L'biotica Charcoal Mask Maska węglowa w postaci nasączonej tkaniny

Maska węglowa, która za zadanie ma oczyścić naszą buzię. Płachta jest dobrze nasączona i trzyma się buzi. Po zastosowaniu buzia jest delikatna i lekko oczyszczona. Nie nawilża, ale też nie wysusza. Na pewno zwęża pory i redukuje zaczerwienienia wraz z niedoskonałościami

W składzie mamy węgiel, który ma otwierać pory usuwając zanieczyszczenia, kolagen i kwas hialuronowy zwiększające elastyczność i poprawiające koloryt, ekstrakt z pereł przyspieszający odnowę komórek. Maska jest dobrze nasączona w czarnym kolorze, skóra jest oczyszczona i wygładzona. Na początku jest delikatne uczucie ściągnięcia i lepkości, ale jest to chwilowe i szybko mija. Nie wysusza, ale też nie nawilża. Ogólnie maseczka na plus

Maska jest bardzo dobrze skrojona, nie jest za mała bez trudno można nią pokryć całą twarz, Delikatnie oczyszcza skórę twarzy. Nie podrażnia ani nie uczula. Niestety jest trochę droga.

Maski L'biotica znam od dawien dawna, ale przyznam szczerze, że stosunek ich jakości do ceny mnie nieco oddala od ich zakupu, jednak dostałam maskę w pudełku kosmetycznym i miałam przyjemność ją testować. Maska znajduje się w srebrnej plastikowej saszetce, która znajduje się w tekturowym opakowaniu, charakterystycznym dla masek marki L'biotica. Na opakowaniu zawarte są informacje na temat produktu, składu itp. Maska ma postać klasycznej płachty nasączonej w serum. Płachta była bardzo plastyczna, łatwo zaaplikowała się na mojej skórze twarzy. Płachta jest świetnie wycięta. Maska nie ocieka, nie nie kapie. Koszt maski to około 18-20 zł w zależności od miejsca gdzie ją kupujemy. Można ją dostać online oraz stacjonarnie np w drogeriach Super Pharm. Przejdę do najważniejszego czyli do działania produktu. Producent wiele obiecał w przypadku tej maski, między innymi: oczyszcza skórę z toksyn i zwęża pory działa przeciwtrądzikowo, redukując wydzielanie sebum, intensywnie nawilża i odżywia skórę. Działania przeciwtrądzikowego nie jestem w stanie ocenić, ponieważ nie mam trądziku. Co zauważyłam nowego na mojej twarzy to na pewno nawilżenie i odżywienie. Nie zauważyłam zupełnie działania oczyszczającego, pory nie były ani zwężone ani oczyszczone. Sebum faktycznie wydzielało się w mniejszej ilości przez kilka dni po aplikacji maski. Jeżeli chcesz kupić tą maskę w celu oczyszczenia swojej skóry to zapewniam cię, że na rynku znajdziesz coś ciekawszego, tańszego i o lepszym działaniu oczyszczającym. Maska ta jest mocnym graczem pod względem nawilżenia i ogólnego poprawienia stanu skóry. Na pewno świetnie sprawdzi się na przed większymi wyjściami lub dla młodych mam lub zapracowanych kobiet.

Maseczka jest w postaci nasączonej tkaniny. Tkanina jest porządnie nasączona. Trzymałam maseczkę 15 minut zgodnie z zaleceniami. Po ściągnięciu skóra była wygładzona i odżywiona. Nabrała jednolitego koloru. Maska dokładnie oczyszcza skórę i zwęża pory. Maska ładnie pachnie. Nie powodowała u mnie podrażnień.

Czarna magia węgla aktywnego. Nie dawałam tej masce dużo szans a okazało się, że jest świetna. Po pierwsze jest w płachcie -czyli mega wygodna. Po drugie widać natychmiastowy efekt - czyli cera wygląda na odświeżoną, oczyszczoną, rozjaśnioną. Nawet zauważyłam że maseczka złagodziła trądzik. Maskę kupiłam z gazetą za 9,99zł Cena właściwa jest dość wysoka.

