Wybór mydła, szczególnie dla osoby, której skóra jest skłonna do przesuszeń, to nie taka łatwa sprawa. Jednak producenci starają się ulepszać formuły, dzięki temu mamy coraz większy wachlarz ofert i możliwości. Kostka od AA to przykład tego, że można stworzyć takowe przyjazne mydło, które nie zaszkodzi naskórkowi, a jednocześnie dobrze wykona swoje podstawowe zadanie, czyli oczyści skórę z zabrudzeń oraz potu i resztek kosmetyków.
- OPAKOWANIE: produkt AA zapakowany jest w tekturowe pudełeczko o prostej i czytelnej szacie graficznej, która kojarzy się z wyrobem aptecznym. Jestem fanką takiej prostoty i minimalizmu. Ponadto na opakowaniu znajdę wszystkie niezbędne informacje o kosmetyku.
- KONSYSTENCJA: kostka posiada wygodny, migdałowy kształt, który dobrze leży w dłoni i ułatwia operowanie produktem. Twarde mydło szybko wytwarza pianę pod wpływem wilgoci, która jest przyjemnie miękka i wystarczająco intensywna by ułatwić oczyszczanie ciała. Kosmetyk dobrze się spłukuje i nie pozostawia filmu, osadu.
Ponadto kosmetyk nie rozmięka w mydelniczce, nie pęka i nie zasycha nieestetycznie, więc po prostu wizualnie dobrze wygląda.
- ZAPACH: mydło posiada bardzo miły dla nosa, choć mało intensywny kremowy aromat i żałuję, że nie jest bardziej wyczuwalny, ani nie utrzymuje się na skórze. Mimo wszystko ta delikatna nuta uprzyjemnia chwile pod prysznicem.
- DZIAŁANIE: staram się wybierać mydła, które nie będę podrażniać naskórka i w miarę możliwości nie będą zbyt wysuszać. Podstawowe zadanie kostka AA wykonuje wzorowo. Umyje ciało i ręce z zabrudzeń oraz potu czy resztek kosmetyków, a przy tym nie przesusza naskórka. Po osuszeniu skóra jest miękka i utrzymuje wilgoć przez dłuższą chwilę. Dzięki temu mogę spokojnie nałożyć kosmetyk nawilżający. W międzyczasie nie pojawia się nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, a w dalszej kolejności swędzenie i wrażenie, że skóra zaraz pęknie. Oczywiście, gdybym nie użyła kremu czy balsamu, to takowe objawy pojawiły by się po kilku chwilach. Jednak kostka daje mi czas by bez pośpiechu aplikować nawilżenie nie denerwując się, że już gdzieś skóra traci wilgoć.
Przyznam się szczerze, że zdarzyło mi się kilka razy użyć kostki do umycia twarzy. Ale zaskoczyło mnie, że moja odwodniona twarz dobrze zareagowała na produkt. Nie stosuję mydła w ten sposób regularnie, wręcz baaaaardzo rzadko, ale kiedy się już zdarzy, to jest ono bezpieczne dla mnie.
Mydła zawsze kojarzyły mi się ze spustoszeniem na skórze, która po ich użyciu była sucha jak pustynia. Jednak od pewnego czasu chętniej sięgam po tego typu produkty, które są wydajniejsze i nie wytwarzają tyle plastiku co np. żele zapakowane w plastikowe butelki. Cieszy mnie fakt, że mamy coraz więcej kostek, które oczyszczając skórę nie podrażniają jej i nie wysuszają nadmiernie. Jednym z takich wyborów w mojej łazience jest recenzowany kosmetyk, który już trzeci raz gości u mnie i będę do niego wracać jeszcze nie raz.
Zalety:
- wytwarza przyjemną, miękką pianę
- dobrze oczyszcza skórę ciała i rąk
- nie wysusza naskórka
- nie podrażnia
- pozostawia skórę miękką
- kremowy zapach
- nie pozostawia osadu
- tekturowe opakowanie
- nie rozmięka w mydelniczce i nie pęka
- posiada wygodny kształt
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie