L'biotica Maska złuszczająca na pięty `Napiętki złuszczające` 

Pierwszy raz zastosowałam plastry na pięty, bo zawsze nie wiedziałam,iż istnieje taki wynalazek . Zawsze kupowałam skarpetki złuszczające, ale jeśli mamy problem z piętami, to chyba takie napiętki powinny się sprawdzić. U mnie te te plastry nie zadziałały całkowicie, bo po pierwsze po ich założeniu i zapięciu -jeden plaster się odklejał kilkokrotnie , no i zapiętek się przesuwał i wówczas nie działał na pięty. Po założeniu tych plastrów, raczej nie powinno się chodzić, tylko ten czas około 1,5 godziny siedzieć w miejscu z nogami na ziemi. Po około 5 dniach skóra zaczęła płatami dużymi i małymi się łuszczyć i trwało to około 4 dni. Jednak przyznam ,że pięty nie zostały złuszczone dokładnie- być może dlatego, iż nie trzymały się idealnie, tylko się przesuwały. Także w moim przypadku nie ma tej gładkości , którą miałam po zastosowaniu skarpetek złuszczających. Za kilka dni muszę kupić już inny produkt, żeby uzyskać zadowalający efekt.

Przed zbliżającym się sezonem wakacyjnym postanowiłam zadbać o swoje suche pięty. Zwykle sięgam po klasyczne skarpety złuszczające, ale tym razem chciałam wypróbować napiętki. Założenie nasączonych plasterków nie było trudne, jedynie naklejka, która miała je trzymać była za słaba, przez co napiętki zjeżdżały przy delikatnym ruchu :) Na plus na pewno brak podrażnienia i komfort noszenia. Po kilku dniach od aplikacji (trzymałam je maks do 2 godzin) nastąpił proces złuszczania naskórka. Skóra na piętach była zdecydowanie bardziej wygładzona i zmiękczona. Oczywiście nie jest to efekt długotrwały i trzeba po zabiegu skutecznie dbać o pięty. Myślę, że to fajna opcja, jeśli zależy nam głównie na samych piętach. Raczej przy następnej okazji sięgnę po klasyczne skarpetki złuszczające. ZALETY Szybka aplikacja Delikatny zapach Zmiękczają i wygładzają pięty Nie podrażniają WADY Słabo trzymająca naklejka Krótkotrwały efekt

Fajna alternatywa jeśli nie chcesz, aby skóra ci schodziła przez kilkanaście dni, nierównomiernie Szybkie działanie (szybciej się złuszcza niż 5-14 dni jak pisze producent), u mnie zaczęło schodzić po trzech. Dla mnie spoko, im szybciej tym lepiej. Ogólnie polecam, nie ściągają się, konsystencja nie jest aż tak płynna aby wypływała z folii (chyba że nie jest aż tak nasączona) Skóra po samym zabiegu jest miękka, staje się gładka (nie licząc zmarszczek zaraz po zdjęciu:)

Cóż to jest za cudowny, kosmetyczny wynalazek! Od dawna jestem fanką skarpetek złuszczających, które idealnie odgruzowują stopy:) Od teraz do skarpetek dołączają napiętki. Jest to maska w postaci płatka nasączonego aktywnymi składnikami. W tym przypadku są to aktywne kwasy plus dodatek ekstraktów owocowych, betainy, mocznika i mentolu. Napiętki mają usuwać martwy naskórek oraz zrogowacenia. Maska ma zapewnić odnowę, wygładzenie, regenerację, nawilżenie i zmiękczenie. Plasterek przykładamy do pięt, czekamy od 90 do 120 minut i zmywamy. Po kilku dniach zaczyna się zabawa;) *maska jest wygodna w użyciu, choć zdecydowanie lepiej z tym siedzieć niż urządzać sobie długie spacery po domu. Fajnie założyć na to skarpetki jest znacznie przyjemniej *nie ma żadnych niepożądanych reakcji *po kilku dniach skóra zaczyna się łuszczyć i to dość intensywnie. Jest to zupełnie bezbolesne *skóra po zabiegu jest cudownie odświeżona, miękka, gładka. Przy odpowiednim dbaniu o stopy na co dzień zadowalający efekt utrzymuje się całkiem długo Minusów nie widzę ale mam dwie małe rady: -warto poczekać i kupić w promocyjnej cenie -napiętki złuszczające nie dają natychmiastowego efektu więc weź pod uwagę termin kiedy robisz jeśli planujesz założyć sandałki;)

Przetestowałam już wiele różnych firm jeśli chodzi o ten rodzaj produktu i ta firma jest zdecydowanie najlepsza. Od wielu lat używam ich skarpetki złuszczające, przyszedł więc czas na produkt nieco inny- zapiętki. Dla mnie genialny wynalazek. Miałam właśnie problem z piętami (wystarczy kilka tygodni chodzenia w japonkach lub na bosaka niestety u mnie), podczas gdy reszta stopy była ładnie złuszczona dodatkowo miałam nowy pedicure, nie chciałam więc w całości nakładać skarpetek.

