Femina Essential Protection Normal, Tampony 

Na tampony femina skusiłam się podczas zakupów w biedronce. Zazwyczaj sięgałam po o.b. ale nie oszukujmy się nie są one zbyt przystępne cenowo, więc sięgnęłam właśnie po te. Więc tutaj pojawia się pierwszy plus są tanie, za 32szt. około 6-7 zł, więc cena naprawdę atrakcyjna, wystarczą spokojnie na dłużej niż jeden okres :). Ogólnodostępne, bo w sklepie biedronka, więc łatwo na nie trafić nawet podczas codziennych zakupów. Wizualnie moim zdaniem niczym się nie różnią od tych droższych, wiadomo, zapakowane w foliowe opakowanie pojedyńczo, zewnętrzne opakowanie to kartonik, taki standard. Sznurek mocny, nigdy nie miałam z nim żadnych nieprzyjemności. Chłonność tamponów jest dobra, uważam ,że wręcz porównywalna do tych droższych :) Pierwsze dwa-trzy dni są wiadomo bardziej wymagające, ja zawsze zabezpieczam się dodatkowo przynajmniej wkładką bądź cienką podpaską ,bo sytuację mogą być różne, oczywiście staramy się nie przebywać zbyt długo z tym samym tamponem :) W tym przypadku stosunek jakości do ceny jest znakomity, produkt sobie genialnie radzi, nie mam się do czego przyczepić, uważam ,że jest bardzo dobry, jestem osobą która używa wyłącznie tamponów więc już naprawdę wiele ich przerobiłam i te są jednymi z lepszych, przynajmniej na moje wymagania a i portfela nie naruszają zbyt mocno :))

Tampony Femina to dobry wybór w swojej kategorii. Są chłonne i wydajne, bo w opakowaniu jest ich sporo. Przez to, że nie podrażniły mnie ani nie uczuliły, uważam, że są bezpieczne dla wrażliwej skóry. Cena jest ich ogromnym plusem – przystępna i sprawia, że są dobrą opcją do codziennego użytku. Jednak największy minus to opakowanie. Trudno się je otwiera, bo są zapakowane w folię z systemem twist off, który nie zawsze działa jak należy, przez co trzeba się trochę pomęczyć, żeby je otworzyć.

Po kilku latach używania wyłącznie tamponów o.b. skusiłam się na coś innego i tańszego. Po zużyciu całej paczki stwierdzam, że niska cena to nie wszystko. Plusy: - nadają się do stosowania w kolejnych dniach miesiączki, gdy krwawienie już nieco ustaje; - niewyczuwalne w ciele; - mają mocny sznureczek, który nigdy mi się nie zerwał; - wyjmują się w całości, łatwo i bezboleśnie, nie strzepią się; - nie spowodowały żadnej infekcji ani niczego w tym stylu. Minusy: - czułam dyskomfort przy aplikacji - jakby tarcie, brak śliskości; - powodowały u mnie ból / dziwne drętwienie całego podwozia, aż pod brzuch, choć oczywiście nie zawsze. Zdarzyło się to kilka razy, ale było nieprzyjemne. To uczucie znikało po około godzinie od wyjęcia tamponu; - przeciekały, w zupełnie niespodziewanym momencie, nawet jeśli nie były pełne. Dobrze, że dodatkowo zabezpieczam się wkładką, bo inaczej nie raz dałabym solidną plamę - z tego powodu, jak wspomniałam na początku, nie nadawały się u mnie na najgorsze dni i noce okresu; - większości nie dałam rady "odkręcić" z folii i musiałam posiłkować się nożyczkami. Podsumowując... Niewątpliwym plusem jest niska cena przy dużej ilości tamponów w pudełku. Ale co z tego, skoro nie czuję się z nimi pewnie. Wolę już dopłacić do sprawdzonych o.b. i mieć większy komfort. Nie skreślam całkowicie tanich tamponów, wypróbuję z innych firm, ale do tego wariantu Feminy zapewne nie powrócę.

