Marion Enjoy Fruit, Zabieg olejowania włosów na ciepło z olejem rokitnikowym 

Kupiłam ze względu na 3 kwestie : - foliowy czepek :P - cenę - pozytywne opinie wizażanek i jak zwykle się nie zawiodłam :) Zacznę od tego że pięknie pachnie - zazwyczaj używam oleju kokosowego lub oleju z czarnuszki, których zapach po dłuższej chwili zaczyna mi mocno przeszkadzać. Te zapach jest słodki, przyjemny. Jedna saszetka wystarcza na ok. 2 użycia przy bardzo długich włosach jak moje. Efekt oceniam jako bardzo dobry. Włosy są miękkie, odżywione i lśniące. Osobiście wolę olejowanie czystymi olejami - wiem co mam i co łączę, ale na pewno wrócę do tego połączenia olejków.

olejek jako zabieg sprawdził się u mnie idealnie. Ja to jeszcze robię poziom hard bo po podgrzaniu olejku i nałożeniu na włosy zostawiam go na całą noc :D a co! Olejek mega odżywia, zmiękcza i nawilża włosy. Są po nim sypkie, aksamitne i naprawdę zregenerowane. Koszt to 5-6 zł więc nie nadszarpuje budżetu. Dla moich suchych włosów sprawdził się super! Szkoda, ze nie sprzedają w buteleczkach

Zabieg na włosy jest mega super wydajny, Włosy po zabiegu są super miękkie, gładkie i przepięknie się błyszczą. Zdecydowanie widać poprawę stanu włosów. Polecam i będę polecać każdemu to małe cudo., cena jest ok

Od jakiegoś czasu zaczęłam dbać o włosy i olejowanie jest jednym z elementów mojej pielęgnacji. Nie wiedziałam co i jak, a tutaj producent wychodzi nam na przeciw ze świetnym produktem. Łatwo się z niego korzysta i wystarcza na kilka użyć. Naprawdę fajne rozwiązanie dla osób początkujących w pielęgnacji.

Zabieg ten świetnie odzywił moje włosy, wygładził i sprawił ze mam ich jakby wiecej. Zauwazyłam tez ze mniej ich wypada i sa jaby mocniejsze!polecam serdecznie!

Już wcześniej miałam okazję używać saszetki do olejowania włosów z Marion, wersji kokosowej, lepiej dopasowanej pod względem rodzajów olejów do moich włosów (niskoporowate), ale ta kompozycja olejów także mi się sprawdziła :). Saszetkę zawierającą 20 ml oleju zużyłam na 2 razy (mam włosy sięgające do piersi, olejowałam jedynie na długości), ale szczerze mówiąc spokojnie by mi wystarczyła na dwa razy. W zestawie mamy czepek, który po umyciu można użyć jeszcze wiele razy. Sama forma oleju w saszetce jest średnio wygodna, jeśli chcemy go zużyć na kilka razy. W składzie znajdziemy 5 olejów: ze słodkich migdałów, z nasion słonecznika, z owoców rokitnika, z kiełków ryżowych, z nasion opuncji figowej. Dodatkowo tripelargonin - lekki emolient pozyskiwany z nasion ostropestu, witamina E oraz kompozycja zapachowa (ogólnie produkt ma bardzo ładny zapach). Kompozycja ma intensywnie pomarańczowy kolor, ale nie mamy co się obawiać o zabarwienie (mam włosy koloru średniego blondu). Konsystencja, jak to oleje - tłusta :). Producent zaleca podgrzanie saszetki przed użyciem - dzięki temu oleje lepiej działają. Ja oczywiście dodatkowo wczesałam produkt we włosy. Szkoda, że na opakowaniu jest jedynie informacja, by zmyć olej szamponem i ew. czynność powtórzyć - ja nie wyobrażam sobie zmyć oleju inaczej niż poprzez emulgowanie go odżywką, a dopiero potem umycie łagodnym szamponem. Gorąco polecam takie działanie. Po zabiegu włosy są gładkie, lśniące, dociążone (ale nie obciążone), lejące się, "doemolientowane" ;). Włosy są bardzo miłe w dotyku, a przy regularnych zabiegach zdecydowanie poprawia się ich kondycja i wyglądają bardzo zdrowo. Polecam nie tylko ten produkt, ale i sam zabieg olejowania (różnymi olejami - warto eksperymentować) tak po prostu, od czasu do czasu, regularnie na ile to możliwe :).

O zaletach olejowania włosów słyszałam od dłuższego czasu. Postanowiłam rozpocząć swoją przygodę z olejowaniem od tego produktu. Nie wiedziałam, czy olejowanie będzie dla mnie i nie chciałam od razu kupować całej butelki oleju (bo tak zazwyczaj są sprzedawane olejki do włosów). Jedna saszetka oleju będzie idealna na początek. Niby to saszetka a w środku jest dużo oleju, nie dałam rady zużyć go całego na jeden raz, wystarczyło mi na 3 razy. Nałożyłam foliowy czepek, owinęłam włosy ręcznikiem i odczekałam około godziny. Po umyciu włosów czułam zdecydowaną poprawę ich kondycji - były mięciutkie i wygładzone. Efekt bardzo mi się spodobał. Zużyłam już kilka opakowań, szkoda że producent nie sprzedaje tego cuda w większych buteleczkach, Szkoda, że trudno z dostępnością, zazwyczaj widziałam tylko w małych, lokalnych drogeriach albo przez internet.

Jestem posiadaczką włosów bardzo długich, do pasa, o średniej porowatości i uwielbiam na nich testować wszelakie nowości. Z firmą Marion jestem zaznajomiona od dawna, miałam okazję wypróbować inne ich zabiegi z zastosowaniem czepka, choćby laminowanie i byłam bardzo zadowolona z efektów, dlatego gdy tylko zobaczyłam zabieg olejowania w cenie 5 złotych, ochoczo postanowiłam tę nowość wypróbować. Mieszanka olejów (aż 5!) zamknięta jest w estetycznej saszetce, którą trzeba na kilka minut przed nałożeniem na włosy włożyć do ciepłej wody w celu rozgrzania produktu. Zawartości w saszetce jest na tyle, że bez problemu starczyło na pokrycie całych moich włosów. Miks olejów ma miodowo-pomarańczowy kolor i przyjemny zapach. Po nałożeniu czepka i ręcznika produkt trzymałam na włosach około 2 godziny, oleje zemulgowałam maską proteinową jak to mam zazwyczaj w zwyczaju, umyłam włosy szamponem i pozwoliłam pasmom wyschnąć samoistnie. Pora przejść do efektów. Gdy włosy były już suche, można było zauważyć, iż są zdecydowanie bardziej miękkie, mniej się puszą, łatwiej je rozczesać bez miotania się z kołtunami. Poza tym nabrały delikatnego blasku i zdecydowanie wyglądały zdrowiej, jakby nastąpiła w nich misja regeneracja :D Jestem przekonana, iż sięgnę jeszcze po ten zabieg niejeden raz jako ogromna fanka plusów płynących z olejowania - zwłaszcza tak przyzwoitej jakości kosmetykiem jak ten.

Olejowanie jest stałym punktem w mojej pielęgnacji włosów. Moje włosy są suche, zniszczone przez rozjaśnianie a do tego kręcone. Potrzebują nawilżenia i wygładzenia w dużych ilościach. O ile olejowanie w domu nie stanowi problemu to podczas wakacji czy kilkudniowych wyjazdów musiałam rezygnować z tego etapu pielęgnacji. Zwyczajnie niewygodnie jest zabierać ze sobą całą walizkę kosmetyków. W podróż zawsze zabieram produkty miniaturki. Na miniaturkę oleju do włosów niestety się do tej pory nie natknęłam, więc nie chciałam zabierać ze sobą całej szklanej butelki. Podczas zakupów przypadkowo natrafiłam na tą nowość i chętnie zabrałam ją ze sobą na wyjazd. Zabieg olejowania to saszetka o pojemności 20 ml + foliowy czepek. Duży plus za to, że czepek jest wielokrotnego użytku. Zazwyczaj w tego typu produktach dołączone są czepki jednorazowe, które są niewygodne w stosowaniu. Mam włosy średniej długości, przed myciem posmarowałam je olejem. Ku mojemu zdziwieniu, miałam włosy pokryte produktem a w saszetce została jeszcze połowa zawartości! Producent nie żałował produktu, jest go bardzo dużo. Szkoda, że saszetka nie jest podzielona na dwie części, wtedy można by skorzystać z produktu dwukrotnie. Założyłam czepek oraz zawinęłam na głowie turban z ręcznika, zostawiłam całość na ok 30 min po czym umyłam włosy szamponem i użyłam odżywki. Już podczas spłukiwania szamponu czułam, że moje włosy są jedwabiście miękkie i wygładzone. Czesanie włosów nie sprawiało mi żadnych trudności, włosy się nie plątały. Po zabiegu włosy są nawilżone, loki ładnie podkreślone i zdecydowanie mniej się puszą. Produkt zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, chętnie zakupiłabym całą buteleczkę tego oleju, mam nadzieję że z czasem producent wprowadzi takie rozwiązanie.

