Cosrx Clear Fit Master Patch (Plasterki pod makijaż) 

Kupiłam plasterki ze wzgledu na krążące w internecie zachwyty na temat tego produktu. Ja zachwycona nie jestem. Producent opisuje produkt do stosowania na dzień nawet pod makijaż co w ogóle się nie sprawdza, ponieważ plasterki mają śliską teksturę i jakikolwiek podkład czy puder się z niego zsuwa. Działanie plasterków też daje wiele do życzenia, nie pomagają goić zmian, a nawet przy tych bardziej ropnych wypryskach powodują zwiększenie ich rozmiarów i po odklejeniu plasterka pojawia się trudno gojąca się ranka. Jak dla mnie produkt mocno przereklamowany i jedyne ich zastosowanie to kamuflaż niedoskonałości co w sumie można zrobić dobrze wykonanym make upem.

Super plasterki, robią wszystko co powinny ładnie wyciągają ropę oraz łagodzą wydaje mi się że ta marka robi najlepsze plasterki na wypryski bardzo polecam

Koreańska pielęgnacja od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a marka Corsx jest jedną z bardziej znanych w świecie kosmetyków azjatyckich. Plasterki na wypryski Corsx mają za zadanie przyspieszać gojenie niedoskonałości, redukować stany zapalne oraz chronić skórę przed bakteriami i podrażnieniami. Ponieważ mam problem z pojedynczymi wypryskami, postanowiłam je wypróbować, szczególnie że udało mi się je kupić na promocji za 10 zł za 18 sztuk – w regularnej cenie są dość drogie, co sprawia, że oczekiwania wobec nich są wysokie. Czy rzeczywiście są tak skuteczne? ➡️ Opakowanie i wygląd plasterków Plasterki znajdują się w minimalistycznym, estetycznym opakowaniu typowym dla Corsx – proste, higieniczne, zamykane na strunę, co pozwala na ich wygodne przechowywanie. W opakowaniu znajduje się 18 plasterków w jednym rozmiarze. Są to hydrokoloidowe plasterki, które mają za zadanie wchłaniać wydzielinę z wyprysków i tworzyć barierę ochronną. Ich struktura jest cienka i przezroczysta, ale wciąż zauważalna na skórze. ➡️ Aplikacja i komfort noszenia Plasterki dobrze przylegają do skóry – nałożone na suchą cerę trzymają się bardzo mocno i nie odklejają się przez całą noc. To akurat duży plus, ponieważ nie ma obawy, że zsuną się podczas snu. Rano nawet mam problem, żeby je odkleić, co świadczy o ich dobrej przyczepności. Producent sugeruje, że można ich używać pod makijaż, ale dla mnie są mimo wszystko zbyt widoczne, więc nie zdecydowałabym się na noszenie ich w ciągu dnia. ➡️ Działanie i efekty po użyciu Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że plasterki: ✅ Łagodzą stan zapalny – zaczerwienienie wokół wyprysku jest mniej widoczne ✅ Chronią zmianę przed dodatkowym podrażnieniem – nie dotykam jej nieświadomie i nie pogarszam stanu skóry ✅ Nie odklejają się przez noc, co zapewnia ich skuteczne działanie Jednak nie spełniły moich oczekiwań w pełni: ❌ Nie wyciągają ropy z wyprysków – w moim przypadku nie przyspieszały gojenia ❌ Nie zmniejszają wyprysku znacząco – efekt jest raczej subtelny niż spektakularny ❌ Są dość drogie w regularnej cenie, szczególnie biorąc pod uwagę ich średnią skuteczność ➡️ Podsumowanie Jeśli szukasz plasterków, które chronią wypryski przed dotykaniem i podrażnieniami, a także subtelnie łagodzą stan zapalny, to COSRX mogą się sprawdzić. Jednak jeśli oczekujesz szybkiego „wyciągnięcia” niedoskonałości i natychmiastowego działania, mogą cię rozczarować. Warto kupić na promocji, ale w pełnej cenie raczej bym się na nie nie zdecydowała.

