Wishful Yo Glow Enzyme Scrub Peeling enzymatyczny

Na ten peeling trafiłam w jednym z zestawów Sephora Favourites. Nigdy nic nie miała z marki Wishful dlatego byłam ciekawa co to za cudo a też słyszałam sporo dobrego o tych kosmetykach. OPAKOWANIE Trafiłam akurat na to mniejsze opakowanie o pojemności 40ml. Mieści się w wygodnej plastikowej tubce, z której bardzo łatwo jest wydobyć produkt. Nie zajmuje też dużo miejsca więc to kolejny plus. KONSYSTENCJA To jest coś co mnie bardzo zaskoczyło, ponieważ nigdy wcześniej w takiej formie peelingu nie miałam. Wydobywając produkt mamy krem/żel o gładkiej konsystencji. W momencie rozprowadzenia kosmetyku na twarzy i pocieraniu w moment peeling się zaczyna "rolować" co tworzy nam drobinki peelingujące. No dla mnie to coś innowacyjnego i nowego. Co ważne - należy mieć suche dłonie i twarz, inaczej się nie roluje! DZIAŁANIE To jest ten jeden z niewielu produktów, które naprawdę działają i nie jest się w stanie znaleźć drogeryjnego zamiennika. Skóra jest wygładzona, promienna, rozświetlona. Czuć też oczyszczenie i co najważniejsze efekt wygładzenia jest dłużej widoczny niż tylko krótki czas po użyciu. Nadaje się do cery normalnej, suchej czy tłustej. Nic mnie po nim nie wysypywało, nie podrażniało ani nie powodowało zaczerwienień. Dla mnie naprawdę rewelacja! Chociaż cena powala z nóg to jak dla mnie warto zainwestować więcej i mieć coś konkretnego niż byle co i ciągle kupować nowe kosmetyki. Tym bardziej, że nawet to małe opakowanie na długo starcza!

Bardzo polecam ten peeling, sprawdził sie fenomenalnie! Stosowałam wiele peelingów do twarzy, ale żaden nie dał takich efektów jak ten. Skóra jest dokładnie oczyszczona, cera rozpromieniona, bez zaskórników. Produkt wydajny. Stosuje raz w tygodniu. Cena jak najbardziej adekwatna do tak dobrego produktu.

Bardzo dobry peeling. Stosuję od kilku m-cy. Przyjemnie złuszcza martwy naskórek i nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia po zmyciu. Skóra natomiast jest bardzo ładna i gotowa do przyjęcia pielęgnacji. Mam cerę bardzo wrażliwą, a zdaje u mnie egzamin. Tylko stosuję nie częściej niż raz w tygodniu.

Jak do tej pory najlepszy peeling jaki używałam. Cera po nim jest gładka i promienna. Mam sporo zamkniętych zaskórników a raczej miałam bo i z tym peeling sobie poradził, chociaż trzeba na to czasu i regularności w stosowaniu. Z zalet zauważyłam też że cera mniej się przetłuszcza. W połączeniu z fioletowym kremem z tej samej serii odmienił moja twarz :-) Cena z kosmosu ale warto

Peeling Wishful bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ma stonowany, niedrażniący nosa zapach oraz przyjemną żelową konsystencję. Bałam się go trochę, gdyż zazwyczaj produkty peelingujące bardzo mnie podrażniają. Ten jest inny ani trochę mnie nie podrażnia ani nie uczula, a jestem posiadaczkę cery wrażliwej. Jest bardzo wydajny, wystarczy naprawdę odrobina, aby skóra zyskała blask i świeżość. Delikatnie złuszcza naskórek. Ja używam średnio raz na 1-2 tygodnie - skóra po zmyciu produktu jest przyjemnie gładka i odświeżona. Na następny dzień twarz dalej jest milutka w dotyku oraz promienna, jest to naprawdę miły rytuał wieczornej pielęgnacji.

Stosowałam multum peelingów- enzymatyczne, mechaniczne i chyba wszystkie możliwe kwasowe. Tutaj mamy połączenie peelingu enzymatycznego z kwasami w niskim stężeniu. Zdecydowanie z dziesiątek czy setek sesji złuszczania naskórka, które mam za sobą, te przeprowadzone przy pomocy produktu Hudy okazały się strzałem w 10 dla mojej suchej mega wrażliwej cery. Konsystencja produktu jest specyficzna, wyczuwalne są grudki celulozy. Produkt aplikujemy na skórę na kilka minut, by kwasy mogły zadziałać, a potem masujemy tak, by kosmetyk zaczął się rolować, dzięki czemu usuwamy resztki martwego naskórka w sposób mechaniczny. Peeling usuwa cały martwy naskórek i mimo zawartości kwasów nie podrażnia mojej wręcz nadwrażliwej cery ani trochę. Efekt to gładka, ożywiona, rozjaśniona, miękka skóra. Robię taki peeling raz w tygodniu oraz przed każdym większym wyjściem, bo każdy makijaż wygląda lepiej na skórze złuszczonej tym produktem. Szata graficzna jest minimalistyczna i bardzo przypadła mi do gustu. Świetny jest też ten delikatny energetyzujacy zapach. Wydajność jest przeciętna, a cena wysoka i niestety Wishful znajduje się na liście produktów wyłączonych z promocji, dlatego kupuję peeling wtedy, gdy dostanę kod SMS -10% za liczbę punktów

