Be Beauty Care, Skarpetki złuszczające do stóp `Efekt zadbanych i miękkich stóp`

Z suchą skórą zmagam się na całym ciele i zawsze mam problem szczególnie z szorstkimi piętami. Skarpetki złuszczające zauważyłam w sklepach kilka lat temu i musiałam je wypróbować. Wybrałam te od Be Beauty, aby wybór był jak najmniej obciążony ryzykiem cenowym.

Jako produkt dostajemy dwa foliowe worki mające przypominać kształt skarpetek oraz dwie saszetki z płynem o nieprzyjemnym, alkoholowym zapachu i dwa paseczki służące do sklejenia woreczków, aby zabezpieczyć się przed rozlaniem płynu. Przyznam, że trochę mnie rozbawił taki materiał "skarpetek", bo mogę je jednocześnie założyć na stopy, jak i pakować w nie zakupy (oczywiście przed używaniem na stopy). Zastosowałam się jednak do zaleceń producenta i założyłam skarpetki wypełnione płynem. Dziwne uczucie moczyć się w zimnej wodzie, szczególnie gdy nie można za bardzo chodzić, bo można się poślizgnąć, nie da się nawet położyć, najbezpieczniej więc siedzieć w bezruchu. Można założyć na wierzch zwykłe skarpetki, ale to trochę bez sensu, bo płyn przemieści się na kostki, zamiast na spód stóp. Używałam skarpetek kilka razy w dłuższych, bo kilkumiesięcznych odstępach i zdarzało się, że woreczek pękł, zawartość lekko się wylała i musiałam się ratować taśmą bezbarwną, aby dotrwać do tych zalecanych 90 minut. .Producent mógłby postawić na mocniejszy materiał, nie mówię że od razu lateks, ale bardziej stabilną i przylegającą folię. W czasie korzystania nie można mieć podrażnionej czy zranionej skóry, ponieważ takie miejsca bardzo pieką, ze względu na wysoką zawartość alkoholu, bo Alcohol Denat jest na pierwszym miejscu w składzie! Raz jednak zapomniałam zdjąć hybrydy u stóp i w żaden sposób się nie uszkodziła ani nie powstały niepożądane skutki, więc nie jest konieczne usunięcie pedicuru, choć tego nie polecam, niektórym może zaszkodzić.

Tuż po zdjęciu skarpetek, skóra stała się bardzo rozmoczona, oczywiście zmarszczona, nie oczekiwałam od razu efektów, więc czekałam cierpliwie, aż naskórek po tygodniu zacznie się złuszczać. I rzeczywiście zaczął odchodzić płatami, najbardziej widoczny efekt był za pierwszym razem, gdzie prawie na całej powierzchni miałam nową warstwę. Ten stan utrzymał się kilka dni, później wszystko wróciło do poprzedniego stanu, pomimo nawilżania skóry. U mojej mamy działał jeszcze gorzej, nawet nie ruszył odcisków. Kolejne użycia wykazywały tendencję spadkową. Ostatnim razem nie złuszczyło mi się nic. Dodatkowo zauważyłam, że skóra jeszcze bardziej zaczęła się wysuszać.

Dałam sobie spokój ze skarpetkami złuszczającymi i nie kupię więcej tych, ani żadnych innych. Dużo lepszym wyjściem jest dokładna pielęgnacja, nie używanie nadmiernie pumeksu, który robi jeszcze większą skorupę oraz dokładne natłuszczanie kremami z mocznikiem, tak jak zrobiłam ja, by doprowadzić stopy do stanu sprzed skarpetek. Na myśl o tym produkcie wciąż mam dreszcze.

Skarpetki użyte zgodnie z instrukcja i nie zadziałały.
Nie polecam.
Szkoda wydanych pieniędzy mimo, ze cena nie jest wysoka.
Produkt nie spełnia oczekiwań, brak jakiegokolwiek efektu.

