Revolution Beauty (Makeup Revolution) Forever Flawless Chilled with Cannabis Sativa Eyeshadow Palette Paleta 18 cieni do makijażu

Kupiłam tą paletkę jakoś w drugiej połowie 2019, pamiętam że była na dużej promocji w Hebe, a wtedy było jeszcze trudno o dobre zielone cienie. Używam jej do teraz, chociaż gdybym dzisiaj nie miała żadnej zielonej paletki, to pewnie bym sięgnęła np. Glamshop. Jak wiadomo, błyski z Makeup Revolution są kiepskie, takie satyno-perły, chociaż tu jest o tyle dobrze, że łatwiej się nabierają na palec niż w paletach-czekoladkach. Ale rekompensują nam to brokaty znajdujące się w palecie, co prawda są jednowymiarowe, ale skutecznie ożywiają makijaż i wnoszą go na lepszy poziom. Najmocniejszą stroną palety są maty, pigmentacja przyjemna, można je budować, łatwo się blendują. Jest mnóstwo ładnych odcieni zieleni i brązów. Na minus brak matowego beżu, ale może paletka była kierowana do osób ciemnoskórych, i najjaśniejszy brąz w palecie jest ich odpowiednikiem beżu? Nie wiem. Czy warto? To już konsument musi sam zdecydować, czy woli mieć dużo spoko matów i słabe błyski, czy mniej cieni, ale lepszej jakości. Nie wiem, czy ocenić ją na 3 czy 4, mam tu niezłą zagwozdkę, ale skłaniam się bardziej ku 4, bo mimo że teraz bym wybrała coś innego, to jednak dalej z przyjemnością jej używam.

Piękne opakowanie w "wesołą roślinkę" ;D i nie tylko. Wnętrze jak najbardziej zachwyca, choć te brokatowe do mnie nie przemawiają to reszta sprawdza się znakomicie do makijażów wieczorowych. Śmiało polecam, dobra pigmentacja i ciekawe kolory.

Uważam że ta paletka jest dobra dla osoby poczatkujacej ponieważ są tam brązy oraz beż. Paletka jest typowo w wiosennym stylu, ale myślę że moża korzystać z niej całym rokiem bo są również neutralne kolory. Z cieniami matowym bardzo dobrze mi się pracuje, nie osypuja się są łatwe w blendowaniu. Najważniejsza cechą tej paletki jest to że cena była bardoz niska. Zapłaciłam za nią 8 € z czego byłam zadowolona ponieważ zazwyczaj te paletki są po 15€. Ma ona piękne metalowe opakowanie z lusterkiem które jest bardzo kolorowe i już na starcie przyciąga wzrok. Ale myślę że jej wnętrze bardziej zaskakuje kolorem. Polecam tą paletę ponieważ jest bardzo inspirująca, jedynym minusem są cienie brokatowe, ponieważ do nich trzeba kleju. Tak pozatym oceniam paletę na całkiem dobra.

Jasnym było że kupię tą palete od początku jak tylko mignęła mi na instagramie. Glębokie czekoladowe brązy, ciasteczkowe beże i morska nieco trawiasta zieleń - kolory których pełny jest mój makijaz i moje mieszkanie :-) Revolution to nie jest moja ulubiona marka kolorówki. Sięgam raczej po zoeve lub hudę ale kupiłam i nie żałuję. Bardzo mocno napigmentowane cienie - zwłaszcza te brokatowe. Spokojnie wytrzymują cały dzień w makijażu delikatnym jak i mocnym wieczorowym do białego rana. Łatwo się blendują a paletka sama w sobie jest bardzo atrakcyjna wizualnie. Ostatnio to mój ulubiony produkt do makijażu. Doceniam jego wszechstronne zastosowanie. Piątka z plusem za dobór kolorów. Nie mam swojego ulubionego pierwszy raz w palecie. Wszystkie piękne!