Jestem posiadaczką dość gęstych brwi, więc podkreślanie ich dodatkowo kredką/ pomadą nie jest jakimś must have. Ale wychodząc z domu w makijażu nie wyobrażam sobie nie wymalować ich czymkolwiek. Nie ma nic lepszego jak podkreślone i wyczesane brwi, serio. Dla mnie to taka kropka nad i. Już nawet tusz mogłabym pominąć.
Od czasu, gdy jakoś w miarę udało mi się je ogarnąć (zluzowałam z nadmiernym wyrywaniem włosków) prezentują się całkiem nieźle, zdrowo i wyraziście. Maskarę od Eveline kupiłam w hipermarkecie przy okazji promocji na kosmetyki. Wcześniej testowałam żel do utrwalenia brwi tej samej marki i bardzo przypadł mi do gustu. Maskara jest chyba tej samej serii, opakowanie jest w zasadzie identyczne, tak samo szczoteczka. Nigdy wcześniej nie używałam tego typu produktów, wyłącznie kredkę lub pomadę. Stwierdzając krótko - dla zabieganych ludzi zda się, ale tylko po wcześniejszym nabyciu wprawy.
Opakowanie
Ta sama forma jak przy żelu do utrwalenia brwi. To malutka buteleczka, w ciemnobrązowym kolorze. Umieszczone na niej napisy (zresztą tak samo jak na zakrętce) łatwo się rozmazują, co niestety trochę odbiera jej walorów estetycznych. Ale pod kątem prezentowanych informacji, ich czytelności i łatwości zrozumienia jest w porządku.
Sama szczoteczka jest poręczna, wynika to z niezbyt długiego trzonka i naprawdę malutkiej końcówki z włosiem (czasem można odnieść, że jest dość twarde). Aplikacja maskary na brwi, w tym jej wyczesywanie, są całkiem intuicyjne. Na jej samym końcu nie ma dodatkowego, mikro rzędu z włoskiem, co powoduje, że czasem nabierze mi się zbyt wiele produktu i bardzo łatwo o upaćkanie się. Trochę żal tej łysej końcówki.
Zakrętka działa bez zarzutu, dobrze zabezpiecza produkt przed niechcianym wylaniem się.
Konsystencja, zapach i trwałość
Maskara jest nieco gęsta, nie skapuje ze szczoteczki. Przypomina mi nutellę. To wszystko sprawka odcienia - light. Niby light, ale to nie jest light dla blondynek serio. Ten odcień jest dość ciemny.
Fajnie, że podczas aplikacji nie tworzą się grudki, choć czasem maskara lubi się zebrać w jednym miejscu i wtedy trzeba nieco kombinować z rozprowadzeniem jej. Muszę przyznać, że po nałożeniu ona całkiem szybko zasycha i mimo przetarcia włosków palcami, nie ściera się tak o. Przy lekkim spoceniu twarzy ta trwałość nie jest już taka spektakularna, ale przy "standardowych" warunkach jest git. Trzyma się 8h. Można stwierdzić, że daje brwiom dodatkowe podtrzymanie. Wiadomo, że można po niej nałożyć żel do utrwalenia makijażu, ale zdarzało mi się kilka razy wyjść bez niego i naprawdę brwi nie latały na prawo i lewo.
Zapachu brak.
Działanie i trwałość
Ta maskara ma przede wszystkim wyrównać ubytki w brwiach, można spróbować nią wyrysować równą linię, ale wierzcie mi, na samym początku jest to skomplikowane. Po pierwsze, przy wyjęciu szczoteczki z buteleczki warto ją przetrzeć kilka razy o boki tubki, żeby pozbyć się nadmiaru kremu. Warto zacząć od mniejszej ilości tej maskary, naprawdę. W przeciwnym razie wyjdziecie z brwiami kominiarza.
Jak już wyczujemy, ile tej maskary nam potrzeba to ja zawsze zaczynam od końcówki brwi, staram się wyrysować prostą linię, dopiero na samym końcu wczesuję resztki w część bliżej nosa. Naprawdę tutaj ilość ma znaczenie. Same korekty nie są trudne, wystarczy lekko namoczony patyczek i maskara całkiem szybko się rozpuszcza i zmazuje, ale warto jednak nałożyć mniej i nie korygować co chwilę ubrudzonej skóry.
Jeżeli woda tak łatwo ją rozpuszcza, nie muszę więc chyba poruszać faktu demakijażu płynami/ olejkami. Jest spoko, serio. Nie trzeba nadmiernie szorować twarzy.
Warto na samym początku wypróbować najjaśniejszy kolor. Ja, gdy przesadzę z ilością, stwierdzam, że jest on turbo ciemny i automatycznie dodaje mi to lat. Jasnym blondynkom może nie podpasować. Kluczem do sukcesu jest wyczucie ilości i niedociskanie szczoteczki mocno do skóry. Gdy uda się to już opanować, to mamy szybki makijaż brwi. I o dziwo maskara nie osypuje się w ciągu dnia.
Cena maskary jest bardzo w porządku, bez promocji to 14 zł, według mnie jest sprawiedliwie. Wydajność nie do zbicia. Przy nakładaniu małej ilości nie wiem, kiedy ją zużyję.
Ogólnie polecam ją wypróbować i trzymam kciuki za Wasze niezrażanie się :)
Zalety:
- mała i poręczna tubka, z mocnego plastiku. Zakrętka trzyma mocno, zakończona jest małą i dość poręczną szczoteczką do aplikacji maskary
- niska cena
- wydajna
- gęsta konsystencja, nie ma mowy o wylaniu się z tubki
- nie tworzy grudek i nie skleja brwi
- dość szybko zasycha i utrwala brwi
- nie kruszy się w ciągu dnia
- łatwo się ją zmywa, gdy np. trochę nam się "wyjedzie"
- po opanowaniu aplikacji możemy naprawdę szybko uzyskać efekt pięknie wyrównanych brwi
Wady:
- końcówka szczoteczki jest za mało wypełniona włosiem, łatwo nabrać za dużą ilość maskary i upaćkać skórę
- przy nieco wilgotnych warunkach może się ścierać, warto zabezpieczyć ją żelem
- jasny odcień jest dość ... ciemny, niestety. Bardzo jasnym karnacjom może nie podpasować
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie