bebeauty Catch the Dreams EDP 

Perfumka znajduje się w bardzo prostym, aczkolwiek ładnym, poręcznym opakowaniu. Pojemność to 75 ml. Zapach jest jakby owocowo kwiatowy,bardzo przyjemny, dość trwały i długo wyczuwalny. Jakość w mojej ocenie jest bardzo dobra.Zapach proponuje na lato, wyobrażenie jakby palm kokosowych jakaś wyspa marzeń i perfumka catch the dreams.Cena jak i produkt oczywiście warta uwagi.

Perfumy wrzuciłam do koszyka , bo kosztowały grosze a umiejętnie udaja moje ukochane La vie est belle. Życie jest piękne, tak przekonuje nas Julia Roberts, ktora z Lancome ma podpisany wieloletni kontrakt. I ja w końcu uległam pokusie pięknego życia i nabyłam 100 ml flachę kultowego pachnidła, chociaż zarzekalam się ze jest dla mnie za słodkie. LvEB ma tytaniczne parametry, wypełnia pomieszczenia i ciągnie się za nosicielka dłuuugim ogonem . Wcześniej wielokrotnie spotykalam się z perfumami, które dzieło lancoma próbują udawać i mogę śmiało powiedzieć, że dopiero flaszce z Biedronki udało się to w dosyć dużym stopniu. Obecnie na jednym nadgarstku ma LVEB, a na drugim be beauty i muszę powiedzieć, że są różowy flakonik podszywa się bardzo zgrabnie. W początkowej fazie catch wali nas po nosie alkoholem i taniością, natomiast la vie est belle raczy świeżo wycisnętym sokiem z marchewki. Po kilku minutach z obu pachnidel wyłazi pralina i cos co odbieram jako słony karmel. Większość podrobek skupia się na kwiatkach i slodyczy, zapominając o tej szczypcie soli, która tworzy głębię tego zapachu. Biedronka nie zapomniała. Projekcja duza, trawalosc tez spora. Używam z lubością po domu, do dresów, jako czasoumilacz. Na wielkie wyjścia tylko pierwowzór Flaszka tandetna.

Są to zdecydowanie najlepsze perfumy jakie można kupić do 15zł. Pachną bardzo ładnie, są trwałe i niedrogie, a znajome pytają się mnie co to za perfumy. Flakon również wygodny, dobrze mieści się w torebce. Polecam każdemu mieć takie tańsze perfumy

Do zakupu tych perfum skłoniła mnie jedna recenzentka a mianowicie Edytaj7,postanowiłam zaryzykowac i zobaczyć co to za cudo za 14,99 zł które tak zachwalają i powiem jedno miała rację :D. Perfumy są zapakowane w kartonowym pudełeczku w kolorze pudrowego różu,butelka smukła, wygodna, nawiązująca estetyką do opakowania także w kolorze cieniowanego przechodzącego rózu i właśnie ten kolor odzwierciedla zapach. Dla mnie na początek bardzo wyczuwalny kokos, który uwielbiam :), do tego jakieś egzotyczne owoce któtych nie potrafię nawet sobie wyobrazić a co dopiero opisać :D, pudrowości oraz skłodkości dodaje wanilia oraz jaśmin, nut kwiatowych nie wyczuwam zupełnie, ja bym określiła go dwoma słowami pudrowy-słodziak :). Zapach podczas noszenia nie rozwija się, nie pracuje na skórze i przyznam że tego nie oczekiwałam od wody perfumowanej za 15 zł ale za to na skórze trzyma się 3-4 godziny, ja gdy go używam przed oczami mam karaibską wyspę,dookoła ocean,mnóstwo palm kokosowych oraz egzotycznych ptaków dlatego uważam że nazwa też jest świetna "Catch the Dreams" bo mi się marzy karaibski raj :).

To druga perfuma z serii, która bardzo mi się spodobała. To taki pudrowy róż. Ni to kwiatowy, ni to owocowy. Bardzo mi sie podoba. Ma bardzo dobrą projekcję, jest bardzo trwały. Jestem zaskoczona jakością. Idealny zapach na co dzień. Polecam. flakonik też mi bardzo się podoba - prosty ale jednocześnie elegancki.