Shake Your Head Lakier do włosów z keratyną i prowitaminą B5 

60 zł?! Serio?! Do samego produktu nie mam zastrzeżeń - dobrze utrwala, na długo, nie jest widoczny na włosach (nie stają się matowe, sztywne, szorstkie) i łatwo się wyczesuje. Nie drażni i nie dusi swoim zapachem zielonego jabłuszka. Ale 60 zł?! To żart, prawda? Zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość opakowania. Nie mam nic do rozpylacza - mój rozpyla lekką niewidoczną mgiełkę - ale za 60 zł dostajemy aluminiową butelkę niedbale oklejoną czarnym papierem (mam czarną wersję opakowania). Ponieważ ani zawartość, ani tym bardziej opakowanie nie przewyższa jakoś znacząco dobrych lakierów drogeryjnych, płacimy wyłącznie za nazwisko właściciela marki. Jestem w trakcie wykończania drugiej butli. Krótki termin ważności mi nie straszny, bo tam nie ma się co zepsuć - nawet hydrolizat keratyny w takiej ilości alkoholu i szczelnym opakowaniu jest zupełnie bezpieczny ;-)

Lakier marki założonej przez znanego fryzjera dostałam w prezencie i praktycznie od razu zaczęłam testy. Byłam ciekawa co zaoferuje mi produkt profesjonalny, bo jeśli o lakiery chodzi to używam raczej produktów drogeryjnych. Pod względem działania nie odbiega znacznie od drogeryjnych produktów, jednak jedna rzecz wymaga solidnego dopracowania. OPAKOWANIE Można by rzec typowe dla lakierów do włosów – aluminiowa butelka z aplikatorem typu spray skrytym pod nakładką. Kolorystyka jest prosta – przeważa czerń, szarości i butelkowa zieleń z białymi napisami. Nie podoba mi się faktura materiału z którego wykonano naklejkę – jest chropowaty, co niestety zniekształca tekst znajdujący się na opakowaniu i ciężko go odczytać. To nie jedyny zarzut dotyczący opakowania – spray jest największym mankamentem. Za pierwszym razem kiedy użyłam tego produktu byłam w niezłym szoku gdy po wstrząśnięciu zamiast lakieru w postaci mgiełki …..na dłoń polała mi się struga cieczy.. Niestety to nie jedyny przypadek, z każdym kolejnym użyciem było tak samo. Znalazłam na to sposób – przed każdym psiknięciem trzeba wstrząsnąć butelką. Przy innych produktach jedno kilkunastosekundowe wstrząśnięcie było wystarczające, tutaj muszę ten proces powtarzać kilkukrotnie PRZED KAŻDĄ PRÓBĄ APLIKACJI NA PASMO WŁOSÓW, co zajmuje mnóstwo czasu w porównaniu ze standardowym lakierem. Nie wiem jak z tym sobie radzą profesjonaliści, ale dla laika jak ja to uciążliwe. LAKIER Jak już opanujemy opakowanie, co jak wspomniałam nie jest łatwe i uda nam się nanieść produkt na włosy jest lepiej, to tylko aplikacja jest okropna. Spray przy wstrząśnięciu przed każdym psiknięciem dozuje przyjemną, lekką mgiełkę. Lakier na włosach osadza się w postaci takiej mgiełki, bardzo lekkiej. Z pewnością wykończenie jest inne niż przy produktach drogeryjnych, o wiele delikatniejsze. Lakier przede wszystkim nie skleja włosów, ale jak w przypadku każdego lakieru wskazany jest umiar. Fryzura jest utrwalona, jednak pozostaje lekka a lakier jest jedynie wyczuwalny kiedy dotykamy włosów, poza tym nie widać go wcale. Utrwalenie jakie daje określiłabym jako średnie – kiedy rano stylizuję włosy, moja fryzura pod koniec dnia w pracy jednak nieco traci już kształt. Z uwagi na obecność Alkohol denat. Produkt wysusza włosy i po każdym użyciu muszę użyć mocniejszego szamponu do zmywania stylizatorów i mocno odżywczej, nawilżającej maski. Ogólnie podoba mi się wykończenie jakie daje ten produkt i całkiem niezłe utrwalenie, kompletnie nie polubiłam opakowania. Minusem jest też w moim przypadku krótka data ważności (do XI 2019 a dostałam go na początku września) biorąc pod uwagę wysoką wydajność. Cena jak na produkt do stylizacji jest dla mnie nieco za wysoka. PLUSY dobrze utrwala daje naturalne wykończenie nie skleja włosów dobra wydajność MINUSY FATALNE opakowanie nieczytelne napisy z powodu faktury opakowania wysusza włosy wysoka cena

Po raz pierwszy spróbowałam tego lakieru pożyczając go od koleżanki. Teraz stale go kupuję. Jest świetny. Bardzo dobrze utrwala, ale trzeba pisknąć trochę więcej niż normalnie. Dobrze się wyczesuje. Trochę wg mnie ma za duże ciśnienie pisku, bo przez to czasami przesuwa włosy, ale da się to przeżyć.