Od razu zaznaczę, że moje pięty są bardzo wymagające. Nie chciałam robić zabiegu na całe stopy, a tylko skupić się na piętach, więc kupiłam te oto napiętki. Był to mój pierwszy produkt tego typu. Skarpetki złuszczające od L'biotica miały bardzo pozytywne opinie, więc myślałam, że napiętki też będą ok. Nakładały się całkiem dobrze. Trochę minęło zanim ogarnęłam co i jak i w jaki sposób je się nakłada. Kilka razy mi się odkejała naklejka, ale trzymałam stopy na łóżku i było dobrze. Skóra nie piekła ani nie była podrażniona. Po podanym na opakowaniu czasie zmykam pozostałości produktu ze skóry i pozostało mi tylko czekać na efekty zabiegu. Inni pisali, że u nich skóra mocno się łuszczy i trzeba latać z odkurzaczem. U mnie zaczęło się dość delikatnie. Później zszedł po prostu jeden grubszy płat skóry i trochę po bokach się jeszcze łuszczyło, ale całkiem dobrze to schodziło. Byłam zadowolona, skóra stawała się coraz bardziej gładka jak jeszcze nigdy. Myślałam, że jeszcze będzie się złuszczać, ale później to w zasadzie tylko cieńsza skóra wokół pięt, na której złuszczaniu mi nie zależało odpadała. Mimo to cieszyłam się i stwierdziłam, że na pewno kupię jeszcze te napiętki. Jakie było moje zdziwienie, gdy po dwóch dniach skóra na piętach znów zaczęła się robić coraz twardsza i grubsza. Na pewno po części jest to wina tego, że lubię chodzić boso, ale nie spodziewałam się, że efekt działania tych napiętek będzie aż tak krótkotrwały. Mam teraz mieszane uczucia. Nie wiem czemu u mnie to tak szybko znów wróciło do prawie, że pierwotnego wyglądu. Teraz nie wiem, czy kupię ponownie te napiętki czy poszukam czegoś innego.

Zachwycona skarpetkami złuszczającymi L'biotica będąc w Hebe natknełam się na promocje napiętkow złuszczających (9,99zł) i bez zastanowienia po nie sięgnełam. Złuszczająca maska na pięty w postaci nasączonych płatków - usuwa zrogowaciały naskórek pięt, dzięki czemu skóra jest wygładzona. Kosmetyk w wygodnej formie, zapewnia komfort użycia.Jest o tyle wygodniejsza że można z tymi napiętkami spokojnie chodzić (w przypadku skarpetek ciężka sprawa z chodzeniem więc bitą godzine trzeba siedzieć).Tutaj ten problem odpada. Po otwarciu opakowania mamy 2 saszetki: -1 jest z napiętkami (kawałek płótna nasączony substancjami złuszczającymi) -2 saszetka zawiera ochraniacz który nakładamy na zapiętki i zapinamy wokół kostki Produkt jest bardzo prosty i wygodny w użyciu. Zapach chatakterystyczny dla tego typu preparatów-dość intensywny. Po upływie czasu (ja siedziałam w nich 1,5 godziny) stopy są wyrażnie gładsze i odżywione. Proces złuszczania nastąpił u mnie w około 4 dniu i przebiegł bardzo sprawnie-skóra odeszła całymi dużymi płatami,nic się nie sypało ani nie było to długo uciążliwe -2 dni i po sprawie. Pięty po kuracji są wyraźnie gładsze i odżywione oraz niesamowicie miękkie.Super efekt. Bardzo fajny produkt jeśli mamy problem z rogowaciejącymi /popękanymi piętami. Będę sięgała po nie regularnie bo efekt jest genialny,wprost idealne na sezon wiosenno/letni gdy wskakujemy w odkryte obuwie. Moge szczerze polecić i daje 5 bez zastanowienia.