L`biotica, Charcoal Mask (Maska węglowa w postaci nasączonej tkaniny), kupiłam jako dodatek do gazety. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że L`biotica wypuściła coś takiego i stacjonarnie w drogerii nie rzucił mi się ten produkt w oczy. Cena za gazetkę z dodatkiem to było około 10 zł, więc pomyślałam, że to dobry deal i tym samym zapewniłam sobie przyjemny wieczór. Mam cerę dojrzałą, mieszaną z tendencją do pojawiania się na niej niedoskonałości i chętnie w pielęgnacji sięgam po produkty z węglem. Maska na tkaninie z węglem to taka ciekawostka w mojej łazience. Sama nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Maskę wyciągamy z małej srebrnej saszetki. Tkanina ma czarny kolor i nie należy do tych najcieńszych. Jest dobrze nasączona esencją, a resztkę z opakowania można rozprowadzić na szyi i dekolcie. Maseczka ładnie pachnie i dobrze trzyma się na twarzy, chociaż mi zabrakło troszkę tkaniny na policzkach, jednak udało mi się ją w miarę ponaciągać, bez zniszczeń. Po 15 minutach byłam bardzo zadowolona z jej działania. Po zdjęciu maski esencja wchłonęła się całkowicie i nie pozostawiła lepkiej warstwy na skórze. Twarz była gładka, ukojona, nawilżona i oczyszczona, a pory zwężone. Skóra w zasadzie nie potrzebowała już nic więcej, nałożyłam na noc tylko kilka kropel ulubionego oleju i rano wstałam z cerą promienną i z ładnie wyrównanym kolorytem. Na tak przygotowanej skórze, makijaż nakładało mi się wyjątkowo dobrze i świetnie trzymał się cały dzień. Ta maska to produkt wart zainteresowania, ja sama chętnie jeszcze do niej wrócę, bo efekty bardzo mi się spodobały.

Ten kto czytał moje recenzje zapewne wie jak bardzo uwielbiam maski w płachcie! To zdecydowanie mój ulubiony sposób pielęgnacji i jednocześnie relaksu. Czy jest coś równie przyjemnego jak dobra książka i maseczka na twarzy po ciężkim dniu?:) Mam cerę mieszaną i wrażliwą, więc potrzebuję kosmetyków skutecznych i delikatnych. Na co dzień borykam się z rozszerzonymi porami i problemem świecenia. Zauważyłam,że maski z węglem genialnie działają i sprawdzają się w mojej pielęgnacji. Potwierdziła to też moja kosmetyczka, która bardzo chwali stan mojej cery :) Jeszcze do niedawna nigdzie nie widziałam masek z L'biotica, a tę otrzymałam od Narzeczonego, który wie jak sprawić mi kosmetyczną przyjemność :D Od razu napiszę,że jestem zachwycona tą maską i trafia ona do grona moich ulubienic! Opakowanie jest kartonowe i bardzo porządne. W środku znajdziemy niewielką folijkę z zapakowaną, czarną maską.Od razu po wyjęciu płachty czuć jak bardzo jest miękka i przyjemna a do tego dobrze nasączona esencją. W opakowaniu zostaje jej niewielka ilość, ale jest to wystarczające by pokryć szyję i dekolt. Samej płachcie należą się wyłącznie pozytywy i zachwyt :) Jest ona idealnie skrojona, nic nie odstaje, praktycznie się nie marszczy i perfekcyjnie przylega do twarzy. Otwory na usta i oczy są odpowiedniej wielkości, ani za małe ani za duże. Używanie tej maski to czysta przyjemność. Jest miękka i delikatna w dotyku co czyni,że nasza skóra jest naprawdę rozpieszczana przez te 15 minut. Zapach jest typowy dla tego typu kosmetyku, lekko chemiczny,jednak mi nie przeszkadza. Oczywiście marzyłaby mi się maska w płachcie, która jednocześnie pięknie pachnie :) Przejdźmy jednak do działania, bo ono tutaj jest kluczowe i najważniejsze! Otóż maseczka genialnie wpływa na moją mieszaną cerę! Przede wszystkim genialne wyrównuje koloryt skóry i ją rozświetla. Wszelkie czerwone miejsca znikają a cera zyskuje jednolity odcień, a przy tym jest niesamowicie promienna. Z tego względu myślę,że idealnie sprawdzi się przed większym wyjściem. Cudu oczyszczenia nie oczekuję od maski w płachcie, uważam,że to zadanie należy do peelingu i codziennej pielęgnacji. Natomiast tutaj cera prezentuje się jak po dobrym zabiegu oczyszczającym! Jest gładka, przyjemna w dotyku i świeżo się prezentuje. co bardzo istotne dla mnie to pory są praktycznie niewidoczne. Cały efekt utrzymuje się przez następne 2 dni, co uważam za bardzo długo! Makijaż po takim zabiegu prezentuje się znacznie lepiej, niczym aksamit :) Zauważyłam też,że zmniejsza ona wydzielane sebum w ciągu dnia. Do małych minusów zaliczam to,że po zdjęciu płachty skóra jest delikatnie klejąca, znika to jednak bardzo szybko. Cena niestety też nie rozpieszcza (około 16zł), ale maska jest warta jej w 100%! Podsumowując ta maska skradła moje serce! Będę do niej wracać często i polecam każdemu z czystym sumieniem :)

