Estee Lauder The Illuminator Radiant Perfecting Primer + Finisher Primer Rozświetlająca baza pod makijaż

Baza pod makijaż sprawdza się dobrze, na suchej cerze. Dodaje jej blasku. Jest to moim zdaniem uniwersalny produkt. Ładnie rozświetla twarz, dodaje jej witalności i podkład nałożony na górę trochę się błyszczy. Skóra staje się promienna i gładka. Można też, pokusić się o nałożenie jej w miejsce rozświetlacza, na górę, na makijaż. Zastygnie z czasem, dodając twarzy świetlistego blasku bez drobinek. Wygląda to bardzo subtelnie i moim zdaniem uroczo. Jeśli chodzi o przedłużenie trwałości makijażu, to takiego działania nie zauważyłam. Jest w konsystencji lekkiego kremu. Opakowanie piękne i eleganckie. Czy warto? Myślę, że jednak z powodu ceny nie warto. Na rynku jest o wiele wiecej ciekawych produktów tego typu, które nie kosztują tak dużo, a spisują się w praktyce podobnie. Więc po co przepłacać? Dobra marka i ładne opakowanie to dla mnie zdecydowane niewystarczające powody, by kupić ją po zużyciu tego opakowania.

Baza znajduje się w wygodnej tubce ze standardowym aplikatorem. Opakowanie jest bardzo stonowane i eleganckie. Pięknie prezentuje się na toaletce. W konsystencji baza nie jest bardzo gęsta, ale też nie wylewa się nadmiernie, porównałabym ją do konsystencji kremu. Baza posiada w sobie wyraźną perłę, bez drobinek. Nie jest to bardzo mocny efekt blasku szczególnie, gdy nałożymy na to podkład. Określiłabym to jako subtelne rozświetlenie. Baza jest delikatnie klejąca, podkład bardzo dobrze się do niej przykleja. Niestety ten produkt nie nadaje się w moim przypadku do nałożenia na całą twarz, ponieważ przy mojej mieszanej cerze bardzo szybko zaczynam się świecić. Aplikuje ją tylko w te miejsca, które chce mieć rozświetlone czyli szczyty kości policzkowych, boki twarzy i delikatnie szczyt nosa. Nie jest to produkt, który jest niezbędny w każdej kosmetyczce, lecz jedynie ją uzupełnia. Ja raczej nie pokusze się na niego drugi raz, dla mnie to zbędny wydatek.