Mydlarnia u Franciszka Mydło glicerynowe `Bambus koloński` 

To mydełko podarowałam mojemu Mężowi❤ Bardzo sobie chwali. Cudowne mydło, naturalne o kolońskim zapachu. Wyczuwalne są też cytrusy, typowo męskie nuty. Mydło jest ręcznie robione, sprzedawane na wagę. Ma delikatny kolor, zawiera olejki eteryczne oraz glicerynę. Używać go to sama przyjemność. Takie mydło jest piękną ozdobą łazienki. Dobrze się pieni. Nie przesusza skóry. Pielęgnuje ją. Subtelny zapach pozostaje na skórze.

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Dobre nawilżenie i odżywienie skóry, bez uczucia ściągnięcia. Opakowanie: Mydło jest na wagę, więc można w sklepie powiedzieć jaki kawałek sprzedawca ma ukroić. Następnie zostaje zapakowane w celofan, który ochroni mydło w transporcie. Żałuję, ze mydła nie są pakowane w papier, byłoby to lepsze dla planety. Wrażenia: Jestem fanem mydeł od Franciszka, więc testuje je dość regularnie. Na ten zapach skusiłam się zachęcona przez sprzedawczynię. Pani zachwalała produkt jako zapach, który przypada do gustu mężczyznom. Mocny, intensywny, koloński. Drzewny niczym perfumy męskie. Bardzo dobrze wyczuwalny jest w nim bambus, ale mnie urzekł rozmaryn w tej kompozycji. Podczas mycia tworzy gęstą pianę, która idealnie domywa skórę. Nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry, podrażnień ani uczuleń. Mydło jest delikatne i kremowe, zapach utrzymuje się na skórze jeszcze jakiś czas po użyciu. Jest bardzo wydajne, jak wszystkie inne mydła od Franciszka. Nie rozmaka, nie rozmydla się i nie łapie brudu podczas użytkowania. Poręczność zależy od kostki jaką utnie nam sprzedawca, tak samo jak i cena. Dla mnie to duży plus. Po ten wariant zapachowy wracam głównie w okresie jesienno-zimowym.