Shelley Original Dry Shampoo Suchy szampon

Niestety matka natura obdarzyła mnie nieładnymi włosami.Cienkie,wiecznie przyklapnięte,a przy tym bardzo przetłuszczające się przy skalpie. Źle to wygląda przy mojej kwadratowej,dużej twarzy. Szukając swojego idealnego image ostatnio zdecydowałam się na grzywkę i owszem w moim mniemaniu trochę lepiej wyglądam,ale za to problemem jest właśnie dodatkowo ciągłe jej przetłuszczanie. Choć suche szampony mają mieszane opinie to dla mnie to ratunek,który zawsze mam przy sobie. Tym razem wybór padł na mało znaną markę Shelley ,ktorą spotkałam w sklepie,który rozszerza swoją popularność w Polsce -Dealz. Firma ta to brytyjski producent ,ale nie znalazłam o niej więcej informacji. Opakowanie szamponu to długa,smukła, aluminiowa tuba,która mieści 200 ml produktu. Podoba mi się jej design. Na większej powierzchni pokryta jest okrągłymi ozdobnikami w kolorystyce zielono -błękitnej.Ma białą nakrętkę ,a na przodzie widnieją napisy po angielsku. Tylnia część opakowania posiada białą wstawkę na której widnieją opisy w różnych językach,jest obecny polski. Na opakowaniu znajdziemy też datę ważności oraz skład,który jest taki jak w większości suchych szamponów. Dozownik typu spray jest bardzo sprawny,rzeczywiście wydobywa konkretny strugę ,psik jest mocny, odczuwalny podczas aplikacji. Co do zapachu mam mieszane uczucia.Jest mocno perfumowany i pudrowy.Tak średnio mi się spodobał. Szampon ma proste zadanie odświeżyć natychmiastowo włosy,dodać lekkiej objętości.Zniwelowac oklap i nieestetyczny wygląd. Nie ma tutaj nic skomplikowanego,ale ten produkt rozczarował mnie na całej linii. Stosując artykuł na włosy dokładnie według zaleceń producenta nie widzę żadnej różnicy w wyglądzie włosów. Dalej zbijają się w lekkie partie i dalej są nieświeże. Rozumiem,że przetłuszczeniu włosów przez kosmetyki typu filtr czy tłustszy krem nie podoła ,ale wypróbowałam go po prostu na włosy delikatnie obciążone sebum i zero poprawy. Próbowałam z większą ilością,kombinowałam z odległością. Jest to produkt który totalnie nic nie robi i nie wiem jak to możliwe. Plusem jest to,że nie pogarsza wyglądu włosów,nie oblepia ich i nie moczy. Nie daje żadnej warstwy jak to suche szampony lubią zostawiać- najczęściej biały osad,dlatego z powodzeniem może być stosowany zarówno przez brunetki jak i blondynki. Jest wydajny,nie kosztował wiele,niestety dla mnie bezużyteczny. Mała dostępność w sklepach.

Suchy szampon to kosmetyk, który zawsze musi być u mnie w łazience na wypadek szybkiego nieplanowanego wyjścia z domu. Ten akurat suchy szampon ma szatę graficzna ładna, przykuwająca uwagę. Zielony kolor wzbudza zaufanie. Szampon ma pojemność 200ml w sprayu. Faktycznie odświeża włosy, troszkę odbija włosy od nasady. Aby uzyskać fajny efekt należy rozpryskiwac spray partiami po czym dobrze wmasować w skore i rozczesać włosy. Efekt u mnie utrzymuje się ok 3/4 godzin. Zapach trochę drażniący przy rozpylaniu. Przy długotrwałym codziennym stosowaniu może wysuszyć włosy i skore, jednak przy używaniu raz na jakoś czas myśle ze kompletnie nie przyniesie żadnych nieporządanych skutków.

Zdziwiłam się czytając poprzednie opinie, gdyż Panie są zadowolone. Być może ja trafiłam na wadliwą sztukę, bo dla mnie ten szampon to porażka. Mam włosy które szybko się przetłuszczają. Produkt kupiłam w Dealz, było kilka wersji a ja zdecydowałam się na klasyczną. +niska cena, no bo kto nie lubi tanio? +nie bieli włosów -najwieksza wada czyli to, że nie robi nic. Zupełnie nic. Czuję jakbym psikała na włosy zwykłą wodę. Mimo stosowania się do zaleceń producenta i wypsikania prawie połowy opakowania naraz włosy wyglądały tak samo nieświeżo jak wcześniej. Żadnej różnicy. -chemiczny zapach Ten szampon to moje rozczarowanie i zdecydowanie nie kupię ponownie ani tej, ani innej wersji suchych szamponów tej marki.

