Cztery Pory Roku Perfect Body, Brązujący balsam do ciała (stara wersja) 

Balsam ten jest jak dla mnie średni. \\n \\nPlusy: \\nnawilża \\ndaje wrażenie odżywionej skóry \\nciało staje się mięciutkie \\nzapach jest przyjemny \\nopakowanie \\n \\nMinusy: \\nnie zauważyłam u siebie przyciemnionej skóry \\nraczej nie niweluje skutków po opalaniu \\n

Pół gwiazdki za wygodne opakowanie. Dziwię się że chce mi się w ogóle tracić czas na ocenianie tego "kosmetyku". Niemiłosiernie roluje się na skórze, przez co ciężko go równomiernie rozprowadzić. Opalenizna ma pomarańczowy odcień i nie wygląa naturalnie - chciałam nim podkreślić kolor, a zrobiłam sobie krzywdę... Pachnie też nie najlepiej, a przynajmniej ładny zapach mógłby złagodzić rozczarowanie. Cena może nie jest wygurowana, ale jak za taki badziew to i tak stanowczo za wiele. Nawilża bardzo słabo i słabo się wchłania - nie pozostawia na skórze filmu ale tłusta warstwę, dając uczucie kleistej skóry. Oddałam go mamie, która z kolei pod wpływem emocji oddała go przedsiębiorstwu wywożącemu śmieci... i to było najlepsze co można było z tym balsamem zrobić :) Używam tego produktu od: kilka razy Ilość zużytych opakowań: mniej niż 1/4

nawilża bardzo dobrze skórę ładnie pachnie jest bardzo wydajny Nadaje skórze delikatny brąz jakby się opalało jest bardzo wydajny Poleciłabym go osobom które nie mogą przebywać na słońcu zbyt długo Używam tego produktu od: 5lat Ilość zużytych opakowań: 3duże

Używałam tego balsamu dawno dawno temu, ostatnio w promocji rossmannowskiej przy zakupie kremu do rąk z tej firmy dostawał się ten oto balsam 35 ml. A że akurat ubezpieczałam całą rodzinkę w kremy do dłoni, zostałam posiadaczką aż 4 takich mini balsamików. Mam okropie jasną karnację, latem nie często się opalam, nie dla mnie leżenie plackiem przez kilka godzin, a i słońce jakby się mnie nie \\\'chwyta\\\'. O solarium też mogę zapomnieć, ze wzgledu na dużą liczbę pieprzyków i wrażliwą skórę. Można sie więc domyślać jak wyglądam przez cały rok, w zimie to już tragedia. Szczególnie nogi... kolor zbliżony do śniegu:D Chcąc jakoś przyciemnic karnacje, żeby nie straszyć ludzi trupim wyglądem postanowiłam przerzucić się na balsamy brazujące. Akurat trafiłam na ten, ucieszyłam się, że będę mogła go wypróbować nie płacąc za to ani grosza(wiadomo, przy braku efektów nie bedzie żal) Zaczęłam stosowanie z wielkim zapałem, używalam go kilka lat temu ale nie wiele pamiętałam z efektów jakie dawał ( moze po prostu dla tego, ze efektów żadnych nie było ;P). *Pierwsze co mnie uderzyło po otwarciu buteleczki to kolor. Nie jakiś ładny brązowy, karmelowy, ale wrecz pomarańczowy, kojarzył mi się z paniami, które codziennie chodzą na solarium. Za nic w świecie nie chciałam mieć takiego koloru skóry. *Jeżeli chodzi o konstystencje to dla mnie przyjemna, nie lubię balsamów, które są \\\'leiste\\\' i rozlewaja sie wszędzie. Niestety przez to, że był gęsty bardzo nie wydajny. *Kolejna rzecz to zapach. Kurcze no... balsamy mają ładnie pachnieć. Niby to orzech, a ja czułam tak jakby cynamon, jakiś taki ten zapach drażniący i mało przyjemny. * Tragicznie się rozsmarowywał... w sumie to w ogóle nie chciał sie wchłaniać. Wcieram i wcieram a nadal na skórze zostają smugi. Bałam sie, że może mi wyjsc nie równa opalenizna. *no właśnie opalenizna.... prawie 3 tygodnie regularnego stosowania i efektów brak... Nawet nie poprawiał kolorytu skóry, nie mówiąc nawet o delikatnej opaleniznie. Myślałam, że moze jakiś trefny egzemplarz, no ale żeby aż 4? Data ważności nawet nie zbliżala się do końca, więc problem nie leży tutaj. * Przez to, że powoli, wręcz w ślimaczym tempie się wchłaniał, wszystko brudził. No ale to akurat dalo się obejść i wielkiej tragedii nie było * Myślałam, że może przynajmniej moge liczyć na jakieś nawilżenie dla mojej suchej skóry. A skądże ! Chwilowe uczucie nawilżenia, które znika po wchłonięciu balsamu. skóra po nim nie jest miękka ani jakos szcsególnie delikatna Będąc w rossmannie, zwróciłam uwagę na regularną jego cenę. Ok 10 zł/250ml bodajże. E... szkoda tej dyszki. Na początku dałam mu jedną gwiazdkę... ale kurcze nawet na nią nie zasługuje. Moje pierwsze podejście do balsamu brązującego okazało się tragedią... Używam tego produktu od: 4 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 4x35ml

