Lancome Absolue Precious Cells Zaawansowany krem regenerujący i nawilżający SPF 15

Trochę nie rozumiem zachwytów nad tym kremem. Jest przeciętny, jak dla mnie, abiorąc pod uwagę jego cenę-zupełnienie wart zakupu. Mam 40 lat, moja skóra traci na jedrności, zmarszczek praktycznie nie mam a miejscami cera jest mocno przesuszona. Myślałam, że krem będzie w sam raz dla mnie... Krem jest bardzo treściwy, nawet ciężki bym powiedziała. Zwarta gęsta konsystencja, pięknie pachnie, perfekcyjnie się nakłada. Bardzo mocno nawilża. Spokojnie mogę go określić jako opatrunek na przesuszoną cerę, przynosi natychmiastową ulgę. Jednak czuję, że dla mnie jest zbyt ciężki, nie tego potrzebuje moja twarz (przynajmniej na tę chwilę :) ). Długo się wchłania, wyświeca moją cerę, pozostawia lepką warstwę mimo, minimalnej wręcz, nakładanej ilości. Nie napina, nie ujędrnia. Nie widzę żadnych pozytywnych efektów poza (nadmiernym wręcz) nawilżeniem. Myślę, że sprawdzi się u mojej mamy-wiek po 60ątce lub nawet babci - grubo po 80ątce. Nie polecam dla młodych osób i w średnim wieku. Zwłaszcza za tą cenę!

Plusy: + bogata formula + szybko sie wchlania + dobry pod makijaz + ladny zapach + o dziwo nie uczulil mnie + czuje nawilzenie + regeneruje + ladny ekskluzywny sloiczek + wydajny + calkiem fajny popmimo ze jeszcze nie dla mojego wieku ( 35l.) Wady: - cena :/

opakowanie: iście królewskie, bosko wygląda razem z oleo serum, lubie jak opakowania są ładne ;) działanie: mam 30 lat i działam prewencyjnie, krem ma przyjemną konsystencję ale niestety pozostawia tłusty film na mojej buzi, który znika po nałożeniu bazy i makijażu, w niczym ta "tłustość" nie przeszkadza, makijaż trzyma się jak zwykle, mam wrażenie że moja skóra jest odżywiona i nawilżona jak mały szczeniaczek odstawiony od mamy-taki z kulką zamiast brzuszka ;) cena: 699zł/50ml - trochę okrutnie ;) na pewno za jakiś czas do niego wrócę, bo jestem zadowolona z efektów Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 50ml

Krem kupiłam z iście kociej ciekawosci, bo tak naprawde nie jest dla mojej grupy wiekowej...jeszcze ;) Ale uwielbiam testowac coraz to nowe smarowidła ( zaczynam i koncze oczywiscie ;)), wiec i Absolue do mnie trafiło. Krem jest gęsty, masełkowy, ale dobrze sie rozsmarowuje. Nie jest tez za bardzo tłusty, choc cera sie po nim ciut swieci. Plus za filtry, chociazby te podstawowe. Zapach przyjemny, moze troche staroświecki, lekko pudrowy. Niezle nawilza i odzywia skóre, moja jest wypielegnowana i bez zmarszczek, więc na jakies niesamowite efekty nie czekałam. Czy do niego wroce...? Moze kiedys...Ale w tym czasie znajde pewnie wiele innych, ciekawszych... Mysle, ze dla pani po 50 to moze byc rzeczywiscie fajny prezent... Używam tego produktu od: pare miesiecy temu Ilość zużytych opakowań: 2 razy po 15 ml