Tak samo jak czerwona wersja te sa rowniez dobre.Idealnie sprawdza sie na dzien badz pod makijaz bo nie sa az tak "wypukle"jak te czerwone.Mega dobrze wyciagaja oraz lagodza stan zapalny.

Kupiłam je w promocji, w popularnej drogerii, zapłaciłam 10 złotych za jedno opakowanie. Lubię koreańskie kosmetyki i podczas zakupów same wpadły mi pod rękę. Patrząc po ich składzie widzę,że jest to opcja "emolient do emolientu",czyli w tym przypadku parafina do sebum ;). To taki stary sposób, na którym z resztą opierają się np olejki do mycia twarzy. Rzeczywiście kiedy wyprysk był ropny,ale już wcześniej dojrzał, stan zapalny wygasił np poprzez nałożenie jakiegoś preparatu punktowego,ten plaster dany na całą noc skutecznie wszystko wyciągał. Na podskórne raczej nie podziala,nie ma składników,które wygaszą wyprysk czy rozpuszcza naskórek,tak mi się wydaje. Także wydaje mi się,że jest to kosmetyk, na sytuację jak wspomniałam wyżej, kiedy to już został nam biały czubek,nie chcemy go wyciskać, stan zapalny nie jest dotkliwy, albo nie było go w ogóle i chcemy to po prostu zasłonić, a potem zdjąć resztę ropy bez wyciskania jej. Również żeby ochronić skórę przed bakteriami, dotykaniem wyprysku, czy rozgrzebywaniem go. Trzyma się dobrze,ale w nocy może na poduszkę się przenieść. Jest dużo bardziej dyskretny niż Isana, dobrze nałożony jest mało widoczny, myślę że gdyby moje skille makijażowe były większe to może nawet nałożyłabym na niego korektor czy podkład, ale są kiepskie ;) więc nie próbowałam. Minus to cena,do wydajności, dwa opakowania zużyłam w miesiąc, a też nie jestem osobą,która potrzebuje takich plastrów codziennie. Skórę mam mieszaną,skłonna do niedoskonałości, to źle dobrany kosmetyk czy hormony robią swoje lub złe oczyszczanie. Częstotliwość wyprysków na pewno też nie jest taka duża jak w przypadku klasycznego trądziku. Dla mnie to produkt na 4. Przydaje się, ale nie jest to też Graal ;).

Plasterki kupiłam w Rossmannie, kiedy była chwilowo dostępna stacjonarnie koreańska pielęgnacja. Zapłaciłam za nie ok.10zł/18szt. Opakowanie minimalistyczne, białe z czarnym nadrukiem. W środku znajdziemy dodatkowe zabezpieczenie w postaci szczelnie zamkniętej 'saszetki'. Plasterek bardzo łatwo odkleić, ponieważ ten plastik, do którego jest przyklejony, to taki jakby blister - wystarczy go oderwać i połowa plasterka jest dalej przyklejona, a druga połowa jakby 'w powietrzu', dzięki temu łatwo można plasterek złapać. Bardzo mocno się trzymają twarzy. Dla mnie najważniejszym punktem jest właśnie to, by nie odklejał się w nocy, bo tak właśnie ich używam najczęściej. Nie mam do tego żadnych zastrzeżeń, a nawet później ciężko je oderwać. Mają przezroczystą obwódkę, a w środku mają kremowe kółko. Wszystkie są tego samego rozmiaru, dobrze dopasowują się zarówno do tych większych wyprysków jak i tych mniejszych. Niestety są bardzo średnie... Wydaję mi się, że nawet pogarszają stan tych niedoskonałości, a nie je 'gaszą', sprawiają że są mniejsze. Po odklejeniu jest jakby mokra formuła tego pryszcza, iakby się rozwarstwił, robi się na nim później strupek, który dłużej się goi, a to nie o to chyba chodzi w takich plasterkach... Mam jeszcze czerwoną wersję, którą będę niedługo testować po skończeniu tych. Może okażą się lepsze.