jako balsam brozujący - na nie razy sto!!!! po1 gęsty strasznie - nie cierpie takich balsamów o konsystencji kremu Nivea ( tej starej wersji) !!! trudno go wmasować równomiernie śmierdzi zostawia brzydkie smugi brzydki odcień - tzn odcienie bo kilka ich miałam na skórze!!! nie polecam! Używam tego produktu od: kilka lat temu uzywałam Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie zaczęte i nie skączone

Balsam nie brązuje, zaś jest jak krem tonujący, który koloruje skórę, dlatego też brudzi ubrania. Zapach nie przypadł mi do gustu. Nawilżenie słabe. Cena niska, ale i tak nie warto, gdyż nie spełnia zadania. Nie wiem dlaczego dałam mu drugą szansę. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 2 tuby

Jedyną jego zaletą jest zapach. Poza tym: -nie brązuje -UCZULA! zaraz po nalozeniu wyskoczyły mi czerwone kropki na rękach -nie wiem czy brudzi bo zaraz go zmyłam i na tym skonczyla się moja przygoda z tym czymś Używam tego produktu od: uzyłam go raz Ilość zużytych opakowań: zeroo

Cóż, chciałabym powiedzieć na jego temat coś pozytywnego, ale niestety nie było mi dane testować go dłużej. STRASZNIE UCZULA!!!! Jeżeli jesteście wrażliwe - nie polecam. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno napoczęte

Ile kosztuje zadbana, opalona skóra ? Możliwe, że tylko 5-7 zł. Tak! Tyle własnie kosztuje ten balsam i on gwarantuje taka piękna skórę ze złocistym blaskiem i boskim zapachem. Używałam go swojego czasu kiedy nie było mnie stać na coś z wyższej półki i byłam z niego bardzo zadowolona. Opakowanie jest duże i przy regularnym stosowaniu starcza na około 2 tygodnie. Dostępny w każdym Rossmannie. Dobra, gęsta konsystencja sprawia, że nie trzeba go nie wiadomo ile żeby posmarować całe ciało. Jednocześnie balsam jest łatwy do nałożenia, wsmarowania i szybko się wchłania. Nie robi smug i nie klei się. Pozostawia na skórze ,,nawilżoną" warstwę, efekt utrzymuje się długo. Skóra jest napięta, miękka i odżywiona. Bardzo ładnie pachnie, taki smakowity zapach, aż chce się zjeść ;) Balsam na kolor pomarańczowy i taki wsmarowuje się na skórze dlatego trzeba się postarać aby dobrze do wmasować bo zaschnięte smugi zostaną i będzie lipa. Nie zauważyłam aby brudził ubrania albo ręce, ale warto umyć je od razu po aplikacji. Opalenizna pojawią się następnego dnia i utrzymuje się około 3 dni, a przy codziennym jest zawsze. Łatwo usunąć ją peelingiem O to chodzi Nie podrażnia Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Na tak tandetny balsam 9 zł to stanowczo za duzo. Był to mój pierwszy balsam brązujacy, i omal nie zwątpiłam w tego typu kosmetyki na zawsze... On wogóle nie brązuje, nawet nie poprawia kolorytu skóry... Jest to dziwne bo ma ciemną konsystencję, choć z drugiej strony, te co miały białą dawały brąz... Nie podoba mi się zapach, balsam brudzi białe, jasne ubrania. Producenta poniosło w wychwalaniu zalet tego kosmetyku... Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Jest to brązujący balsam do ciała, który nie brązuje ciała. Używałam go codziennie przez okres prawie dwóch tygodni i opalenizny wciąż nie było. Nawet gdy skórę już się nim posmaruje to i tak efektu brązowienia nie ma mam bardzo jasna skórę, jak to mój tata określił, skóra umarlaka Gdyby brązowił skórę to pewnie byłby moim ulubieńcem zapach ma jak dla mnie przepiękny, kocham go za zapach. Nie wysuszał skóry ale przy jego stosowaniu konieczna była codzienna aplikacja czegoś nawilżającego. Szkoda, że nie robi tego co miał na celu. plus za niska cenę Używam tego produktu od: już nie używam ale używalam przez 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno normalne

