Cremorlab Aqua Tank Water-Full Mask Maska w płachcie

Nawet cera mieszana potrzebuje nawilżenia i odżywienia - im bardziej "wysuszamy" tym większa produkcja sebum i tak mamy zamknięte koło. Ja niestety przez wiele lat stosowałam najgorszą metodę na przetłuszczające się miejsca - mocno oczyścić, zedrzeć peelingiem, wysuszający tonik z alkoholem i matujący krem do twarzy - było coraz gorzej - nie dość, że strefa T wyświecała się na potęgę to jeszcze trądzik atakował z każdej strony. Wizyta u dermatologa nic dobrego nie przyniosła - okazało się, że dopiero "przeszkolenie się" i wprowadzenie kroków koreańskiej pielęgnacji zaczęło przynosić upragnione efekt. Jednym z kroków są oczywiście maski w płachcie - mój absolutnie ulubiony rodzaj masek, które testuję namiętnie od dobrych kilku lat :) I tu bardzo często sięgam po maski nawilżające, kojące i odżywcze. Tym razem zaopatrzyłam się w maskę koreańskiej marki Cremorlab - Aqua Tank Water Full Mask. Maska ma właściwości łagodzące, ujędrniające oraz intensywnie nawilżające. W składzie znajdziemy kwas hialuronowy, ekstrakt z zielonej herbaty, hydrolizowany kolagen i ekstrakt z planktonu morskiego. Zapakowana jest w "morską" saszetkę z bardzo prostą grafiką. Sama maska jest trochę inne niż te standardowe a mianowicie, podzielona jest na dwie części - górną i dolną. Każda z nich jest solidnie zabezpieczona z obu stron. Maskę nakładałam z łatwością - najpierw dół, potem góra - obie części są dobrze wycięte i równie dobrze przylegają do twarzy. Zapach esencji (jest jej dużo - można zaaplikować na szyję i dekolt) jest przyjemny, dość delikatny. Maskę należy ściągnąć standardowo po 20 -30 minutach a resztę serum wklepać w skórę. Jaki efekt daje maska - na pewno konkretnie nawilża i odżywia skórę - twarz zaraz po zabiegu jest bardzo przyjemna w dotyku - miękka, wyglądająca bardziej zdrowo. Taki nawilżający - regenerujący kompres dla skóry. Spokojnie mogę polecić tą maskę - sprawdzi się jako rutynowy zabieg pielęgnacyjny albo jako ekstra ratunek dla suchej i odwodnionej skóry.