Frudia No PoreBlem, Green Grape Pore Peeling Big Pad Płatek złuszczający

Zacznę od nawiązania do swoich poprzedniczek - trzeba mieć świadomość produktu, z jakim mamy styczność. Tak, jest on nazwany peelingiem. Jednak nie znajdziemy w nim żadnych ścierających drobinek, ani też delikatnemu musu jak w przypadku peelingów enzymatycznych. To peeling opierający się na złuszczającym działaniu kwasów. One niestety potrzebują dłuższego i bardziej intensywnego działania, niż jeden wieczór. Jaki jest więc sens w tworzeniu jednorazowego peelingu na bazie kwasów? Czy może w ramach promocji (widziałam, że dostępny jest również pełnowymiarowy produkt)? Ale z drugiej strony jak można ocenić jego działanie po jednorazowym zastosowaniu? Przechodząc już do recenzji - płatek zebrał na sobie kawałki zabrudzeń z twarzy (mimo że wcześniej umyłam twarz jak zawsze). Po zastosowaniu skóra lekko piekła (normalne przy kwasach, przynajmniej mamy pewność, że działają). Potem nałożyłam całonocną maseczkę i poszłam spać. Rano obudziłam się z gładką cerą, jednak mógł to być efekt zastosowanej maseczki aniżeli peelingu. Jak dla mnie bubel ze względu swojej jednorazowości. PS. Bardzo ciężko było mi go otworzyć, jakieś kłopotliwe te opakowanie.

Ja rozumiem, że dwa złote ale...Ani to złuszczenie, ani w żadnym stopniu oczyszczenie. Jak cieniutki, niemal przezroczysty kawałek materiału z ledwo wyczuwalnymi wypustkami ma dać jakikolwiek efekt? Możliwe, że jestem zbyt pochopna, bo potrzeba regularnego stosowania, ale w takim razie nie widzę celu w produkcji jednorazowego produktu. Kicz.

Kupiłam 3 płatki Frudia podczas zakupów w Kontigo. Była promocja 2+1. Ekspedientka zachęcała wspaniałym działaniem. Nie były jakoś tragicznie drogie, więc zdecydowałam się na zakup. Wieczorem otworzyłam opakowanie pierwszego płatka. Moim oczom ukazał się kawałek materiału w kształcie rękawicy. Dość mały. Przy użyciu nie czułam pieczenia, a minimalne tarcie po skórze. Zaczęłam się zastanawiać, czy tak to powinno działać. Po wszystkim cera była delikatnie wygładzona, minimalnie zaczerwieniona. I to wszystko. Kolejne dwa płatki - te same odczucia. Żaden to peeling, efekt daje naprawdę minimalny. Bezsensowny zakup w moim odczuciu.

Kupiłam płatek do twarzy firmy FRUDIA x2. Pomyślałam sobie „zobaczymy, może to będzie coś ciekawego”. Co dostałam ? Kawałek cienkiego wacika w kształcie rękawicy,nasączony różnymi płynami, ekstraktami itd. „Okej, nie sugerujmy się nie używając”. Więc przeszłam do rzeczy. Efekt pieczenia delikatnego (dla pewności sprawdziłam czy nie zawiera alkoholu). Można zostawić bez spłukiwania, jak nam napisano w instrukcji. Delikatnie piekło. Dla podkreślenia. Nigdy nie miałam problemów alergicznych jeśli chodzi o twarz więc naprawdę zaczęłam się lekko niepokoić. Przeszło po 5 minutach. Po wyschnięciu, miła w dotyku skóra, wygładzona. Ale też na 5 minut.... Skład może być, chociaż trochę długi. Jako peeling? Bardzo,bardzo nie. Kto w ogóle wpadł na to,żeby to nazwać peelingiem ? Bezzapachowy produkt.