Nie zauważyłam, żadnego efektu brązującego, pomimo regularnego stosowania. Efekt nawilżający też mizerny. Jak dla mnie ten balsam nie robi nic oprócz brudzenia ubrań. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: męczę pierwsze

Ten balsam nie ma absolutnie żadnych plusów. Nie brązuje - po tygodniu używania nie zauważyłam różnicy w kolorze moich nóg, okropnie pachnie, wchłania się bardzo długo i brudzi ubrania (bo jest bardzo ciekawe, zważywszy na fakt, że na skórę już nie działa brązująco). Jest co prawda tani, ale zupełnie nie spełnia swojej roli - lepiej zainwestować w droższy i dobry balsam, bo ten to 8 zł wyrzucone w błoto. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno

mój KWC! dla mnie najlepszy zero smug zero brzydkiego zapachu zero żółtych dłoni zero brudnych ubrań! Używam go codziennie po 2 aplikacjach mam brązowiutką skore! na dodatek ta cena i super wydajność :) niestety ostatnio nigdzie nie mogę go znaleźć :( zaczynam sie obawiać ze wycofano go z produkcji :( Używam tego produktu od:3lat Ilość zużytych opakowań:oj maasee

plusy: -cena: dobrze że dostałam go w prezencie bo szkoda by mi było nawet tych 10 zł minusy: -brudzi ubrania -długo trzeba czekać aż skóra zbrązowieje -nie nawilża i nie wygładza skóry, nawet bym powiedziała że ja lekko wysusza -nie ożywia kolorytu skóry tylko ją jakby "maluje" -codziennie trzeba do używać -bardzo brzydko pachnie, zapach przesiąka wszystko więc po użyciu go 3 raz nie wytrzymałam i dałam go koleżance mam wrażenie że producent chciałby żeby balsam był używany po opalaniu,żeby opalenizna maskowała jego słabe działanie. Używam tego produktu od:nie uzywam Ilość zużytych opakowań: moze 1/5 opakowania

Zapach ma ładny. Jednak bardzo długo trzeba czekać na efekt brązowienia i nie jest zachwycający, bo jest lekka zmiana odcienia. Nie zostawia żadnych smug. Jednak trzeba bardzo uważać na bieliznę po użyciu kosmetyku, bo strasznie się brudzi. Konsystencja gęsta, średnio się rozprowadza, ale skóra jest nawilżona. Używam tego produktu od:3miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Nie zgadzam się z opinia Majkq90 ponieważ ja ożywam tego produktu i jestem zadowolona ... używałam brązera i od Nivei i od Dove i tez schodził po kąpieli oraz barwił UBRANIA !!! wiec po co dawać 20 zł za coś za co możemy dać 9 i mamy ten sam efekt. To jest balsam brązujący a nie specyfik opalający który kosztuje dużoooo więcej ... U mnie ma plusa bo jest tani, bardzo wydajny, ma miły zapach w przeciwienieństwie do produktu np: dove. Poza tym utrzymuje on opaleniznę, świetnie ją podkreśla oraz nawilża skórę. Ja osobiście go polecam :) P.S ona nadaje skórze bladej ładny połysk opalenizny :) Używam tego produktu od:lutego 2010 Ilość zużytych opakowań:5-7

ech... pieniadze jak dla mnie- w błoto. Nie polecam, jest tani i wg mnie ma ciekawy zapach, taki...orzechowo-karmelowy, trudno powiedziec. Czy nawilza skore- nie wiem, ja roznicy nie zaobserwowalam, pewnie i troche nawilza, ale na krotko, nie zdazylam zwrocic na to uwagi poniewaz po zastosowaniu balsamu byłam już tak zniechecona, że odstawiłam na półke, juz na zawsze ;]. Po pierwsze i najwazniejsze- TO NIE JEST BALSAM BRAZUJACY, tylko jakis brązowy fluid.... czyli- działanie ma zupełnie inne niz np w przypadku balsamów brązujących typu Lirene, Nivea czy Dove. Ten "balsam" po prostu "maluje" skórę. W skorze nie zachodza zadne reakcje, nie dzieje sie nic, on po prostu jest nakladany na skore i tam zostaje, brudzi wiec ubrania i wszystko czego sie dotknie ;-) Jak dla mnie nieporozumienie, nie wiem, jak można być tak nieżyczliwym, żeby polecać ten produkt ;-) Używam tego produktu od:z rok Ilość zużytych opakowań:odrobine pierwszego i ostatniego;]