Niepozorny kosmetyk o wielkiej mocy. Otrzymany w ramach testowania, szybko zyskał moją sympatię. Wydajny, o przyjemnej konsystencji, a przy tym jaki skuteczny! Wystarczy odrobina peelingu, aby skóra zyskała świeżość i blask. Fajny skład dodatkowo sprawia, że produkt nie wywołuje reakcji alergicznych, a przy tym jak pachnie! Jestem na tak!!!

ogólnie jestem zadowolona z działania tego peelingu enzymatycznego, bo widze jego działanie i to jak jest bardzo fajnie usuwany martwy naskórek. sam peeling też bardzo fajnie się zmywa, rolluje itp. inne plusy jakie widzę to to, że wydaje mi się ze usuwa przebarwienia ewentualnie dość fajnie je rozjaśnia. może sobie wmawiam coś takiego, ale widzę że nie tylko ja zauważyłam to działanie. przede wszystkim polecam używać go systematycznie, ale jednak z rozwagą. po kilku uzyciach i uważaniu na to co jeszcze się nakłada na twarz nie tylko do mycia, ale też do noszenia w postaci pielęgnacji i kosmetyków kolorowych, bo jednym możesz oczyszczać skórę, a drugim zapychać. od siebie dodam jeszcze tyle, że niestety ale cena trochę zwala z nóg. ogólnie lepiej czekać na promocje jakąś i wtedy kupić, bo dawać za 100 ml 180 zł to sporo :P dla mnie jest to osiągalne i wolę czasem przyoszczędzić i kupić coś raz na kilka miesięcy dla dobrego niż kupować średnie nic za 20 zł.

Na początku ma kremową konsystencje, nie pieni się, a po czasie zaczyna się rolować. Bardzo przyjemne uczucie, które przekłada się na pięknie oczyszczoną skórę. Wydaję się usuwać cały martwy naskórek przez co daje natychmiastowy efekt wygładzenia. Używałabym codziennie, ale producent rekomenduje 2-3 razy w tygodniu, więc stosuję się do zaleceń.

Probka peelingu Wishful, która wypróbowałam bardzo mnie zaskoczyła. To peeling zupełnie inny niz te, które do tej pory używałam. Po wyciśnięciu go z saszetki czuć między palcami jakby delikatne drobinki, które po chwili masażu znikają, a po kilku chwilach peeling zaczyna się rolować. Trochę mnie to zdziwiło, ale efek końcowy pozytywnie zaskoczył . Zmywanie peelingu zajęło mi chwile, przy innych trwalo o wiele dłużej. Moja twarz po jego użyciu była miękka i rozświetlona. Pięknie pachnie i na pewno zagości w mojej kosmetyczce w pełnym wymiarze.

Peeling Wishful jest zupełnie inny od wszystkich peelingów, które do tej pory używałam. Po wyciśnięciu go z tubki czuć między palcami jakby delikatne drobinki, które po nałożeniu na twarz znikają. Peeling po kilku chwilach masażu zaczyna się rolować, przez co myślałam, że to zwykły bubel. Nic z tych rzeczy! Mimo tego moja twarz była miękka jak chyba jeszcze nigdy wcześniej, rozświetlona. Zdecydowanie jest to moja tajna broń przed wielkim wyjściem - makijaż po tym peelingu trzyma się cudownie. Jednak największym jego plusem jest zmywanie. Dzięki temu, że się roluje zmycie zajmuje kilka sekund. Pięknie pachnie i na pewno zagości w mojej kosmetyczce na dłużej.

Peelingu używam kilka tygodni, pierwsze wrażenie? szok. Nigdy nie pomyślałabym, że tak dziwnie będzie się go używać. Na początku zachowuje się jak zwykły żel do mycia twarzy, nawet nie są wyczuwalne jakieś drobinki złuszczające, ale kiedy zaczyna się kolistymi ruchami masować skórę - aktywujemy peeling. Wtedy rzeczywiście czuć dokładne oczyszczenie twarzy, które jest widoczne juz po pierwszym użyciu. Przetestowałam go na nosie chłopaka, który przedtem miał spore problemy z zaskórnikami. Po Yo Glow jest zdecydowanie lepiej! Cieszę się, że w końcu odnaleźliśmy rozwiązanie. Jeśli chodzi o moją z reguły problematyczną cerę - jest teraz rozświetlona i pozbawiona czarnych punktów. Zauważyłam też zmniejszenie przebarwień, z którymi walczę już kilka lat. Dla wszystkich, który martwią się o cenę produktu - jest rzeczywiście wysoka, ale jakość mówi sama za siebie. Dodatkowo peeling jest bardzo wydajny, mimo że nakłada się go dość sporo na całą twarz (a polecam również miejscowo - tak jak pisałam wcześniej - np. na nos). Używając około 6 tygodni, średnio 2 razy na tydzień (w tym tez czasem dla 2 osób) zużyłam mniej niż połowę. Warto przetestować, bo jest to najdziwniejszy peeling jaki miałam zaszczyt używać i jestem nim zachwycona.