Schwarzkopf Taft Ultimate 5+ Hair Lacquer Ultimate Hold & Crystal Shine Lakier do włosów

Nareszcie trafiłam na dobrze trzymający lakier do włosów. Od jakiegoś czasu próbowałam różnych lakierów, jednak nie dawały mi tego pożądanego utrwalenia i niesklejenia włosów. Ten tego nie robi i myślę, że polubimy się na dłużej. Lakier mocno utrwala, ale nie daje efektu sklejenia. Nie robi z włosów „hełmu”. Wygląda naturalnie, nie zostawia też jakiegoś dziwnego nalotu, co czasami lakiery niestety mi robiły. Utrwalenie jest długotrwałe. Nawet przy niewielkiej ilości użytego lakieru czuć, że włosy są okiełznane. Z czasem może tracić moc, jednak ogólnie trzyma włosy do samego mycia. Można go łatwo wyczesać, by zmniejszyć moc trwałości, jednak wciąż zostaje we włosach, co dla mnie jest na plus. Nienawidzę, gdy trochę przeczeszę włosy i lakier puszcza całkowicie. Tutaj tego nie ma. Lakier szybko wysycha, a to dla mnie zaleta, bo nie lubię czekać, aż fryzura będzie utrwalona. Dostałam go w prezencie i nie spodziewałam się, że znajdę w nim ulubieńca.

Pamiętam czasy młodości gdy włosy musiały sięgać nieba i były wysoko,wysoko postawione jak u Tiny czy Sandry i ani lekki powiew fryzurą nie mógł zachwiać więc tak też i ja robiłam ale było to tak dawno jak od dawna używałam do tego celu Taftu którego nie pamiętam jak zdobywałam ale chyba musiałam długo czekać aż uda mi się ułożyć upragnioną fryzurę która była znakiem tamtych czasów ale po czasie widzę i czują to moje włosy jak niezmienna pozostaje jakość tych lakierów i wspaniałe działanie utrwalające fryzurę głównie włosy niesforne które ciężko ujarzmić i oklapnięte które dzięki wariantowi o najwyższy stopniu utrwalenia są na długo pięknie ułożone a przy tym wyglądają świeżo i nie uzyskuję po jego aplikacji na głowę efektu hełmu i pozlepianych pasm tylko miły i estetyczny oraz trwały, bo stosowałam już wiele lakierów, tańszych i droższych ale Taft nadal potrafi zaskoczyć i nadal jest niezbędny a skład który jest zawarty w tym lakierze oraz innowacja jaką jest HAPTIQ są symbolem wielkiej klasy i jakości i lat starań aby marka mogła istnieć oraz ciągle zaskakiwać i cieszyć podczas pielęgnacji i stylizacji dlatego polecam zarówno ten wariant jak i każdy dostępny w każdej drogerii i każdym markecie by nadal wracać do tej klasycznej pozycji świata dbałości o nasze włosy i dobre samopoczucie.

Moje włosy lubię delikatnie ujarzmić lakierem, daje mi to fryzurę naturalną, utrzymaną w ryzach. Tak jak lubię. Nic mi sie nie plącze przed oczami, nie wchodzi do ust :) Lakier sam w sobie jest mocny, ale tylko ode mnie zależy efekt jaki osiągnę. Unikam mocnego sklejenia włosów, czyli tzw. kasku czy też skorupy, bo nie lubię takiego. Wystarczy delikatnie spryskać włosy by te były perfekcyjnie ujarzmione, bez sklejenia ich. Opakowanie jest wygodne. Spray dobrze działa, reaguje na naciśnięcie i łatwo można dozować lakier. Produkt jest wydajny. Nie sprawia żadnych problemów. Kupuję zawsze w promocyjnej cenie, bo tak lubię najbardziej.

Tego lakieru do włosów używam już kilka dobrych lat i mam za sobą zużytych bardzo dużo opakowań. Zawsze do niego wracam, bo bardzo dobrze zdaje egzamin na każdej fryzurze. Urwalam nim rozpuszczone włosy, związane, grzywkę. Jest bardzo mocny i trwały ale jednocześnie nie tworzy "skorupy" i nie skleja włosów, efekt jest bardzo naturalny. Fryzura trzyma się cały dzień. Jest wydajny, ma wygodny i precyzyjny spray, który nigdy nie zawodzi i nie jest wadliwy. Zapach, jak to zapach lakieru do włosów, nie wyróżnia się niczym specjalnym, ale nie zależy mi na tym, wolę dobre działanie.

