Miss Sporty Divine False Lash Mascara Tusz do rzęs

Moje rzęsy są mocno przeciętne-niezbyt długie, dosyć gęste i cienkie, jasne od połowy długości, a więc słabo widoczne. Od tuszu oczekuję zawsze pogrubienia oraz zagęszczenia z dobrym rozczesaniem-w jednym miejscu mam lukę gdzie rzęsy mi nie rosną i dobre wyczesanie pomaga mi to zakryć. Ważne jest też dla mnie by mascara nie powodowała podrażnienia moich wrażliwych oraz alergicznych oczu. Czasami się zastanawiam co mnie podkusi by znowu kupić jakiś tusz z Miss Sporty-do tej pory każdy jaki od nich miałam okazywał się co najwyżej przeciętny. Tu pewnie mnie skusiło ładne opakowanie(bo uwielbiam połączenie czerni z metalicznym jasnym różem) oraz szczoteczka-lubię te włochate, bo zazwyczaj u mnie dają ładne i rozczesane zagęszczenie. W tej maskarze szczoteczka jest duża i do tego jeszcze śmiesznie zakrzywiona, ale zaskakująco wygodnie mi się nią operuje nawet przy dolnych rzęsach oraz tych w wewnętrznym kąciku. Do tego nie brudzi powiek(czego zawsze się boję w tego typu szczoteczkach zakrzywionych) i naprawdę dobrze rozczesuje rzęsy. Jednak do samej formuły tuszu już mam zastrzeżenia-według mnie dosyć sucha, a przecież swój kupiłam w zaufanym źródle i mam pewność, że nie był macany. Nawet po przeleżeniu dwóch tygodni w szufladzie nic nie zmieniło się na plus. Mascara nienajgorzej wydłuża i nieco zagęszcza, ale jednocześnie za słabo pogrubia. Ja jestem fanką rzęs pogrubionych i gęstych, więc czuję niedosyt. Na plus muszę mu przyznać, że ma ładną czerń, nie robi sklejonych owadzich nóżek czy grudek. Ostatecznie efekt jest całkiem ładny, ale z tych minimalistycznych i naturalnych-gdy naszym jedynym elementem makijażu oczu jest właśnie wytuszowanie rzęs. Do mocniejszych makijaży recenzowany tusz daje zbyt słabe podkreślenie. Z trwałości produktu także jestem całkiem zadowolona-przez większość dnia trzyma się rzęs oraz nie rozmazuje. Jedynie po tych 7-8 godzinach zaczyna delikatnie osypywać się z dolnych rzęs na policzki. Nie uczula oraz nie podrażnia oczu, rzęs nie osłabia, a z jego zmywaniem także nie mam problemów. Mam wrażenie, że bardzo szybko wysycha w opakowaniu, ale może to tylko wrażenie, które powoduje już na starcie dosyć sucha formuła kosmetyku.

Po przygodach z innym tuszem, który mnie uczulił nie miałam żadnej alternatywy w zapasie. Marka ta jest mi znana jako, ta, której używałam jeszcze jako nastolatka i była pierwszą. Był w promocji i miał gęstą szczoteczkę więc wzięłam bez zastanowienia się. Czarne duże opakowanie. Szczoteczka wygięta i dość długim i gęstym włosiu. Nie oblepiona dużą ilością tuszu, więc przy pierwszym pociągnięciu praktycznie wszystkie rzęsy były pomalowane. Wystarczyło kilka pociągnięć, i rzęsy były pięknie wydłużone, niesklejone i czarne. Efekt jak u lalki z dzieciństwa :) Taki nieprzesadzony ale naturalny efekt pięknych rzęs. Efekt sztucznych rzęs można zbudować nakładając kilka warstw. Nie ma tutaj odbijania się tuszu i kruszenia. Efekt jest dla mnie zadowalający no i nie uczula mnie.

Kupując ten tusz nie miałam większych oczekiwań, jednak pozytywnie mnie zaskoczył. Tusz fajnie podnosi rzęsy, wydłuża je i nie skleja pomimo grubej szczoteczki. Faktycznie przy moich rzęsach daje efekt takich sztucznych rzęs jak na opakowaniu. Za taką cenę tusz warty uwagi!!!

Tusz kupiłam pod wpływem impulsu - zachęciła mnie niska cena. Nie przypuszczałam, że okaże się aż tak dobry. Kształt szczoteczki pewnie nie każdemu podpasuje - jest dość spora, ale dla mojego kształtu oka właśnie takie się najlepiej sprawdzają. Mascara super rozdziela rzęsy, pogrubia je i wydłuża. Można nałożyć kilka warst, a i tak się nie sklejają. Nie tworzy grudek ani się nie osypuje, trzyma się cały dzień bez rozmazywania. Jest łatwo zmywalna płynem micelarnym. Kolejny plus: tusz nie spowodował u mnie uczulenia / podrażnienia oczu, co niestety często się zdarza przy tanich, drogeryjnych tuszach. Polecam, warto wypróbować!

Ten tusz ma bardzo dużą szczoteczkę, przez co nie jest w stanie precyzyjnie wymalować mi rzęs. Dlatego najpierw używam innego tuszu, o rzadszym grzebyczku, aby rzęsy wyczesać, a potem nakładam Divine, aby je maksymalnie pogrubić, bo to robi - pogrubia.

Ten tusz do rzęs był dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałam się po nim aż tak dobrych efektów. Świetnie się rozprowadza za pomocą dobrze dobranej szczoteczki. Długo się utrzymuje na rzęsach, ale nie sprawia problemów przy demakijażu. Czarny kolor dobrze pokrywa włoski, a konsystencja sprawia, że świetnie się prezentuje. Oczy wyglądają na większe, a rzęsy na dłuższe i grubsze. Jestem pod wielkim wrażeniem tego produktu, który był stosunkowo tani, ale zdecydowanie trafił w moje potrzeby.

W poszukiwaniu tuszu, który nie będzie robił efektu "pandy" przebrnęłam przez wiele marek i cen od 18 zł do 70zł. Kupiłam ten tusz przez przypadek i z myślą: "kosztuje tylko 18zł więc co mi tam-będzie słaby mała strata". A tu efekt WOW. Tusz nie robi "pandy", mało tego jest EXTRA. Wydłuża!!!!!!