Kupiony za 5zl w dealz. Pryska dość mocnym strumieniem. Ma przyjemny delikatny zapach. Nie zostawia dużo białego osadu. Ja zawsze pocieram włosy ręcznikiem aby pozbyć się resztek osadu. Nie zwracam uwagi czy np zwiększa objętość włosów bo nie potrzebuje takiego efektu. Nie powoduje u mnie swędzenia skóry głowy. Fajny doraźny środek kiedy nie mam czasu / ochoty myć włosów "normalnym" sposobem.

Suchy szampon Shelley kupiłam w Dealz za szaleńczą i okrągłą cenę całych 5zł, więc jest to naprawdę super tani produkt. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale ku mojemu miłemu zaskoczeniu to był strzał w dziesiątkę. Shelley robi dokładnie to, co suchy szampon robić powinien, czyli ratuje nam życie w kryzysowych sytuacjach. Przynajmniej ja, ogólnie nie przepadam za suchymi szamponami, ale jak zaśpię do pracy i nie zdążę umyć włosów, wtedy po takie sięgam. Shelley spokojnie mogę porównać do znanych chyba wszystkim Batiste. Naprawdę włosy wyglądają lepiej, świeżo, do tego nabierają objętości. Powiem tak, ja spróbowałam i już zostanę przy szamponie za 5zł, który robi to samo co ten za 15zł :)

Kupiłam skuszona ładnym opakowaniem i zupełnie nieznaną marką kosmetyczną i to.. podczas zakupów spożywczych. Szampon był spontanicznym wyborem, choć muszę przyznać, że całkiem trafionym. Produkt sprawdził się na moich włosach całkiem nieźle – oczyszcza, odbija włosy od nasady i pozostawia przyjemny zapach, czyli robi to co dobry suchy szampon powinien. OPAKOWANIE Opakowanie można powiedzieć, że jest typowe jak na tego typu produkt. Mamy tutaj aluminiową butelkę z aplikatorem typu spray. Grafika przedstawia różnorakie wzory geometryczne w przeróżnych kolorach, fantazyjnie ułożone pobudzają wyobraźnię. Kolorystyka i sam design przemawiają do mnie – lubię połączenia biei, błękitu i zieleni. Z tyłu znajdujemy niestety lakoniczny opis kosmetyku, jednak najważniejsza jest dla mnie zawsze zawartość, bo sama ocenię czy produkt się u mnie sprawdza, a czasem obietnice producenta są mocno przerysowane. Spray nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość produktu od początku do samego końca, choć pamiętam, aby wstrząsnąć opakowaniem przed każdym użyciem (odkąd zapchałam suchy szampon podczas 2-go użycia zwracam na to uwagę, bo szkoda mi marnować produktów). SZAMPON Szampon ma przyjemny zapach umilający aplikację, nie dusi i nie jest zbyt intensywny. Pachnie jak dla mnie cytrusami z lekko słodką nutą.Szampon trzeba przed użyciem dobrze wstrząsnąć, ja robię to przed każdym psiknięciem. Musze przyznać, że lekko bieli, ale dość łatwo go wyczesać z włosów. Zwiększa objętość włosów ( moje cienkie wręcz ratuje), za co ma u mnie duży plus. Włosy są oczyszczone, podniesione u nasady i nieoblepione jak w przypadku innych szamponów. Są lekkie i puszyste, nie ma tez uczucia sztywności jakie towarzyszy innym kosmetykom. Efekt utrzymuje się cały dzień, co pozwala na przedłużenie świeżości włosów o kolejny dzień bez konieczności nagłego, szybkiego mycia, więc to idealne rozwiązanie dla osób, które nie mają takiej możliwości. Szampon używam w sytuacjach awaryjnych kiedy nie mam czasu na mycie włosów, więc dla mnie jest w miarę wydajny. Cena korzystna, kupimy go już za niecałe 8-9 zł (kupiłam w promocji za 7). Nie widzę minusów i chętnie do niego wrócę. Minusem jest tylko dostępność, bo widziałam go tylko w 1 małym sklepiku. PLUSY: + nie obciąża i nie skleja włosów + unosi u nasady, nadaje objętość + ma przyjemny zapach + wydajny + tani