Zaraz po kubeczku menstruacyjnym tampony są moją drugą ulubioną formą ochrony przy okresie. Miałam pewne fazy z wszystkimi formami zabezpieczeń: na samym początku stosowałam wyłącznie podpaski, z myślą "tampony są straszne", potem w końcu się do nich przekonałam z nastawieniem "podpaski są max słabe. A co to ten kubeczek menstruacyjny, jak to może działać? Jakieś to dziwne", a teraz lecę już tylko na kubeczku. No czasami dodatkowo się ochraniam dodatkowo na siłowni, ale tylko przy pierwszych dniach. Jak to zwykle bywa, strach ma wielkie oczy ;) Opakowanie Same tampony są zamknięte w kartonowym pudełku, jest ich aż 32 sztuki. Wydajnościowo wypadają mega dobrze. Przy mocniejszym okresie zużywałam ich więcej, wiadomo, ale z każdym kolejnym dniem mogłam sobie pozwolić, żeby je ograniczać. Są bezzapachowe. Etykieta produktu (kartonika) jest ładna, ma delikatny charakter. Nie ma tutaj całej masy napisów w dziwnym języku i nie wiadomo jakich zapewnień producenta. Jest prostota - czyli dokładnie to, co lubię. Kosztują około 10 zł, co jest niską ceną w porównaniu z "markowymi" produktami tego typu dostępnymi w drogerii. Są owinięte w plastikową otoczkę na odkręcanie typu "twist off". Nigdy nie miałam problemu z wydobyciem samego tamponu z plastiku. Sam sznureczek, którym mamy wyjmować tampona, nigdy mnie nie zawiódł. Nie naderwał się w trakcie aplikacji. Generalnie nie znalazłam tutaj żadnej wady. Działanie Lubiłam te tampony używać w trakcie pierwszych dni, dawały mi całkiem niezłe poczucie komfortu i pewności siebie. Wiadomo, że czasem nie wyrabiały, ale to zrozumiałe przy początkach okresu. Pod sam koniec mogłam już je odstawić i przejść na wersję "mini", bo po prostu nie byłam w stanie ich zużyć do końca, tak jak to powinno być i trochę się męczyłam z ich wyjmowaniem. Tak ogólnie to naczytałam się sporo o szkodliwym działaniu tamponów ze względu na odbarwianie bawełny i mikroplastik zawarty w składzie. Wiecie, ja nic złego nie odczułam podczas stosowania tego produktu, być może dlatego że wyżej wymienione aspekty mają długoterminowe konsekwencje. Nie demonizuję tego produktu, powoli zaczynam oswajać się z myślą, że plastik to coś, co po prostu istnieje i będzie jeszcze długo w najbliższym czasie. Dodam tylko, że nigdy mnie nie podrażniły. Są to tampony, które gdzieś tam teraz leżą u mnie w półce i nie są używane, ale wiem, że gdybym była w potrzebie, to na pewno bym po nie sięgnęła.

Tampony przypadły mi do gustu. Są chłonne i nie podrażniają ani nie uczulają, co jest dla mnie bardzo ważne. Jedynym minusem jest problem z foliowym zamknięciem. Mimo to, wracam do nich i jestem zadowolona z ich używania.

Bardzo dobre zabezpieczenie podczas kolejnych dni menstruacji. Są wystarczająco chłonne. Nie uczulają i nie podrażniają. Cenowo są bardzo przystępne. Wygodne otwieranie twist-off. Sięgam po nie od lat.

Bardzo często korzystam z nich, podczas kolejnych dni okresu, kiedy to potrzebuję czegoś na średnie krwawienie. Łatwo się je aplikuje i usuwa, za pomocą sznureczka. Bardzo dobrze chłoną. Mają wygodne otwieranie "Twist Off", które ułatwia korzystanie.

Te tampony kupiłam, kiedy nie miałam przy sobie wersji w beżowym opakowaniu- z bio bawełną. Ten produkt spełnia swoją rolę. Wygodnie się aplikuje. Są one trwałe, łącznie ze sznureczkiem. Przeszkadza mi jednak plastik w składzie, ze względu na kontakt w błoną śluzową, będę używała po zużyciu tego opakowania, tylko tę drugą wersję. Tampony są dobrej jakości i trwałe. Zapewniają właściwą ochronę. Ogółem polecam.