Chyba wszystkie osoby dla których włosy stanowią ważną kwestię znają zabiegi olejowania włosów. Ja również wykonuje je raz na jakiś czas i znam ich świetne działanie. Mamy tutaj gotową mieszankę olejków do włosów składającą się z 5 naturalnych olejów: z owoców rokitnika, ze słodkich migdałów, ryżowy, z opuncji figowej oraz emolient z ostropestu. Produkt jest w 98% naturalny i przyjazny veganom. Ma ładny, świeży zapach. Użycie jest na prawdę wygodne - saszetkę trzymamy kilka minut w ciepłej wodzie, rozsmarowujemy olejek , rozczesujemy włosy - spokojnie po wmasowaniu olejku idzie całkiem gładko. Zakładamy dołączony czepek i zostawiamy taką mieszankę na min 30 min. Możemy dodatkowo założyć na to ręcznik Ja wmasowałam w suche włosy i zostawiłam na ok 1 h. Niestety na moje włosy (za łopatki) olejki było tak "na styk", nie obraziłabym się za nieco większą ilość. Po upływie godziny zmyłam olejek szamponem-dwukrotnie i specjalnie nie nakładałam już żadnych odżywek aby ocenić działanie samego olejowania. Powiem Wam, że jestem zachwycona. Włosy są gładkie, błyszczące, sypkie i delikatne. ich nawilżenie wyraźnie się poprawiło - widzę to szczególnie po suchych końcówkach. Dla mnie rewelacja! Kupiłam już ich na zapas, warto tym bardziej, że koszt jednej to tylko ok 5 zł. Dodam jeszcze, że włosy mam średnioporowate i fantastycznie się ten zabieg na nich sprawdził.

Pierwszą styczność z olejowaniem na ciepło z olejkiem z rokitnika od Marion , miałam dzięki możliwości testowania całego zestawu. Olejek przypadł mi do gustu od pierwszego użycia, dlatego zaopatrzyłam się w kilka saszetek i każdorazowo po jego zastosowaniu jestem zachwycona stanem moich włosów. Produkt przeznaczony jest do jednorazowego zastosowania, umieszczony został w małej saszetce o pojemności 20 ml. Jest to ilość w zupełności wystarczająca do zastosowania na długie włosy o średniej gęstości. Saszetka ma przyjemną szatę graficzną w dominującym pomarańczowym kolorze z nadrukiem nasion rokitnika. Z tyłu opakowania widnieje dokładny opis składu, stosowania i przeznaczenia kosmetyku. Saszetka posiada z boku nacięcia dzięki czemu nie ma żadnego problemu z jej otwarciem , dodatkowo w zestawie otrzymujemy czepek przydatny podczas aplikacji. Olejek ma piękny klarowny bursztynowy kolor i słodki przyjemny zapach. Skład na wielki plus z zawartością 98% naturalnych komponentów i z 5 olejkami: z owoców rokitnika, ze słodkich migdałów, ryżowy, z opuncji figowej oraz emolient z ostropestu. Zabieg olejowania na ciepło stosowałam wg zaleceń producenta, czyli podgrzałam saszetkę w cieplej wodzie, następnie wmasowałam olejek w włosy i skórę głowy, przeczesałam grzebieniem i nałożyłam dołączony czepek, owinęłam ręcznikiem i trzymałam około dwóch godzin mimo iż zalecane jest tylko 30 minut Samo nakładanie olejku jest bardzo przyjemne dzięki temu że jest on ciepły, a zastosowany czepek utrzymuje temperaturę przez bardzo długi czas. Olejek dobrze się zmywa z włosów, nie pozostawia ich obciążonych ani przyklapniętych , nie ma również wpływu na ich szybsze przetłuszczanie. Efekt zachwycił mnie od pierwszego użycia, moje włosy wyglądały jak po jakiejś regeneracji w salonie fryzjerskim. Miękkie , mięsiste, pięknie błyszczące, puszyste, pełne objętości i odbite u nasady. W zasadzie to żaden z dotychczas stosowanych olejków do włosów w tak widoczny sposób nie poprawił ich kondycji. Włosy są zregenerowane, mocniejsze ,wydają się masywniejsze i grubsze w dotyku. Bezproblemowo się rozczesują, nie puszą się, nie kołtunią ani nie elektryzują. Mam włosy cienkie, suche średnio porowate, wiecznie osłabione i okresowo wypadające, zabieg olejowania na ciepło z olejem rokitnikowym stosuje co dwa tygodnie od ponad 2 miesięcy i z pewnością mogę stwierdzić że działa i to w mocno widoczny sposób. Włosy wyglądają zdrowo, są bardziej odporne na czesanie i stylizację, nie łamią a rozdwojone końcówki zniknęły całkowicie. Olejek kupowałam w drogerii internetowej w promocji płacąc za jedno opakowanie 4,17 zł, jak na takie działanie cena jest atrakcyjna, a stosowanie go wraz z innymi kosmetykami z tej serii w przypadku moich włosów daje naprawdę rewelacyjne efekty. Świetny produkt, z dobrym składem i działaniem , który z pewnością będę stosować systematycznie.

