Garnier Pure Active, Invisible Pimple Patches Plasterki na niedoskonałości

Pozytywnie mnie zaskoczyły. Są cienkie, prawie niewidoczne na skórze i naprawdę działają,  szybko zmniejszają stan zapalny i „wyciągają” zmiany. Skóra w miejscu pryszcza szybciej się goi. Minus? W opakowaniu mogłoby być ich więcej.

Chociaż jestem po 30tce temat niedoskonałości nie jest mi zapomniany. Czasem coś wyskoczy i ciężko się tego pozbyć. Przeszłam już wszystkie plastry typu serduszka gwiazdki i inne ozdoby które były średnie, aż w końcu trafiłam na plasterki od Garnier. Plasterki są przezroczyste, cieniutkie, stosuje je nieraz pod makijaż i naprawę nie widać że coś jest. I to jest dla mnie najlepsze. Gdy rano budzę się z nieproszonym gościem na twarzy, przyklejam plasterek, nakładam makijaż a wieczorem podczas demakijażu już praktycznie tego gościa na twarzy nie ma. Plasterki działają szybko, nie podrażniają. Łatwo i skutecznie niwelują niedoskonałości. Bardzo polecam.

To pierwsze takie plasterki hydrokoloidowe , które mialam okazje używać i faktycznie pomagają redukować niedoskonałości. Działają na zasadzie tworzenia wilgotnego środowiska, które wspomaga gojenie i absorbuje płyny z pryszcza. I to jest piękne ❤️ Opakowanie zawiera 22 plastry w dwóch rozmiarach, które dobrze przylegają do skóry. Ich naklejanie jest proste i szybkie, a dzieki temu, ze sa naprawdę ultracienkie prawie ich nie widać na skórze, co pozwala na ich używanie w dowolnym czasie. Ciach mach i problem znika. Jak dla mnie to bez wątpienia skuteczne wsparcie w walce z pryszczami,ktore szczerze polecam.

Te plasterki z Garniera to serio sztos! Używam ich zawsze, jak wyskoczy mi jakiś pryszcz – ratują sytuację w ekspresowym tempie. Przyklejam na noc i rano zmiana jest dużo mniejsza albo całkiem znika. Są praktycznie niewidoczne, więc czasem noszę je nawet w ciągu dnia i nikt nic nie zauważa. Super się trzymają, nie odpadają i nie podrażniają skóry. W paczce jest sporo plastrów i to w dwóch rozmiarach, więc zawsze znajdę coś na konkretny wyprysk. Fajnie też, że są cruelty free – szanuję takie podejście. Cena jak za taką jakość naprawdę spoko. Mam je zawsze w kosmetyczce, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trafi się jakaś “niespodzianka” na twarzy. Zdecydowanie polecam każdemu, kto walczy z niedoskonałościami. Must have, serio!

Kupiłam te plastry w drogerii. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Sprawiły, że czerwone wypryski były mniej widoczne a jednocześnie nie rzucało się w oczy że coś jest naklejone na twarzy. W przyszłości jeśli będę miała podobny problem już wiem co wybrać. Świetne na pojedyńcze wypryski. Polecam.

Idealne połączenie z emulsją i serum. Bardzo nawilża i odświeża skórę. Przyjemnie się nakłada, jest bardzo wydajne oraz wielki plus - nie klei się czyli jest bardzo komfortowe.

Te plasterki są naprawdę super. Idealne na pojedyncze niedoskonałości. Najważniejsze to, że są niewidoczne na twarzy, oraz chronią niedoskonałość przed dotykaniem przez co szybciej się goi.

Plasterki na wypryski to doskonałe rozwiązanie dla osób zmagających się z trądzikiem i niechcianymi niedoskonałościami. Ich główną zaletą jest łatwość użycia – wystarczy przykleić je na oczyszczoną skórę i pozwolić działać. Plasterki skutecznie absorbują nadmiar sebum oraz zanieczyszczenia, co przyspiesza proces gojenia. Wiele osób docenia również fakt, że są dyskretne, co pozwala na ich noszenie w ciągu dnia bez obaw o wygląd. Dodatkowo, dzięki składnikom aktywnym, takim jak kwas salicylowy czy ekstrakty roślinne, pomagają zmniejszyć stan zapalny i zaczerwienienie. Jednakże, warto pamiętać, że plasterki są najbardziej efektywne na świeże wypryski, a ich działanie na starsze zmiany może być mniej zauważalne. Mimo to, stanowią świetne wsparcie w codziennej pielęgnacji cery problematycznej, oferując szybkie i skuteczne rozwiązanie na nieprzyjemne niespodzianki.