Odkąd przekonałam się do używania plasterków na wypryski jestem w trakcie wiecznego poszukiwania "plasterków idealnych" Te czarne od cosrx są idealnym połączeniem, ponieważ są cienkie, ale przy tym nie tracą na wydajności i doskonale "wyciągają" nawet podskórne wypryski. Plasterki bardzo mocno się trzymają, nie zdarza im się odklejać w środku nocy jak to niestety czesto bywa przy plasterkach drogeryjnych. W opakowaniu znajduje się 18 sztuk, wszystkie o tym samym wymiarze. Plasterki kosztują ok. 13-15zł ale na promocji można je dostać za ok. 10zł co jest naprawdę uczciwą ceną!

Tak samo jak czerwona wersja, jedne z najlepszych plasterków na wypryski jakich używałam. Szybko pomagają złagodzić lub całkiem usunąć wyprysk. Bardzo dobrze się trzymają na skórze. Występują w kilku rozmiarach co jest wielkim ułatwieniem, bardzo polecam.

Dobre rozwiązanie jeśli potrzebujemy wyjść i przykryć pryszcza. Plasterki dzięki swojej budowie dobrze przylegają do skóry i same w sobie już maskują krostę zmniejszając chociażby natężenie koloru. Pod makijażem są ledwie widoczne. Działanie jest naprawdę przyzwoite jak za te cenę. Kupiłabym ponownie.

Muszę przyznać, że jestem zaskoczona, jak wysoko są oceniane przez inne dziewczyny. Produkt jest w porządku, ale spodziewałam się czegoś więcej, biorąc pod uwagę liczne pozytywne opinie. Plasterki rzeczywiście pomagają chwilowo przygasić pryszcz, ale po ich zdjęciu często zauważałam, że wyprysk wygląda jakby się "gotował" lub po prostu się rozwalał. Nie widziałam trwałej poprawy w kondycji skóry, a jedynie chwilowy efekt maskujący. W porównaniu do nich, o wiele lepiej sprawdziły się u mnie plasterki Selfie Project Anti-Pimple. Te plastry faktycznie pomagają w gojeniu się wyprysków i przyczyniają się do ich zmniejszenia bez efektu "gotowania". Moja skóra wyglądała po nich dużo lepiej, a wypryski były mniej widoczne i szybciej się goiły. Podsumowując, choć plasterki Cosrx mają swoje zalety, dla mnie lepszym wyborem są te od Selfie Project, które dają bardziej satysfakcjonujące i długotrwałe efekty.

Plastry są przezroczyste i jednakowej wielkości - średnica 10mm. Jest to uniwersalny rozmiar - bardzo dobrze obejmuje zarówno mniejsze, jak i większe niedoskonałości. Materiał, z którego są wykonane jest cienki i dopasowuje się do wszelkich załamań twarzy. Sprawdzają się pod makijaż. Klej jest niezwykle mocny - przez całą noc trzymają się na swoim miejscu, nie migrują. Przy wyjmowaniu z opakowania zdarza się, choć bardzo rzadko, że plastry się zaginają, lecz to nie wpływa negatywnie na przyczepność czy działanie. Samo działanie jest zachwycające. Po jednej aplikacji widać diametralną różnicę w nasileniu stanu zapalnego. Wyciąga niedoskonałości do bardziej wierzchnich warstw naskórka. Przyspiesza gojenie. Jest to dosłownie mój must have w pielęgnacji twarzy.

Oficjalnie muszę przyznać, że są to najlepsze plasterki na rynku! Są ulepszoną wersją czerwonych plasterków z tej samej marki. To jak one wyciągają każdą, nawet podskórną gulę to jest poezja. Poradzą sobie z każdą niedoskonałością. Wyciągają wszystko do zera i po zdjęciu plasterka skóra może się ładnie goić. Nigdy nie widziałam aż tak silnego działania wyciągającego. Jednocześnie są dość delikatne dla skóry, często po niedoskonałości nie pozostaje nawet wybrzuszenie. Raz nawet użyłam ich pod makijaż i tylko delikatnie było widać że coś na tej twarzy jest. Podoba mi się budowa tych plasterków. Też są grube tak jak te czerwone, ale na brzegach materiał jest cieńszy dzięki czemu nie ma możliwości zahaczenia palcem i zerwania plasterka. Idealnie przylegają i trzymają się do czasu kiedy chcemy je zerwać. Jedynie co mi przeszkadza to ich cena. Mogłyby być troszkę tańsze. Ale tak czy siak warto je kupić.

