Mediheal A-Zero Shot, Skin Dressing Patch Plasterki łagodzące niedoskonałości

Produkt ten niestety nie sprawdził się u mnie..zamiast pomagać..szkodził. Plasterki ciężko się odkleja z blistra, często zaginają się, ciężko je było umieścić na wyprysku. Na szczęście po przyklejeniu trzymały się na swoim miejscu. Niestety zamiast łagodzić i zmniejszać wypryski, plasterki powodowały u mnie odwrotny rezultat.,wypryski dojrzewały, stawały się większe, nie zostawały złagodzone stany zapalne. Jestem na nie..bubel.

Nie umywają się do plasterków COSRX, Pyunkang Yul czy Purito. W ogóle nie można ich porównywać, bo te nie są hydrokoloidowe, czyli nie pochłaniają wysięku z rany. To też moja wina, bo nie doczytałam i hydrokoloidowe są prawdopodobnie te w beżowym opakowaniu (nie wiem, bo nie używałam). Te w szarym przypominają te z Isany, albo Marion (?). Najbardziej wkurza mnie w nich opakowanie. Plasterki są beznadziejnie przyklejone do plastiku, przez co plastry czasami są "klejem" do góry, czasami do dołu. Plasterki się rolują, zawijają, ciężko je odkleić, a potem przykleić do twarzy. Potrafią ślizgać się po twarzy, nie nadają się na ranki, z pryszczami nie robią praktycznie nic. Tyle dobrego, że powstrzymują przed grzebaniem przy wypryskach palcami. Może wypróbuję jeszcze wersję w beżowym opakowaniu, ale do tych na pewno nie wrócę.

Tydzień temu zaczęłam testować te plasterki z uwagi na to, że pojawiło mi się dużo wyprysków.... A-zero Shot są to plasterki redukujące niedoskonałości - opakowanie zawiera aż 80 sztuk! podzielone są na 4 plastry , na których jest po 20 szt. małych "oczek" do naklejenia na intruza :D Całość zamknięta w kartonowym pudełeczku. Według producenta -Plastry powstały z myślą o skutecznej walce z najcięższymi postaciami trądziku, zwłaszcza z uporczywymi, nawracającymi oraz trudno gojącymi się wykwitami ropnymi. U mnie nie ma ich tak dużo jak przy typowym trądziku - stosuję je doraźnie ponieważ kilka razy w tygodniu coś mi wyskoczy. Z plusów to plasterki są bardzo cienkie- zupełnie niewidoczne na skórze. Ja stosowałam je na noc, ale można nawet pod makijaż! Małe - średnica to 5 mm Nie wysuszają, ani nie podrażniają zdrowej skóry. Nie czuć ich na skórze, dlatego uczucie komfortu jest zachowane w 100%. Po upływie 8-12 h - moje wypryski jakie często się pojawiają zmniejszyły się lub zniknęły. To świetna alternatywa dla maści, kremów punktowych itp. kosmetyków. Zdecydowanie wygodna i higieniczna opcja! Wg. mnie są bezzapachowe. Duża ilość plasterków wystarcza na długo (chyba że ktoś ma sporą ilość takich nieprzyjacieli, to szybko zużyje opakowanie) a ich skuteczność jest tak zadowalająca, że produkt ten zagości u mnie na stałe. Cena również to max 10 zł, więc warto mieć takie w kosmetyczce.