Testowałam wiele tego typu produktów z różnych firm i żaden nie dał takiego efektu! Większość o wiele droższych skarpetek lekko złuszczała gdzieniegdzie skórę, te dosłownie "zdjęły" naskórek po całości ???? Już po trzech dniach skóra zaczęła schodzić wielkim płatami, co dało spektakularny efekt. Gorąco polecam polowanie na skarpetki w Biedronce, ponieważ niestety nie są one stałym asortymentem ????

Jedyne skarpetki złuszczające jakie testowałam. Od pierwszego użycia bardzo je polubiłam, przez co nie zamierzam testować innych :) Bardzo dobrze złuszczają nawet duże zrogowacenia. Stopy po nich gładkie i miękkie.

Przetestowałam kilkanaście skarpetek zluszczajacych i tylko te zadziałały, Zawsze trzymam je 90 minut i efekt zawsze jest zadowalajacy :)
Szkoda że nie zawsze są dostępne w biedronce

Ogólnie najlepsze skarpetki złuszczające jakie miałam łatwo dostępne bo są w każdej biedronce :)) I oczywiście tanie po co przepłacać na droższe produkty jak za 7 zł mamy dobry produkt. Robimy według instrukcji siedzimy ok. 90 min później przez pare dni będzie się skóra złuszczać i można cieszyć się fajnymi stopami :) super produkt po który sięgam od paru lat .

Wielkie g*****no.
Część płynu, przy otwieraniu, wylała się. A te 60-90 minut to chyba trzeba siedzieć z nogami w misce bo nie można się ruszyć.

Lakoniczna? Ja to się mogę dopiero rozpisać ale nie warte to jest mojego czasu. To co mam do powiedzenia zupełnie wystarczy by opisać produkt byleby nawet garstkę podobny. Nie warte to poematu.

Całkiem niezłe są te skarpetki. Zwłaszcza za tę cenę. Kupiłam je na promocji za piątaka. Nie są jednak zbyt mocno działające. Złuszczają tylko wierzchnią warstwę. Inne skarpetki złuszczają głębiej. Ale nie są złe. Jak ktoś nie ma ogromnych zrogowaceń to myślę że wystarczą. Skóra zaczęła schodzić po około 5/6 dniach i trwało to z 3 dni.

Skarpetki zakupione za kilka złotych w Biedronce. Oczywiście od razu musiałam sprawdzić ich działanie. Od dawna borykałam się z nadmiernym rogowaceniem skóry na piętach.im bardziej ścieralam tym więcej jej narastało. Skarpetki nałożyłam i trzymałam trochę dłużej niż jest napisane na opakowaniu. Po zdjęciu skóra była gładka i bardzo miękka. Dopiero po tygodniu zaczęła skóra łuszczyć się na piętach.. po długim moczeniu w ciepłej wodzie z dodatkiem mydła skóra schodziła płatami.. musiałam poświęcić chwilę by wszystko ściągnąć pumeksem. Po tym zabiegu przez kilka tygodni mogłam zapomnieć o targach.pilnikach do pięt. Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki uzyskałam po zastosowaniu tych skarpetek.

To nie będzie długi poemat na temat recenzowanych, gdyż u mnie po prostu nie zadziałały.
Ktoś tu pisał,że podrażniły czy uczuliły stopy, w moim jednak przypadku nawet to się nie zadziało ;)

Historia wygląda tak,że ponad miesiąc temu wrzuciłam skarpetki do biedronkowego koszyka.
Użyłam zgodnie z instrukcją, przekraczając nawet nieco czas ich noszenia, który zalecił Producent. Po zdjęciu recenzowanych ze stòp te były faktycznie gładkie i miękkie, jak po kontakcie z wodą po prostu.

