Delko Domowy hipoalergiczny krem do rąk i paznokci z aloesem 

Kupiłam ten kosmetyk dawno temu na jakimś wyjeździe bo na szybko potrzebowałam kremu do rąk. Teraz przy okazji porządków znalazłam go w czeluściach szafy.Niedlugo skończy mu się termin ważności więc wyląduje w koszu bo na pewno już go nie będę używać. W tamtym czasie krem zużylam do połowy a teraz stosowalam kilka dni żeby sobie przypomnieć co o nim myślę . Kosztował kilka złotych w osiedlowym sklepiku więc koszt nieduży. Opakowanie plastikowe, dość miękkie więc łatwo wycisnąć zawartość. Na obrazku widać liście aloesu -składnik przewodni kremu który ma intensywnie nawilża skórę rąk Konsystencja jest odpowiednia.Krem nie jest wodnisty raczej gęsty. Niewielką ilość wystarczy do aplikacji.Niestety krem nie wchłania się zbyt dobrze-zostawia lepką warstwę co jest mało komfortowe.Kiedy chce chwycić jakąś rzecz boję się że mi się wyslizgnie z dłoni . Zapach- myślałam że będzie pachnieć aloesem tak ogórków i i świeżo a on nie ma zapachu. Pachnie po prostu delikatnie kremem Skład- zawiera substancje okluzyjne silikon i parafine przez co czuć lepkość na dłoniach i krem się słabo wchłania. Ogólnie te składniki w kremach do rąk czasem są potrzebne -mój mąż właśnie takie lubi. Zawiera TE A i donor formaldehydu przez co już go nie zużyte bo to są kontrowersyjne substancje (gdy gokupowalam nie miało to dla mnie znaczenia ,nie interesowałam się skladami) Witaminy są na końcu składu i więc nie wiele zrobią. Krem bardzo słaby pod każdym względem. Nie polecam