Płatki punktowe Garnier to świetne rozwiązanie na pojedyncze niedoskonałości. Są cienkie, prawie niewidoczne na skórze i dobrze się trzymają, nawet przez całą noc. Po użyciu zauważyłam wyraźne zmniejszenie zaczerwienienia i „spłaszczenie” wyprysku. Zdecydowanie przyspieszają gojenie i ograniczają ryzyko grzebania przy skórze. Mam cerę mieszaną i skłonną do wyprysków, więc zawsze trzymam je w łazience na czarną godzinę. Opakowanie jest poręczne i zawiera kilka rozmiarów – bardzo praktyczne. Na pewno kupię ponownie.

Plasterki idealne pod makijaż! Niewidoczne na skórze, makeup friendly. idealnie sprawdza się pod makijaż aby spłaszczyć wyprysk a jednocześnie działać na niego doraźnie, ale również na dzień będą idealne. Przez swoje matowe wykończenie czerwony wyprysk nie rzuca się aż tak bardzo w oczy. Wyraźne ukojenie już po 8 godzinach noszenia!

Plasterki są naprawdę super na pojedyncze niedoskonałości. Są niewidoczne na twarzy, a przede wszystkim chronią zmianę przed dotykaniem i zanieczyszczeniem z zewnątrz- więc minimalizują zakarzenie i przyspieszają golenie. Warto mieć w kosmetyczce

Plastry na pryszcze z serii Pure Active okazały się dla mnie skuteczną „pierwszą pomocą” w nagłych sytuacjach. Naklejone na noc lub nawet na kilka godzin potrafią znacząco zmniejszyć zaczerwienienie, opuchliznę i widoczność wyprysku. Są cienkie, dobrze przylegają i prawie niewidoczne na skórze, więc można ich używać także w ciągu dnia. Nie podrażniają skóry i łatwo się odklejają, co również działa na ich korzyść.

"Plastry Garnier Pure Active to prawdziwe wybawienie przy niespodziewanych wypryskach. Są bardzo cienkie i przezroczyste, więc spokojnie można je nosić w ciągu dnia – nawet pod makijażem są niemal niewidoczne. Po kilku godzinach zauważyłam wyraźne zmniejszenie zaczerwienienia i opuchlizny. Plaster dosłownie 'wyciąga' zanieczyszczenia i przyspiesza proces gojenia, nie podrażniając przy tym skóry. Fajnie, że w opakowaniu są dwa rozmiary – można dobrać plaster idealnie do wielkości zmiany. Używam ich regularnie i naprawdę widzę efekty. Polecam każdemu, kto szuka szybkiego i higienicznego sposobu na walkę z niedoskonałościami!"

Garnier Pure Active Invisible Pimple Patches to przezroczyste plasterki punktowe na wypryski, które mają za zadanie przyspieszyć gojenie się zmian trądzikowych, chronić je przed zanieczyszczeniami i zapobiegać ich rozdrapywaniu. Sięgnęłam po nie z ciekawości, szukając skutecznego i dyskretnego rozwiązania na niespodziewane „niespodzianki” na twarzy – i nie zawiodłam się. Opakowanie i aplikacja: W opakowaniu znajduje się kilka plasterków w różnych rozmiarach. Są bardzo cienkie, łatwe do nałożenia i niemal niewidoczne na skórze – faktycznie można nosić je w ciągu dnia, nawet pod lekkim makijażem. Najlepiej jednak sprawdzają się jako element pielęgnacji nocnej. Działanie: Po nałożeniu plasterka skóra w jego obrębie jest odizolowana od brudu i dotyku, co zapobiega pogorszeniu stanu zapalnego. Plaster działa jak bariera ochronna, ale zawiera też składniki aktywne, takie jak kwas salicylowy, które wspierają gojenie. Rano po zdjęciu plasterka wyprysk był wyraźnie mniejszy, mniej zaczerwieniony i mniej bolesny. W przypadku niewielkich zmian efekt potrafi być widoczny już po jednej nocy – zaczerwienienie znika, a wyprysk przestaje być wyczuwalny. Najlepsze efekty: Najlepiej działają na świeże, dopiero rozwijające się wypryski – wtedy potrafią zatrzymać je „w zarodku”. W przypadku większych zmian przyspieszają proces gojenia, ale nie zadziałają jak „magiczna guma do zmazywania” – potrzeba 1–2 dni. Podsumowanie: Garnier Invisible Pimple Patches to praktyczne, skuteczne i bardzo dyskretne rozwiązanie dla każdego, kto chce szybko i higienicznie pozbyć się pojedynczych niedoskonałości. Ich największe zalety to łatwość użycia, delikatność dla skóry oraz widoczne efekty już po pierwszym użyciu. To produkt, który warto mieć w kosmetyczce – zwłaszcza przed ważnym wyjściem lub kiedy zależy Ci na szybkim ratunku bez naruszania skóry.