Produkt nie wywołał u mnie żadnego dyskomfortu, pieczenia czy poparzenia stòp.
Ponad miesiąc jednak czekam na złuszczanie się skóry, ale coś czuję że chyba już nic z tego nie będzie..heh.
W moim przypadku po prostu nie zadziałały.
Nie poprawiły kondycji stòp, ani ich nie pogorszyły. Skóra nie zaczęła mi schodzić płatami, a tak się na to nastawiłam ;D
Zastanawiam się więc czy do mojego egzemplarza nie wlano po prostu wody przez pomyłkę, czy też może moje stopy są tak odporne , a raczej oporne na biedronkowe złuszczanie...;)
Z drugiej jednak strony miałam kiedyś tego typu produkt ,tyle że innej marki i nie dość że zadziałał, tak skóra złaziła mi ze stòp niemalże całe lato, przez co musiałam w upały chodzić w pełnych butach.
Pozostanę chyba przy zwykłym pumeksie oraz peelingu do gir ,gdyż po tego typu skarpetkach nie wiem czego mogę się spodziewać...:)

Ps. Nacisnę jednak oppcję "nie wiem" przy pytaniu ,czy kupię ponownie, gdyż mimo wszystko korci mnie aby spróbować ich jeszcze raz .Może za drugim razem coś zatrybi:)

Kto by się spodziewał, że skarpetki z biedronki pobiją wszystkie inne... Petarda!

Na skarpetki trafiłem na promocji w Biedronce, ale całkiem przypadkowo. Były tak ukryte na półce, że w pośpiechu nie zwróciłbym na nie uwagi.
Skarpetki to zwykle foliowe woreczki, w dość sporym rozmiarze, jakieś 45? Nie znam się, nie ważne. Ważne, że każdy może z nich skorzystać.
W saszetkach znajduje się płyn, który wlewa się do woreczków. Jedna saszetka na jeden woreczek. Dodatkowo w opakowaniu dostajemy naklejki, którymi możemy zakleić folię, żeby lepiej trzymała się nogi.

Producent zaleca trzymać skarpetki na nogach od godziny do półtorej. Ja serdecznie polecam poświęcić na ten zabieg półtorej godziny, bo naprawdę warto. Dodatkowo od czasu do czasu masowałem stopy, aby płyn równomiernie się rozprowadził.

Złuszczanie pojawiło się już 4. dnia po zabiegu, skóra w dużym stopniu zeszła ze stóp. Bardzo pomocne jest namaczanie stóp, czy chociażby kąpiel. Warto też nawilżać skórę stóp. Przyspiesza to proces "linienia" ????. Po siedmiu dniach nie ma już śladu po martwym naskórku, a stopy są bardzo miękkie i gładkie.

Są to chyba najszybciej działające skarpetki złuszczające, na jakie trafiłem.

Na ten produkt natknęłam się w Biedronce o wzięłam z ciekawości. Nie mam za dużo doświadczenia z tego typu kosmetykami, może ze dwa razy w życiu czegoś takiego używałam. Ale w tym roku postanowiłam zastosować coś na stopy przed latem. Skarpetki nie miały łatwo, bo miały trochę zgrubień na piętach i kciukach po wiosennym maratonie w płaskich balerinkach. Ale spisały się rewelacyjnie!

W mało rzucającym się w oczy opakowaniu otrzymujemy cały zestaw do pielęgnacji. Skarpetki foliowe, taśmy zabezpieczające i płyn złuszczający. Instrukcja jasna, czytelna, a cały proces nie jest ani skomplikowany ani czasochłonny.

Do foliówek wlewamy płyn, zabezpieczamy taśmą, aby się nie wylewało - ja jeszcze zakładałam dodatkowo skarpety - i siedzimy sobie i czekamy na efekt. Później spłukujemy i to wszystko!

Po kilku dniach skóra zaczyna się łuszczyć, wygląda jakby schodziła po opalaniu. Na najgorszych strefach bez problemu radzi sobie z grubym naskórkiem. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo nie wygląda to za estetycznie, ale po 4-5 dniach jest już koniec.

Efekt to gładkie, miękkie stopy. Bez zgrubień, odcisków, twardej skóry i zadziorów. Bezboleśnie i bez używania skomplikowanych akcesoriów do pedicure. Produkt nie przesuszył mi stóp, nie uczulił, nie zaszkodził w żaden sposób. Efekt jest super! Szkoda tylko, że dość krótkotrwały, bo już widzę, że powoli zaczyna wracać, ale na wyjście czy urlop jest to super sprawa. Na pewno kupię jeszcze nie raz!