsze, biały plastik utrudniał kontrolowanie ilości zużycia kremu. Po drugie, pompka, która przestała dozować krem, gdy została go niewielka ilość. Musiałam rozkręcić opakowanie i wydobywać krem ręcznie. I tak używałam go jeszcze przez około dwa tygodnie (raz dziennie przed snem). Pomimo moich starań musiałam wyrzucić opakowanie z resztą produktu (na jedno – dwa użycia), czego bardzo nie lubię. Tak naprawdę krem, na tle drogeryjnych produktów do skóry dłoni (co podkreślam), wyróżniał się tylko zapachem, a z uwagi na jego cenę, raczej sama go nie kupię. Znam inne, lepsze produkty do rąk.

Balsam rewelacja, ja zwracam uwagę e na składy i do pielęgnacji wybieram tylko dobre kosmetyki lecz ten balsam służy mi wyłącznie jako uzupełnienie linii zapachowej dla Chanel Coco mademoiselle Balsam w budżetowej cenie a pachnie identyczne jak oryginalny Chanel modemoiselle! Rewelacja!!! Inne też mam np klon La vie Est Belle (olejek i balsam) Po prostu jestem zachwycona bo za ułamek ceny mam tak pięknie pachnący balsam który podbija zapach modemoiselle intense, czuje się rozpieszczona i bardzo luksusowo dodając ten balsam pod perfumy

Uwielbiam balsamy z indigo, jak większość pewnie przez ich piękny i niezastąpiony zapach. Egoiste używam po wykonaniu paznokci. Moja kosmetyczka zawsze mi rozcierala nim dłonie i dlatego postanowiłam kupić sobie go do ciała. Pięknie pachnie i nawilża. Lubię te produkty. Idealnie nadają się na prezent dla kogoś jeśli nie masz pomysłów. Polecam serdecznie

Uwielbiam balsamy o intensywnym zapachu, wiec skuszona namową koleżanki która zachwyca się produktami z Indigo, kupiłam od razu trzy (zawsze walczę o darmową dostawę. Wybrałam właśnie Egoiste, Drama Quenn i Bloom Gold. Takie urocze śmierdziuszki. Z nawilżeniem jest nijak, szału nie robi ale krzywdy tez nie zaznałam, ponieważ na noc nakładam mój ukochany balsam z Vianka, który naprawdę działa cuda. Za zapach tez nie odejmuję gwiazdek, ponieważ jest to kwestia subiektywna. Balsam pachnie jak całkiem dobre perfumy i na początku zdecydowanie mi się podobał. Niestety, po jakimś czasie stosowania zaczął mi strasznie przeszkadzać, czuje ze pachnę perfumami ale tanimi. Oczywiście zapach utrzymuję na ciele całkiem długo (co w moim przypadku jest tragedią). Konsystencja jest przyjemna i kremowa, a balsam szybko się wchłania. Trudno powiedzieć ile balsamu zużyłam, stoi z kolegami na półce już drugi miesiąc. To co mam jakoś zużyję (pewnie będę cierpiała męki ale dam radę). Na szczęście nie było to jakieś wielkie wyrzucenie pieniędzy w błoto, ponieważ balsam jest w przystępnej cenie. Niestety, nie kupię ponownie.