Zabieg olejowania z rokietnikiem na ciepło Enjoy Fruit marki Marion zapakowany jest w saszetkę, którą podgrzewamy w ciepłej wodzie, nakładamy na włosy na ok 30 minut i trzymamy je pod dołączonym czepkiem. Włosy po olejowaniu są mięciutkie, ujarzmione, bardzo dobrze się układają. Olej bez problemu się zmywa, nie ma po nim efektu przetłuszczonych wlosów. Świetny zabieg. Polecam

Dostałam zabieg z rokitnikiem do testowania. Trzeba podgrzać saszetkę w ciepłej wodzie, nałożyć olej na to czepek, który jest dołączony do opakowania(ogromny plus, ja go sobie zostawiłam) i owinąć ręcznikiem. Minimalny czas trzymania to 30 minut. Ja oczywiście siedziałam w tym wszystkim dłużej. Nakłada się olej dość wygodnie, ja nie miałam żadnych problemów. Jak ktoś ma krótkie włosy może użyć saszetki nawet dwa razy, bo oleju jest dość dużo przy niewielkiej cenie. Moje włoski umyłam i pozostawiłam, aby mogły naturalnie wyschnąć. Efekt mnie bardzo zaskoczył!! Moje włoski razem z nieszczesną grzywką ułożyły się najlepiej odkąd pamiętam, są dociążone, a jednocześnie lekkie i puszyste(nie mylić z puszeniem), miękkie i wyglądają świetnie! Na pewno jak wpadnie mi ten zabieg w rączki to pójdę z nim do kasy. Serdecznie polecam to naturalne cudeńko.

Od długiego już czasu poddaje moje włosy zabiegowi olejowania. Do tej pory jednak zawsze robiłam olejowanie na zimno. Dziś pierwszy raz wykonałam olejowanie na ciepło. Wszystko za sprawą marki Marion która wprowadziła na rynek saszetki z zabiegiem olejowania. Taką saszetkę wystarczy zanurzyć w cieplej wodzie na kilka minut a następnie wmasować we włosy i rozczesać. Do saszetki dołączony jest czepek który zabezpiecza przed spływaniem i utrzymuje odpowiednią temperaturę. Po 30 minutach włosy można spłukać, umyć szamponem. Systematyczne olejowanie powoduje że włosy są mocniejsze i zdecydowanie mniej wypadają. Ja po ciąży miałam bardzo słabe włosy i wypadały mi garściami. Odkąd zaczęłam je systematycznie olejować zauważyłam dużą poprawę. Ten zabieg bardzo mi się spodobał ponieważ saszetka zawiera 4 naturalne oleje z owoców rokitnika, ryżowy, z opuncji figowej oraz emolient z nasion ostropestu. Całość zawiera aż 98% składników naturalnych co sprawia, że włosy wyglądają zdrowo i są miękkie w dotyku. Bardzo się cieszę, że odkryłam tę nową linię i z pewnością będę ją często używać.

Saszetkę dostałam w prezencie, a że uwielbiam takie rzeczy, od razu poszłam przetestować. Mam włosy do pasa, mogłoby produktu być więcej ale po dokładnym rozsmarowaniu starczyło. Włosy po zabiegu są super miękkie, gładkie i przepięknie się błyszczą. Zdecydowanie widać poprawę stanu włosów. Polecam i będę polecać każdemu to małe cudo.