Plastry cosrx, ale z czerwonej serii, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Z racji, że akurat w drogerii nie było wersji czerwonej, a niestety miałam wysyp niedoskonałości i potrzebowałam preparatu punktowego na cito, to zakupiłam ten produkt. Plastry są jednakowej wielkości, a materiał, z którego są zrobione jest bardzo cieniutki i jeszcze bardziej mniej rzucający się w oczy niż w wersji czerwonej. Jednak czasem jest trudno plastry wydobyć bez zaginania, ale po wyczuciu ich można to ryzyko zminimalizować. Nie testowałam, czy można zaaplikować na nie makijaż, więc w tej kwestii się nie wypowiem. Klej jest mocny, na pewno szybko plastry się nie odkleją od twarzy. Jeśli chodzi o działanie, to jest jeszcze lepsze niż Acne Pimple Master Patch. Przyspieszają gojenie, działają na bardziej dojrzałe wypryski, jak i na te bolesne, podskórne stany zapalne. Nie mam w tym aspekcie żadnych zastrzeżeń. Na pewno będę do nich wracać, bo często mi na twarzy potrafi wyskoczyć taki nieprzyjaciel, i to w nieoczekiwanym momencie. Polecam!

Te plasterki za każdym razem ratują mi życie nie dość ze działają bardzo szybko to jeszcze ich nie widać w porównaniu do plasterków z rossmana CUDOWNE SĄ

Miałam wersje czerwoną tego produktu jednak porównując te plasterki o wiele lepiej działają, mają lepszy klej dzięki czemu lepiej się trzymają i są dyskretniejsze. Same plasterki faktycznie likwidują pryszcze jednak potrzebne jest przynajmniej 2-3 krotne ich naklejenie no i kolejny mały minus plasterki nie działają na podskórne niedoskonałości a jedynie na te, które są na powierzchni skóry. Polecam produkt zdecydowanie godny polecenia.

Plasterki mam wrażenie lepiej działają niż wersja podstawowa czerwona faktycznie na drugi dzień wyprysk jest spłaszczony i zostaje po nim tylko czerwona plama. Jeżeli widzę że coś mi się tylko robi to naklejam go i obchodzi się bez ranek, rozdrapywania i strupów jedynie co mogę mu zarzucić to że nie działa na podskórne bolesne krosty tzw gule a jedynie tylko na takie co są na powierzchni skóry

Czarne plasterki COSRX są bardzo cienkie i praktycznie niewidoczne na twarzy. Wyróżnia je to, że stosuje się je na zmiany, które są już w trakcie gojenia, czyli czerwone plamki pozapalne. Plasterki przyspieszają regenerację naskórka oraz rozjaśnianie przebarwień. Dodatkowo chronią zmienione miejsce przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Plasterki bardzo mocno przyklejają się do skóry i zostają na niej przez cały dzień. Wszystkie plasterki w opakowaniu są tego samego rozmiaru.

Są to moje pierwsze tego typu plasterki i bardzo się cieszę, że na nie trafiłam. Plasterki są prawie przezroczyste, jak się je dobrze przyklei to są mało widoczne, jednak pod makijażem (korektorem lub podkładem) trochę się odznaczają. Plasterki super działają na większe, bolące krosty, które mają ropę w środku. Wtedy plasterki ją wchłaniają, to jest super! Przyklejam je też wtedy, gdy wiem, że będzie mnie kusiło, żeby coś wyciskać ;) Małe minusy: - klej mógłby być troszeczkę mocniejszy - mogłyby być bardziej niewidoczne pod makijażem