Genialna- mam cerę mieszaną i co jakiś czas używam tej maski , gdyż bardzo dobrze oczyszcza moją cerę z zanieczyszczeń, zmniejsza rozszerzone pory, zaskorniki i cera jest zmatowiona, mniej podatna na przetłuszczanie w strefie T. Nie wysusza, nie podrażnia, całkiem fajny skład, przyjemny zapach, dobrze utrzymuje się na buzi. Uważam, że to jedna z najlepszych masek węglowych na rynku. Na pewno kupię ją jeszcze wiele razy.

Pierwszy raz sięgnęłam po tą maseczkę wczesną wiosną, kiedy moja twarz była po zimie zmęczona, poszarzała, blada. Maskę nałożyłam na oczyszczoną twarz i potrzymałam 20 minut. Podczas aplikacji nic nie zjeżdżało z twarzy, maska dobrze do niej przylegała. Nie było też problemu z jej nakładaniem, bo jest ona dobrze wycięta. Maska pozwala na relaks, ale jeśli chcemy się w niej przemieszczać to nie ma też z tym problemu. Po zdjęciu jej z twarzy efekt był widoczny od razu. Cera nabrała świeżości, blasku, pory zostały zwężone, skóra była dobrze nawilżona. Teraz chętnie do niej wracam. Zastosowałam ją już kilka razy. Zauważyłam, że rozjaśniła nawet potrądzikowe przebarwienia.

Mogę śmiało stwierdzić, że maseczki na tkaninach to istny cud. A ta maseczka okazała się istnym ideałem, najlepszym z najlepszych. Na drogeryjnej półce, gdy ją ujrzałam, nie mogłam przejść obok niej obojętnie, gdyż L'biotica, to jedna z moich ukochanych, polskich marek i po raz kolejny jestem wręcz zachwycona! Nasączoną tkaninę nałożyłam na twarz, odczekałam czas, który zalecił producent i ją zdjęłam. :) Dotykając moją cerę nie mogłam wyjść z zachwytu, stała się gładka, niczym jedwab. W końcu maseczka ta ufundowała jej milion nawilżających pocałunków. Zauważyłam poprawę kolorytu cery, gdyż stała się promienna. Natomiast dnia kolejnego pryszcze, których nie cierpię, a mam do nich tendencję, zaczęły znikać. Zużyłam już kilka opakowań tejże maseczki. Odkąd jej używam zapomniałam czym jest trądzik. Serdecznie polecam!

Bardzo lubię maski na tkaninach, więc nie potrafię przejść obok nich obojętnie, tym bardziej, że tutaj efekt jest od razu. Gdy pojawiają się nowości, zawsze je kupuję. Mam cerę mieszaną, z niedoskonałościami, wypryskami, zaskórnikami. Po zimie szarą, ziemistą. Nałożyłam maskę na twarz na 15 minut, tak jak pisze na opakowaniu. Maska dobrze trzymała się na twarzy, więc w tym czasie sprzątałam :) Nic nie spływało, nie kapało, maska też się nie przesuwała. Po zdjęciu maski skóra była wyraźnie jaśniejsza, szarość znikła, pory zostały zwężone, skóra bardziej matowa, rzeczywiście zminimalizowała wydzielanie sebum. Ogólnie mogę polecić dla cery problematycznej.