EcoSpa Masło mango 

To moje pierwsze masło w czystej postaci. Czytałam, że jest łatwe w recepturach ale też można używać je solo. I tak też go zużyłam. Masło jest prawie bezwonne, przypomina zapach tłuszczu. Wcale nie przypomina słodkiego owocu. Ma lekko żółtawą barwę i występują drobne grudki. Cudownie sprawdza się jako balsam do ust. Leczy bardzo spękane usta, kiedy gotowe preparaty już nie przynosiły rezultatu. Wystarczało posmarować wargi na noc, by rano były wygładzone i ukojone. Niestety nie sprawdzi się w ciągu dnia, bo pozostawia na ustach biały film i wygląda to nieestetycznie. Na noc również używałam masełka zamiast kremu pod oczy. Nie wchłaniało się najlepiej, bo jeszcze rano miałam warstwę tłuszczu na powiekach ale bardzo mi to pomogło kiedy dostałam uczulenia i skóra wokół oczu była mocno zaczerwieniona i podrażniona. Po kilku dniach nie było śladu po alergii. Wyraźnie zmiękczyło zrogowaciały naskórek na piętach i rzadziej sięgałam po pumeks. Lubię to masło dodawać do kąpieli. Jest to mój zastępnik balsamu. Wystarczy osuszyć skórę ręcznikiem i nie musiałam już nic dodatkowo. Pozostawał jedynie lekki film i odczucie wygładzenia. Jest to bardzo wydajny produkt, 50g wystarczyło mi na ponad rok a cena jest stosunkowo naprawdę niewielka.