FaceBoom Basic , Oczyszczająca woda micelarna `Zaradna wizjonerka` 

Ogólnie lubię kosmetyki od Face Boom, ale ten płyn się u mnie w ogóle nie sprawdził. Moja cera jest już dojrzała więc unikam jej tarcia. Poprzednie płyny micelarne rozpuszczały na mojej skórze makijaż bez zbędnego tarcia i były tym samym dla niej delikatne. W przypadku tej wody podkład zaczyna się poprostu mazać. Bez mocniejszego tarcia nie ma mowy o zmyciu kolorowych kosmetyków. Najgorzej jednak zmyć tusz z rzęs albo eyeliner. Przyłożony do oczu płatek nie rozpuszcza kosmetyków więc znowu trzeba się posiłować, żeby domyć powieki. Skóra po użyciu jest klejąca i niedomyta. Z plusów to wartości nawilżające, ładny zapach i duża butelka, choć w przypadku tego produktu duża butelka okazuje się wadą, bo się szybko nie skończy. Z pewnością nie kupię ponownie.

Oczyszczająca woda micelarna okazała się naprawdę mocnym rozczarowaniem pod wieloma względami. W opakowaniu mieści się aż 500ml płynu, co można byłoby uznać za wielki plus, gdyby tylko produkt spełniał chociaż część obietnic producenta. Niestety, użytkowanie tej wody micelarnej ciągnie się w nieskończoność, niczym czytanie "Nad Niemnem" i jest w takim samym stopniu ekscytujące. Płyn nie radzi sobie zbyt dobrze z usuwaniem makijażu pozostawiając ,,poczucie niedomycia". Produkt pieni się i raczej rozmazuje kosmetyki kolorowe na twarzy zamiast je faktycznie zmywać. Największy problem pojawia się w przypadku demakijażu oczu, który wymaga pokładów cierpliwości, energii i dużo wolnego czasu. Zmywanie tuszu jest po prostu uciążliwe i nieprzyjemne, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że płyn potrafi podrażnić oczy. Największą zaletą produktu jest w moim odczuciu jego przyjemny zapach: słodki i przypominający gumę balonową. Jest to jednak kwestia preferencji personalnych, ponieważ zapach może nie przypaść każdemu do gustu. Niestety, płyn micelarny marki FaceBoom okazał się wielkim rozczarowaniem, do którego już nie powrócę. W podobnym przedziale cenowym można kupić znacznie lepsze produkty.

Makijaż wykonuję codziennie także potrzebuję wieczorem delikatnego kompana aby dokładnie i delikatnie usunąć swoja tapetę,mejkap noszę od rana do wieczora.Zawsze używam podkładu,korektora,tuszu do rzęs,kredki i cieni do powiek. Mam cerę dojrzałą w wieku 47 lat która z mieszanej stała się sucha i często bywa odwodniona i podrażniona,szczególnie po użyciu retinolu,często przytrafiają mi się zapchane pory,wysyp niedoskonałości,przez co cera ma nierówną strukturę,jest też poszarzała,ziemista,matowa,z widocznymi zmarszczkami i niestety oznakami starzenia się. Opakowanie to plastikowa bladoróżowa butelka oklejona etykietą na której znajdziemy skład,działanie i właściwości produktu,pojemność to aż 500 ml,na zużycie mamy 6 miesięcy od daty otwarcia. Płyn micelarny ma konsystencję wody i jest bezbarwny,co mi bardzo się podoba,bo nie lubię toników czy wód w kolorach herbaty,nie do końca jestem zadowolona ze współpracy z zaradną wizjonerką a to z wielu powodów. Owszem ma zalety i wady jak każda z nas ;), zapach jest ciekawy, cukierkowy, słodki, konsystencja wody ułatwia dozowanie na wacik, dobrze sobie radzi z usunięciem takich podkładów jak Face Adapt czy Better Than Perfect,z korektorem też nie ma problemu, nie rozmazuje ich a skutecznie usuwa, za to po oczach potrafi “szczypnąć” jak diabli. Cera twarzy jest oczyszczona z pudru i podkładu ale jest czerwona i podrażniona a na dłuższą metę…przesuszona z naruszoną barierą hydrolipidową, na szczęście woda nie zapycha moich porów, ani nie spowodowała wysypu niedoskonałości, jednak ponownego zakupu nie planuję.

Używałam kilka opakowań tej oczyszczającej wody micelarnej, kecz nie zawsze. była ona w stanie domyć makijaż i szczypały mnie oczy. Choć zapach ma bardzo fajny, który mi pasował nie wrócę już raczej do tego produktu

Zawsze mówię, że w pielęgnacji nie ma nic ważniejszego niż odpowiednie oczyszczanie. I pomimo, że mam swoich ulubieńców w kategorii płyny micelarne, to czasem z ciekawości kupuje coś innego. W wypadku płynu od FaceBoom zakup nie był udany i myślę, że te kilkanaście złotych mogłam spożytkować zdecydowanie lepiej. Dla mnie największym plusem tego płynu jest zapach - słodki, mega przyjemny i intensywny. Działanie natomiast pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim płyn bardzo szczypie w oczy - a to, że się do nich dostanie jest bardziej niż pewne jeśli będziemy wykonywać demakijaż oczu. Aby domyć niewodoodporne tusze do rzęs potrzebuje 3 wacików na oko. Zaznaczę, że nie robię mocnego makijażu. Po kilku imprezach, gdy na twarzy miałam więcej produktów to już w ogóle była droga przez mękę. Generalnie po oczyszczaniu twarzy tym płynem mam wrażenie takiego „niedomycia”, nigdy nie miałam tego stosując np. płyny Biodermy albo YR. Uważam, że nawet na typowo drogeryjnych półkach da się znaleźć wiele lepszych produktów i jeśli ktoś się zastanawia czy kupić, to proponuję poszukać czegoś innego. No, chyba, że nie nosicie makijażu, a płyn micelarny to tylko taki wstęp przed większym oczyszczaniem ????

Mam mieszane odczucia względem tego produktu. Po pierwsze ma za mocny, słodko pudrowy zapach. Po drugie potrafi porządnie zapiec w oczy, jeśli choć w małej ilości dostanie się do środka. Z zalet - na pewno wydajność i niska cena. Bez problemu zmywał codzienny makijaż, nie wiem, jak poradziłby sobie z produktami wodoodpornymi. Nie podrażniał i nie wysuszał skóry. Wady niestety przeważają i nie mogłam się doczekać, aż się skończy.

Płyn ma naprawdę sporą pojemność i dość niską cenę więc wypada ekonomicznie. Ja kupiłam go jeszcze na promocji więc to była dodatkowa zachęta. Ma bardzo przyjemny, słodko-pudrowy zapach. Po nałożeniu go na płatki kosmetyczne widać, że delikatnie się pieni. U mnie nie spowodował podrażnienia oczu, skóry, zaczerwienienia, przesuszenia. Używam go do domycia odbitego tuszu do rzęs, przy czym nie stosuje wodoodpornych więc nie wiem jak mógłby sobie z takimi poradzić, zwykłe mascary zmywa bardzo dobrze. Jeśli chodzi o bardziej trwałe kosmetyki np. pomadki od Maybelline Super Stay Matte Ink niestety zmywa tylko częściowo, później trzeba sobie pomóc olejkiem do demakijażu. Ma ładny, naturalny skład. Wystarcza na naprawdę długi okres czasu (u mnie kilka miesięcy). Jest dobrze dostępny. Jestem całkiem zadowolona z tego kosmetyku i myślę, że jeszcze do niego wrócę.

Nie jest to najlepsza woda micelarna, z jaką miałam do czynienia, ale stosunek ceny do wydajności (i jakości w sumie też) sprawia, że konsekwentnie wybieram ją od kilku lat i nawet jeśli sięgam po kosmetyki innych marek, ostatecznie zawsze wybieram FaceBoom. W moim przypadku bardzo dobrze sprawdza się do demakijażu skóry (krem BB, puder, krem z filtrem), nie używam jej do zmywania makijażu oczu, bo każda woda micelarna wywołuje u mnie podrażnienia. Potem zazwyczaj używam żelu do mycia i to w zupełności wystarcza. Dokładnie usuwa zanieczyszczenia i makijaż, oczyszcza, w moim przypadku nie zostawia uczucia ściągnięcia ani spięcia. Najczęściej korzystam z promocji i opakowanie 500 ml wychodzi mi w okolicach 12 zł - biorąc pod uwagę, że wystarcza na kilka miesięcy, to dla mnie mocny argument na korzyść tej konkretnej wody. Na plus też ładne i wygodne opakowanie + możliwość precyzyjnego wylania na wacik takiej ilości, jaka jest potrzebna.