Produkty z tej serii są naprawdę bardzo dobre nic mnie nie uczuliło plasterki na pryszcze No coś cudownego naprawdę warto zainwestować w nie i samemu się przekonać polecam każdemu z całego serca. Pokazałam produkt już przyjaciółce także go testuje i narazie jest zadowolona.

Garnier Pure Active Invisible Pimple Patches to praktyczne rozwiązanie na pojedyncze wypryski. Plastry są rzeczywiście prawie niewidoczne na skórze, co pozwala nosić je nawet w ciągu dnia. Dobrze przylegają i nie odklejają się, a po kilku godzinach stosowania widać zmniejszenie zaczerwienienia i przyspieszenie gojenia. To wygodny sposób na szybką reakcję, gdy na skórze pojawi się niespodzianka. Świetne jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji.

Produkt jest w kartoniku, wewnątrz znajdziemy foliowe opakowanie w którym są plasterki. Plasterki są przezroczyste i występują w dwóch rozmiarach mniejszym i większym. Byłam bardzo ciekawa tego produktu, dlatego postanowiłam go przetestować. Co prawda mam skórę suchą i wrażliwą, ale przed okresem pojawia się mnóstwo nieprzyjaciół. Postanowiłam wypróbować zwalczyć nieprzyjaciół przyklejając plasterek na noc. Jedyne co plasterek zrobił, to wyciągnął zawartość maleńkiej zmiany na wierzch i skończyłam z ogromnym wulkanem nad ustami, a ponieważ moja skóra jest wrażliwa, zaczerwnieniła się również wokół zmiany, w miejscu przyklejenia plasterka. Pod makijaż też niekoniecznie się nadają, bo mój podkład z nich zjeżdża odsłaniając zaczerwieniony wulkan pod spodem. Tak że nie są w żaden sposób dyskretne. Już lepszym wyjściem są plasterki od konkurencji i zabawnych kształtach i kolorach, bo nie widać spod nich zawartości i mogą dodać uroku. Jeśli ktoś ma skórę wrażliwą, to po prostu nie polecam, bo w moim przypadku zrobiły więcej złego niż dobrego. Są wydajne, bo jest ich w opakowaniu całkiem sporo, ale cena jest według mnie zaporowa. 40 złotych za coś, co nie robi nic dobrego to trochę dużo. Konkurencja ma połowe tańsze. Te są droższe od tych koreańskich. No jestem na nie.

Jako osoba z cerą suchą i skłonną do podrażnień, zawsze szukam produktów, które są skuteczne, ale jednocześnie delikatne. Plastry na wypryski Garnier Pure Active Invisible Pimple Patches zainteresowały mnie ze względu na obietnicę niewidoczności i działania punktowego. Opakowanie i Aplikacja: Plastry zapakowane są w poręczne, małe opakowanie, idealne do zabrania w podróż. Aplikacja jest bardzo prosta – wystarczy nakleić plaster na oczyszczoną i suchą skórę. Plaster jest przezroczysty i rzeczywiście dość dobrze wtapia się w skórę, co sprawia, że jest prawie niewidoczny. Działanie: Plastry mają za zadanie wchłaniać wydzielinę z wyprysków i chronić je przed czynnikami zewnętrznymi. Po kilku godzinach (lub najlepiej po nocy) plaster zmienia kolor na biały, co świadczy o jego działaniu. U mnie plastry najlepiej sprawdzały się na niewielkich wypryskach i zaskórnikach. Zauważyłam, że przyspieszają gojenie i zmniejszają zaczerwienienia. Konsystencja i Zapach: Plastry są cienkie i elastyczne, dobrze przylegają do skóry. Nie mają zapachu. Podsumowanie: Plastry Garnier Pure Active Invisible Pimple Patches to dobry produkt dla osób z cerą problematyczną. Są dyskretne, łatwe w użyciu i rzeczywiście pomagają w walce z niedoskonałościami. Polecam je szczególnie osobom, które szukają szybkiego i skutecznego rozwiązania na pojedyncze wypryski.