Bardzo dobrze korzysta mi się z tych tamponów. Są wystarczająco chłonne, sznurek też mocno się trzyma. Jedyny mankament jaki doskwiera mi przy korzystaniu z nich to folia ochronna, w którą każda pojedyńcza sztuka jest zapakowana. Czasami zdarza się, że udaje mi się otworzyć tampon normalnie poprzez skręcenie opakowania, ale częściej niestety muszę sporo się namęczyć żeby folia ustąpiła. Poza tą jedną wadą, innych zastrzeżeń nie mam. Produkt jest łatwo dostępny, opakowanie zawierające 32 sztuki tamponów nie zużywa się tak szybko.

Zawsze kupuję wersję "super", ale z braku towaru w mojej Biedronce wybrałam opcję "normal". Te tampony dedykowane są dla kobiet o miesiączce słabej lub średniej mocy. Ja mam średnio obfite miesiączki, więc pomyślałam, że będą dobrym wyborem. Tradycyjnie paczka mieści 32szt, a do tego kosztowała coś ok 6zł, więc to dalej dobra cena do pojemności. Folia zabezpieczająca jest bardzo łatwa w obsłudze, wystarczy lekkie przekręcenie i pozbywamy się jej z tamponu. A naprawdę tampony różnych marek potrafią mieć upierdliwe folie - nie zliczę ile razy musiałam ratować się czymś ostrym albo zębami, żeby rozerwać powłoczkę. :D Jeśli chodzi o chłonność, to rzeczywiście spisują się tak jak opisuje producent. W dni 1-2 czasem 1-3 kiedy miesiączka jest bardziej nasilona to muszę zmieniać co 2h, a w pozostałe dni, gdy okres łagodnieje to mogę "przetrzymać" je troszkę dłużej. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń, jak dla mnie nie ma co przepłacać na droższe O.B czy Tampax. Oceniam je na 4, ponieważ wolę te "Super" które mają nieco lepszą chłonność a tym samym lepszą dla mnie ocenę, ale jak najbardziej te są przydatne.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tymi tamponami. +są porządnie wykonane i trwałe +nie przeciekają +jest ich dużo w opakowaniu i są bardzo tanie +łatwo dostępne w każdej Biedronce Do tej pory lubiłam tampony OB ale te z Biedronki są tak samo dobre a o wiele tańsze, także na razie zostaje z nimi na dłużej. Nie przeszkadza mi że nie mają tej powłoczki, którą mają tampony OB, ponieważ i tak do zakładania używam żelu provag.

Zdarza mi się korzystać z tych tamponów i stwierdzam, że jak za taką cenę są całkiem niezłe. Dobrze spełniają swoja funkcję. Nie posiadają niestety ochronnej powłoczki, ale mimo to są całkiem wygodne i chłonne. Aplikacja i usunięcie na szczęście nie wiąże się z dyskomfortem. Nie podrażniają. Mają mocno przymocowany sznureczek, który nie sposób oderwać. Każdy tampon zapakowany w osobną folię (co zresztą jest oczywiste). Niestety żeby rozpakować z folii tutaj trzeba się troszkę namęczyć, ale to kwestia wprawy. Podsumowując - tanie , ale zarazem dobre tampony dostępne w dużym opakowaniu. Jakość na pewno trochę gorsza od o.b. ale są sporo tańsze,więc to rozumiem. Biorąc pod uwagę ich niską cenę zostawiam mocne 4 , bo spodziewałam się gorszej jakości.

Dobry stosunek jakości do ceny. Produkt jest chłonny i wygodny w użyciu a przy tym tani i łatwo dostępny. Nie warto przepłacać za znane marki, te tampony dorównują droższej konkurencji. Polecam!

Do wypróbowania tego produktu skusiła mnie niska cena w porównaniu do produktu innej, dotychczasowej marki. I to właściwie koniec plusów. Tampony mimo, że nie są zbyt przesączone do przeciekają, co odbiera pewność siebie. Samo opakowanie jest średnio wygodne. Przed użyciem, wiadomo, trzeba odfoliować, jednak i tutaj pojawiły się problemy. Niektóre sztuki bardzo ciężko przekręcić, aby folia rozerwała się w miejscu perforacji. Prowadzi to do zdenerwowania, bo zazwyczaj nie mamy czasu, aby męczyć się i stresować takimi problemami. Ja nie polecam, wykorzystam do końca kupione opakowanie, jednak wrócę do swojej ulubionej marki.