Vollare Cosmetics Dzika Pszczoła, Odżywczy balsam do ciała 

Dostałam ten produkt w prezencie. Początkowo byłam pozytywnie nastawiona co do tego produktu. Fajne opakowanie, rzadka konsystencja (co było jednoznaczne z wydajnością). Po kilku pierwszych zastosowaniach produktu, było okej. Fajnie się rozprowadza, przede wszystkim bardzo łatwo, zapach nie powala (wnioskowałam po opakowaniu, że powinien pachnieć miodem, według mnie, koło zapachu miodu to nawet to nie stało, ale to moja osobista opinia), ale nie był zły, skóra po rozsmarowaniu nie miała "tłustego filmu", szybko się wchłaniał, także wydawałoby się okej, ale jednak... nie do końca. Po dłuższym stosowaniu, zauważyłam, że nie zachodzą żadne zmiany pod względem stanu mojej skóry (mam strasznie przesuszoną skórę). Z racji tego, że miał to być balsam odżywczy, liczyłam chociaż na delikatne poprawienie stanu skóry, pod względem "suchości", tym bardziej, że produkt odżywczy (w mojej opinii) definiuje się również jako produkt nawilżający (chociaż w minimalnym stopniu), tym bardziej, że w składzie ponoć ma jeszcze olej jojoba. I tu mamy pewien haczyk.. Ktoś, kto potrafi czytać składy kosmetyków (lub chociażby nawet zna się na tym "amatorsko"), ten wie, że na początku składu znajdują się składniki (przeważnie pierwsze trzy pozycje), których w produkcie jest najwięcej, na drugim miejscu znajduje się alkohol, także produkt nie będzie w żadnym stopniu odżywczy, a tylko i wyłącznie wysuszający skórę. Kto będzie chciał, ten i tak kupi. Dla mnie ten produkt jest totalnie skreślony.

Ten balsam zaciekawił mnie podczas jednej z wizyt w sklepie, ponieważ jest "eco friendly" i posiada aż 98% składników pochodzenia naturalnego. Ponadto bardzo przyjemnie i ciekawie pachnie. Lekko leista kremowa konsystencja sprawia, że balsam bardzo wygodnie się rozprowadza. Jednakże bardzo ważne jest aby nie nałożyć go zbyt dużo, ponieważ wtedy sprawia wrażenie jak gdyby rolował się pod dłońmi. Jeżeli chodzi o działanie to nie jest szczególnie powalające. Dla suchej skóry nie działa cudów.

Potrzebowałam niedrogiego balsamu do ciała, który zmierzy się z przesuszoną od zimy skórą. Na opakowaniu jest napisane, że produkt zawiera składniki naturalne lub pochodzenia naturalnego. Ucieszyłam się, że będę eko.. Balsam jest w dużej tubie i korzystnej cenie. Kolor biały, po nałożeniu potrzebuje dłuższej chwili na wchłonięcie się. Po wyschnięciu mogę bez obaw się ubrać. Pozostawia na skórze zapach miodu, ale jest to zapach blisko skórny. Stosowany na skórę dłoni szybko się wchłania lecz wydaje mi się, że nawilżenie jest znikome. Przy jakiejkolwiek aktywności nie polecam, ponieważ bardzo szybko mogą wystąpić mokre plamy na ubraniach. Obecnie na co dzień stosuję go na nogi, gdyż pracuję fizycznie. Skóra jest ładnie rozświetlona. Myślę, że balsam można wypróbować przy niższych temperaturach.

Duża tuba wypełniona nawilżającym, wydajnym, przyjemnie pachnącym balsamem. Sama idea włączenia naszego "polskiego złota" do kosmetyków jest świetna, gorzej z wykonaniem. Nie zrobił krzywdy skórze i spełnił swoje zadanie, szczególnie w okresie jesiennym. U mnie zaskakująco dobrze spisał się jako baza-maska na włosy. Duży plus za nawilżenie i wygładzenie przesuszonych partii. Cena śmieszna, dostępny w Carrefour. Zapach otula i utrzymuje się jak przy spryskaniu się perfumami i za to wielki plus! Z minusow sporo konserwantów wysoko w składzie, a ekstrakt miodu niestety w śladowych ilościach. Trochę greenwashing :( Ale w wersji ekonomicznej / kryzysowej sprawdzi się dobrze jako wydajny skuteczny balsam, choć skład zdecydowanie do dopracowania!

Balsam odzywczy Vollare dzika pszczoła dostępny jest w supermarkecie Carrefour. Za pojemność 250ml zapłacimy około 9zl.Ja posiadam skórę wymagająca nawilżenia i odżywienia. Opakowanie tego balsamu to plastikowa miękka, tuba. Na opakowaniu widnieje rysunek pszczoły oraz miódu. Z opakowaniu łatwo wydobyć produkt. Zapach tego balsamu rzeczywiście kojarzy się z miodem. Pachnie dość intensywnie i na mojej skórze utrzymuje się dość długo. Konsystencja kosmetyku nie za rzadka nie za gęsta. Taka w sam raz, łatwo się rozsmarowywuje. Kolor balsamu jest biały. Jeżeli chodzi o skład to mamy tutaj aż 98% składników pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu olejek JOJOBA oraz ekstrakt z miodu które działają odzywczo i nawilżająco na skórę. Duży plus za to że w niewielkiej cenie dostajemy produkt z naturalnym składem. Niestety balsam zawiera parabeny. Balsam nakładamy na oczyszczoną skórę i czekamy do wchłonięcia. Plus za szybkie wchłanianie się bez klejącej warstwy.Wydajność średnia,balsam dość szybko się u mnie zużywa. Efekt po zastosowaniu jest całkiem ok. Może nie jest to mega odżywienie ale balsam ładnie koi i nawilża skórę. Skóra jest gładka, miękka i nawilżona. Myślę że jak za tę cenę balsam radzi sobie całkiem nieźle. Niektóre droższe balsamy nie dają takiego nawilżenia jak ten. Myślę że warto go wypróbować gdyż kosztuje naprawdę niewiele.