Produkt kupiłam na promocji chyba za około 12 zł, a akurat mój płyn się skończył to się skusiłam, zmywa makijaż dość dobrze, ale też nie maluję się kosmetykami wodoodpornymi i mocnymi więc może nie do końca moja opinia będzie trafna. Głównie chcę napisać tę opinię bo bardzo ale to bardzo podrażnia oczy, więc jeśli ktoś tak samo jak ja ma wrażliwe oczy to mega nie polecam, oczy łzawiły mi koło 3ch minut po zmywaniu makijażu oczu (tuszu), bardzo nieprzyjemne uczucie, a niby ten produkt jest do demakijażu oczu Ładne opakowanie, zmywa makijaż codzienny, ale w życiu nie użyłabym go do demakijażu oczu, opakowanie duże bardzo wydajne, ale mam nadzieję że szybko się skończy bo żal wyrzucić.

Od lat stosuję naturalną i bardzo przemyślaną pielęgnację skóry twarzy i nie pozwalam sobie na przypadkowe zakupy pod wypływem impulsu, których efektem może być zakup kosmetyku o chemicznym i kiepskim składzie, który spowoduje wysuszenie skóry twarzy, zaprzepaszczającym tym samym efekty jakie udało mi się osiągnąć stosowaniem łagodnej, naturalnej pielęgnacji. Faceboom słynie z dobrych, naturalnych składów; tak też jest w przypadku tego produktu, który w teorii powinien się bardzo dobrze sprawdzać. Coś jednak ewidentnie poszło nie tak...

Wzięłam w ciemno ,bo marka Faceboom kojarzyła mi się z dobrymi produktami. Ładne opakowanie,duża pojemność i korzystna cena mnie przekonały. Niestety poza wspomnianymi plusami produkt oceniam bardzo słabo i surowo. Uważam,że nie powinien powstać,a marka dużo sobie nim zaszkodziła,psując ogólną opinię ( osobiście teraz półkę z tymi kosmetykami omijam szerokim łukiem). Ale do rzeczy. Produkt nawet w 1% nie spełnia swojej roli,ani dobrze nie oczyszcza,a do tego potwornie szczypie w oczy,które za każdym razem są podrażnione. Na dodatek na oczach mam tylko tusz,który nie jest wodoodporny i mam wrażenie,ze zwykłą woda działa tak samo jak ten płyn,o ile nie lepiej,bo przynajmniej nie szczypalyby mnie oczy. Potrzebuję 2 płatki żeby porządnie zmyć tusz z oczu. Butla jest tak wielka ,że męczę się używając tego produktu. Nie polecam i na 100% nigdy więcej już nie kupię.

Przyznaję, odstraszała mnie nieco dosyć niska cena na Wizażu. Jednak moja wewnętrzna sroka zwyciężyła. W tym przypadku mogę śmiało powiedzieć, że kupiłam kosmetyk oczami- duża różowa butla ( o zacnej pojemności 500 ml) wołała, żeby ją kupić. Cóż, chyba w każdej z nas - niezależnie od tego czy ma lat osiem czy też sto osiem drzemie jakąś ukryta tęsknota za Barbie i wszystko, co z Barbie się kojarzy. Róż - nawet ten pudrowy i słodki jak najbardziej kojarzy się z tą lalką. Tak samo zapach tego kosmetyku - jest pudrowy i słodki, taki właśnie a la Barbie. Niektórym może przeszkadzać, innym zaś będzie się podobać Woda micelarna nie oblepia skóry. Oczywiście zmywam ją żelem i wodą. Domywa lekki makijaż, przy takim mocniejszym trzeba trochę się napracować z wacikami. Do moich wrażliwych oczu ta woda się nie nadaje- jestem po operacji ( obuocznej) usunięcia zaćmy i ta woda podrażnia lekki ślepka. Ale do demakijażu twarzy jest ok. Nie wysusza i nie podrażnia skóry, za to przyjemnie ja zmiękcza . Nie oczekuje od tego typu kosmetyków właściwości pielęgnacyjnych - mają po prostu oczyszczać skórę i przy okazji nie wysuszać jej. Ponieważ na co dzień stosuję lekki makijaż - z racji pracy oraz wieku- jestem zadowolona . Daję więc cztery gwiazdki

Jest to woda micelarna, skuteczna jak klasyczny płyn drogeryjny.Producent zaznacza, że po demakijażu trzeba ją zmyć wodą z twarzy. Produkt dobrze zmywa makijaż z twarzy, nawet ten mocniejszy. Z makijażem oczu radzi sobie troszkę gorzej. Trzeba mocno nasączyć wacik, przytrzymać dłużej na powiekach i jeszcze pocierać skórę. Niestety podrażnia to powieki dlatego ja stosuję ją tylko do twarzy. Jest wydajny, używam go codziennie od dwóch miesięcy i jeszcze mam prawie pół opakowania. Podoba mi się delikatny zapach tego kosmetyku. Opakowanie również mi się podoba, ale trzeba uważać żeby się nie zalac

Na ten płyn skusiłam się na promocji w Rossmannie. Mam bardzo złe doświadczenia z płynami micelarnym, trudno zmyć nimi makijaż, trzeba mocno trzeć buzię - nie inaczej jest w tym przypadku. Co więcej - konto na Wizażu założyłam specjalnie po to, żeby napisać tę recenzję, tak mnie rozzłościł. Pierwsze co rzuca się w oczy, a raczej w nos, to potwornie intensywny zapach. Perfumowany aż do przesady, słodko-mdło-pudrowy, „dziewczyński” zapach. Bardzo długo utrzymuje się na buzi. Cenię kosmetyki nieperfumowane (po co mi więcej chemii?) lub o delikatnym zapachu. Perfum używam kiedy chcę i jakich chcę, a nie przy demakijażu, kiedy chcę się z siebie pozbyć śladów wszystkich kosmetyków… Po użyciu zostawia uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia, wysuszenia. Zawsze najpierw zmywam jego resztki i zapach czystą wodą a później dopiero używam jakiegoś toniku czy kremu.

Uwielbiam markę FaceBoom. Mam kilka produktów, których regularnie używam, wiec stwierdziłam, że w związku z tym iż lubię sprawdzać nowe płyny do demakijażu, z racji tego ze większość nie nadaje się do użytku i znalezienie tego jedynego nie jest wcale takie łatwe skusiłam się na propozycje marki FaceBoom. Niestety piękny zapach i duże, ładne opakowanie to wszystko.. Woda niestety nie nadaje się do demakijażu.. Jest nieskuteczna. Nie zmywa w pełni makijażu - bez znaczenia czy mocniejszy czy lekki, dzienny. Cena idzie w parze z jakością, ponieważ często możemy dostać ten płyn w cenie promocyjnej. Nie polecam.

Całkiem ok jeśli chce się zmyć lekki makijaż. Niestety, nie domywa oczu w moim przypadku (nie przeszkadzało mi to bo później zawsze byłam twarz żelem) Bardzo wydajny, o ładnym zapach, ogólnie nie podrażniał twarzy ale czasem lekko szczypały mnie oczy gdy się płyn się dostał do wewnątrz

Produkt ma dużą pojemność, jest bardzo wygodny w użyciu i sprawdza się świetnie przy codziennym makijażu. Do mocniejszych makijaży nadaje się średnio, ale przy zmywaniu delikatniejszych daje sobie świetnie radę. Poza tym starcza na bardzo długo, a cena jest raczej zachęcająca. Poza tym posiada całkiem niezły skład i nie podrażnia skóry.

Kosmetyk ma dużą pojemność, bo aż 500 ml i zamknięty jest w dużej różowej butelce z zamykaniem na klik. Jest to kosmetyk bardzo wydajny, starcza na długo. Butelka ma holograficzne wstawki i ładnie się prezentuje. Używam jej do wstępnego oczyszczania twarzy, szyi i dekoltu. Nie nadaje się w moim przypadku do demakijażu oczu, bo mnie szczypie i podrażnia. Ale do tego celu mam inne produkty. Woda bardzo ładnie pachnie, słodko, cukierkowo. Ma dobry skład, znajdziemy tutaj hydrolat z kwiatów pomarańczy oraz z liści zielonej herbaty. Woda nawilża i działa antyoksydacyjnie. Woda lekko się pieni podczas kontaktu ze skórą, ale i tak ją potem spłukuję, więc nie jest to dla mnie żaden minus. Jestem zadowolona z tego produktu.