Plusy za skuteczność przy naturalnym efekcie. Spryskiwałam nim głównie dwa rodzaje swoich uczesań wskazanych w tytule, skleconych ze średniego, falistego boba z cienkich włosów, przy mnóstwie puszących się baby hair wymagających ujarzmienia. Niby niezbyt skomplikowane fryzury, ale włosy lekkie i niesforne, a dzięki temu lakierowi zawsze z trwałości efektu byłam zadowolona. Fale nie traciły na miękkości, co akurat stanowi ich główny, w zasadzie jedyny atut, i nie pokrywały się białym nalotem, pozostając niesklejone i lśniące oraz odporne na zwyczajowe w moim regionie kraju silne wiatry i częsty (taaa, częsty... ciągły) deszcz. W aplikacji kosmetyk też nie budził moich zastrzeżeń. Czarna, wygodna aluminiowa butla równo i z wyważoną siłą rozpyla lakier, nie buchając gwałtownie w jedno miejsce, który do tego przyjemnie, delikatnie, kwiatowo pachnie – bez syntetycznych nut. Na koniec wyczesuje się z włosów lekko, bez szarpania, i łagodnie się zmywa. Bardzo polubiłam ten niedrogi, popularny lakier, choć nie jestem w stanie ocenić, czy byłby wystarczający do utrzymania misternie upiętych lub ciasno skręconych długich, genetycznie ciężkich, grubych i sztywnych włosów. Do naturalnych, "roztrzepanych", "wiatrem rozwianych", falujących, lub przeciwnie – ultragładkich fryzurek – jest jak znalazł.

Mam cienkie włosy, które żyją własnym życiem i jeśli ich nie utrwalę to wyglądają marnie. Lakier do włosów już od lat jest stałym elementem w mojej łazience. Przetestowałam ich naprawdę dużo i taft najbardziej mi podpasował. Taft ultimate 5+ jest faktycznie najmocniejszy ze wszystkich lakierów tej marki. Zalecam używać go na skończoną już fryzurkę bo poprawki raczej nie wchodzą w grę. Utrwalona nim fryzura pięknie się trzyma bez efektu sklejenia. Nie można jednak przesadzić z ilością i spryskiwać z odpowiedniej odległości. Ku mojemu zaskoczeniu ma miły zapach, który po chwili znika, więc spokojnie mogę używać go w łazience bez płaczów innych domowników, że chcę ich udusić;) Bardzo łatwo go wyczesać, nie pozostawia białego osadu. Połysku jednak nie zauważyłam a szkoda bo wtedy byłby idealny. Cena na promocji ok 10 zł jest jak najbardziej w porządku.

Lakier taft który zdecydowanie nadaje się do utrwalenia fryzury już gotowej której nie trzeba poprawiać Lakier delikatnie skleja włosy ,intensywny zapach nie polecam stosować w małym pomieszczeniu

Od kiedy użyłam tego lakieru idąc na imprezę, mając wycieniowane i baaardzo podatne na falowanie i skręcanie włosy, wiedziałam że mogę mu zaufać. Wszelka wilgoć, wiatr sprawiają, że moje wystylizowane na proto włosy zaczynają żyć swoim życiem. Ale ten lakier daje radę. Przetańczyłam całą noc a moje włosy były nietknięte. Nie opadły, nie wyglądały na obciążone, a przy tym pozostały utrwalone przez cały czas. Z lakierem trzeba obejść się ostrożnie i faktycznie używać go z odległości przynajmniej kilkunastu centymetrów żeby nie zrobić tzw.skorupy ani białych śladów, bo faktycznie jest mocny. Ale jeśli tylko z wyczuciem otulimy nim swoje włosy możemy cieszyć się wymarzoną fryzura przez długi czas :)

Odkąd mam nową fryzurę to sięgam po mocniejsze, bardziej utrwalające lakiery do włosów. Tym razem wybór padł na Taft Ultimate 5. Faktycznie jest mocniejszy od tych, które znam, utrzymuje fryzurę w ładzie, ale nie skleja w strąki, dodaje odrobiny blasku. Wyczesuje się i wypłukuje bez problemu. Dodaje objętości fryzurze, moim sposobem na to jest delikatne spryskanie palców i lekkie podtapirowanie włosów. Z pewnością powrócę do tego lakieru, ponieważ jestem zadowolona z utrwalenia, tego, że fryzura tkwi nienaruszona przez cały dzień. Nie obciąża, włosy nie opadają, nie wyglądają ciężko i nieświeżo.

Testowałam bardzo dużo lakierów. Mam krótkie włosy i potrzebuje długiego utrwalenia bez sklejania i obciążania włosów. Ten lakier zdecydowanie daje radę. Zapach jest znośny. Atomizer wygodny w użytkowaniu.

Rzadko używam lakieru do włosów ale czasami zdarzają się okazję, kiedy mi się przydaje. Zwłaszcza, że moje włosy są bardzo niepodatne na układanie. Taft Ultimate 5 + jest dla mnie idealny. Utrzymuje włosy na miejscu, nie sklejając ich. A do tego nie dusi mnie jego zapach. Najlepszy. Zwłaszcza, że bez problemu daje się zmyć. Chociaż mógłby być trochę tańszy.

Mam grube, gęste, cieniowane włosy do ramion. Przy stosowaniu dobrej odżywki moje włosy się kręcą, więc szukałam lakieru, który utrwali te loki, szczególnie w niesprzyjających warunkach pogodowych. Lakier faktycznie jest mocny, ale mam wrażenie, że trzeba pryskać strasznie dużo, żeby się utrwaliło. Nie skleja, nie zostawia 'kasku' na głowie, a nadmiar można łatwo wyczesać. Myję włosy codziennie, więc nie wiem jak z obietnicami producenta, że trwałość fryzury utrzyma się do 3 dni. Co do 'olśniewająco krystalicznego blasku', to moje włosy są po nim matowe - nie widzę żadnego efektu nabłyszczenia. Produkt łatwo usunąć zwykłym szamponem.