Byłam akurat w Sephorze gdy ta paleta miała swoją premierę. Od razu się zakochałam w tych kolorach, w tym pięknym opakowaniu i jako fanka marki Too Faced zapragnęłam tego cudeńka całym sercem. Niestety ciągle miałam inne wydatki i zakup musiałam odciągnąć w czasie - paleta do najtańszych nie należy, a ja mam tyle innych palet, że nie miałam mieć jej na JUŻ. W końcu kupiłam tę swoją wymarzoną i wytęsknioną...
Zacznę od opakowania, które jest ślicznym puzderkiem. Wygląda luksusowo a zarazem dziewczęco, bez sztucznego patosu. Dodatkowo opakowane w fikuśny kartonik. Do zestawu jest dołączona mini książeczka z propozycjami makijażu, co uważam za bardzo fajne, szczególnie dla początkujących. Po otwarciu palety znajdziemy wewnątrz 12 cieni i fantastyczne, dość duże lusterko przy którym można zrobić cały makijaż. Paleta przyjemnie pachnie ;-)
Kolorystyka cieni jest wiosenna, brzoskwiniowa, adekwatna do makijażu dziennego. 11 cieni to maty, 1 cień to satynowy-mat (Peach Sangria).
Jeżeli lubisz taką kolorystykę to będziesz z tej palety zadowolona. Cienie są dobrej jakości, odpowiednio napigmentowane, sprawnie się rozcierają, ładnie łączą ze sobą. Nawet osoby początkujące nie będą miały żadnych problemów z tą paletą.
Trwałość cieni na oku jest solidna, nakładam je jedynie na przypudrowany korektor i makijaż wygląda przez kilkanaście godzin bez zarzutu, nic się nie zbiera w załamaniu, nie roluje, nie traci na intensywności. Jednak niektóre cienie (te bardziej "czerwone") po kilku godzinach mają tendencję do oksydowania i czasem makijaż nimi zrobiony potęguje wrażenie "zmęczonego oka". Gdy mam przed sobą ciężki dzień to zwykle stawiam na te neutralne, beżowe i brązowe kolory - one wyglądają kapitalnie nawet po kilkunastu godzinach.
Ogólnie cienie się świetnie rozcierają i mają bardzo dobrą pigmentację - poza dwoma gagatkami: oba bordowe odcienie "Peach Sangria" oraz "Just Ripe" odstają jakością od reszty. Nie są to jakieś złe cienie, ale pozostała dziesiątka jest po prostu tak dobra jakościowo, że te średniaki robią lekki zawód (nie rozcierają się już tak dobrze, czasem trzeba ich więcej dokładać bo lubią się zrobić prześwity, nie mają aż tak mocnej pigmentacji jak pozostałe cienie w palecie).
Z paletą pracuje się przyjemnie. Nie robi osypu pod okiem mimo mocnej pigmentacji. Cienie sprawiają wrażenie kremowych, nie są suche, nie pylą się nadmiernie.
Każdy cień to 1,25g i ta ilość nawet przy codziennym użytkowaniu postarczy na długi czas, tym bardziej że wystarczy odrobinka na pędzelku żeby kolor był widoczny na powiece. To wydajny produkt.
Zapach się nie ulotnił, nadal za każdym razem gdy otwieram paletę, to mocno czuję brzoskwinkę. Niewątpliwie sprawia to dobre ważenie i umila aplikację.
Szczególnie wiosną lubię się malować tymi cieniami. Są to kolory dziewczęce i radosne. Myślę że ładnie podkreślą każdą tęczówkę, bo to dosyć neutralne odcienie. Idealne do makijażu dziennego, do pracy, na uczelnię, na randkę.
Czy jest to moja najulubieńsza paleta? hmm... Lubię, często po nią sięgam, mam poczucie dobrze zainwestowanych pieniędzy, jednak po dłuższym czasie użytkowania widzę w niej pewne wady:
- te dwa cienie które odstają jakością od reszty (o tym pisałam już wyżej),
- niektóre kolory się praktycznie dublują, np. "Peach Meringue" wychodzi na oku identycznie jak "Peach Butter", "Peach Cobbler" nie różni się niczym od "Fresh-Picked" a "Peach Tea" jest do nich dwóch bardzo zbliżony - przez to mam wrażenie zmarnowanego miejsca, bo o ile dwa jasne matowe beże to kolory z których na pewno skorzystam, to w miejscu tych "powielonych" wolałabym zobaczyć inne kolory.
Podsumowując jestem z palety bardzo zadowolona, trafia ona w mój gust kolorystycznie, a do tego jej jakość jest na wysokim poziomie. Opakowanie oceniam w skali od 1-10 na 11 ;-)
Myślę że jest warta swojej ceny i będzie się podobać wielu osobom. Dla mnie jest jedną z tych palet po które sięgam bez zastanowienia. Dobra na każdą okazję, do każdego ciucha, kolory adekwatne na każdy dzień. Makijaż robi się mi nią szybko, łatwo i przyjemnie. Chociaż nie jest ideałem, to jest jedną z tych palet do których wracam najchętniej.
Jeżeli lubisz matowe cienie, preferujesz makijaż stonowany i dzienny, w brzoskwiniowo-beżowo-brązowych kolorach i dobrze pracuje Ci się z cieniami marki Too Faced, to kupuj w ciemno - to solidna paleta, nie będziesz zawiedziona!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie