Nivea, Naturally Good, Wild Rose Water Scent & Touch Of Bio Oil Shower Gel (Żel pod prysznic `Dzika róża`)

Na ten żel trafiłam, robiąc zakupy w drogerii Natura, gdzie był akurat na promocji za trochę ponad 10 złotych.
Żel zamknięty jest w wykonanej z przezroczystego materiału pozyskanego w 97% z recyklingu butelce z zakrętką z klapką. Lubię takie rozwiązania, gdyż bez problemu można monitorować, ile zawartości pozostało w środku. Szata graficzna jest bardzo ładna, z roślinnym motywem. Pojemność to tylko 300ml, przez co żel dość szybko się kończy. Konsystencja jest żelowa, średnio gęsta. Kosmetyk przyzwoicie się pieni, a po umyciu daje uczucie świeżości, czystości i lekkiego nawilżenia skóry. Co do zapachu, dla mnie jest dość nijaki - ni to kwiatowy, ni to pudrowy. W każdym razie nie daje mi wystarczającej przyjemności podczas kąpieli.
Z pewnością na pochwałę zasługuje zaś skład stworzony w 98% z substancji naturalnego pochodzenia. Ogromny plus za to, że nie ma tutaj mocnych detergentów niosących za sobą ryzyko wysuszenia skóry. Mamy zaś substancje pielęgnacyjne, jak: bio olejek arganowy czy witamina E.
Reasumując: żel jeśli chodzi o właściwości myjące i pielęgnacyjne jest bardzo w porządku. Jednak ze względu na zapach, który średnio przypadł mi do gustu oraz na dość niską wydajność nie sięgnę po niego ponownie.

Żel zamknięty jest w ładnym i wygodnym opakowaniu z recyklingu. Wnętrze 98% składników naturalny, co nie umniejsza jego właściwości myjących. Jest delikatny, nie wysusza, ale spodziewałam się trochę większego poziomu nawilżenia skóry. Jest wydajny i delikatnie się pieni. Zapach jak dla mnie jest słabo wyczuwalny podczas kąpieli, na skórze wcale, a ja jednak lubię jak żel ładnie pachnie.

Podchodziłam do tego żelu z dwuznacznym nastawieniem, bo z jednej strony lubię i kupuję naturalne kosmetyki, a z drugiej akurat żele pod prysznic to nieco słabsza działka na naturalnej półce, bo okrojenie składu często przekłada się na jakość, tzn. naturalne żele zazwyczaj kiepsko się pienią, czasem gorzej domywają, itp. W przypadku żelu Nivea nic takiego nie ma miejsca, jest świetny! Pieni się po prostu niesamowicie, a przy tym ta piana jest bardzo przyjemna - miękka, aksamitna, nie wysuszająca. Żel świetnie oczyszcza skórę, po prysznicu ma się poczucie super odświeżenia. Konsystencja jest w miarę gęsta, może odrobinę bardziej lejąca niż w przypadku większości drogeryjnych żeli, ale nie przeszkadza w dozowaniu produktu. Skóra po jego użyciu jest gładka, czysta, pachnąca i nie ściągnięta, a to już dobry znak, że żel o nią dba i nie zawiera zbyt silnych substancji oczyszczających. Jest naprawdę łagodny, ale przy tym skuteczny i jak dla mnie w kwestii odświeżenia nie różni się od innych mniej naturalnych żeli. Butelka jest okrągła, wygodna, można wydobyć żel do końca. Żel do tego ma piękny, subtelny różany zapach. Nie jest on trwały, ale przez jakiś czas po prysznicu zostaje na skórze. W kategorii naturalnych żeli pod prysznic różana Nivea to jak na razie jeden z moich faworytów.

Jestem mocno zaskoczona całą serią Naturally Good od Nivea. Cieszy mnie to, że nawet tak duże marki idą ku dobremu i starają się ulepszać składy, dbać o środowisko.

Żel jest zamknięty w ładnej, plastikowej butelce w kwiaty. Sama butelka pochodzi z recyklingu:)
Żel delikatnie i przyjemnie pachnie. Lekko wyczuwam wodę różaną, co bardzo działa na moje zmysły :)
Jest to taki troszkę rzadszy żel, ale nie ucieka z dłoni pod prysznicem.
Całkiem dobrze się pieni, dzięki czemu jest dość wydajny. Już po nałożeniu na skórę, podczas prysznica,czujemy że skóra jest śliska, gładka i przyjemna w dotyku. Żel świetnie nawilża, pozostawia skórę czystą i aksamitną. Efekt po prysznicu jest na prawdę przyjemny. Taka kąpiel odpręża i uspakaja.
Oczywiście na ogromny plus jest skład. Już dużo lepszy niż w standardowych żelach Nivea. Nie mamy tutaj parabenów ani fenoksyetaolu.
Czytając skład od razu przyjemniej się go używa :)
Butelka jest nieduża, poręczna.
Cenowo żel również wychodzi atrakcyjnie.
Ja na pewno będę do niego wracać.

Piękny zapach który mnie bardzo urzekł w tym żelu. Pieni się niesamowicie, skóra jest gładka czysta i pachnąca. Super odświeża i koi, zdecydowanie w tym momencie mój numer jeden

Kończę już pierwsze opakowanie tego żelu, mam jeszcze wersje z bawełną. Szczerze przyznam, że nie jestem nim jakoś specjalnie zachwycona. Jako substancje myjącą zawiera SCS, który co prawda jest delikatniejszy od SLS czy SLES natomiast mimo wszystko nadal jest to dość mocna substancja myjąca.
Żel jest gęsty i wydajny, nie trzeba dużo aby umyć całe ciało, bardzo dobrze się pieni.
Nie lubię efektu jaki mam po tym żelu, jest na granicy takiego nieprzyjemnego uczucia wysuszenia skóry. Po prysznicu mam potrzebę nałożenia balsamu.
Jeśli chodzi o zapach to wyczuwam faktycznie zapach róży, nie pachnie jak typowe naturalne żele pod prysznic, a raczej jak typowo drogeryjny żel Nivea, Dove itp.

Warto kupić, żel do każdego rodzaju skóry

Naturally good jest jednym z trzech żeli Nivea o zapachu wody różanej i badzo ja przypomina. Pozostałe dwa są ze słodszymi nutami zapachowymi; rumianek z jaśminem i kwiat bawełny. Z całej linii zapach najbadziej świeży, choć nie są one mocno perfumowane jednak zapach na skórze przez chwilę zostaje i przy kąpieli rzeczywiście pachnie.
Jak na żel wegański posiadający 98% składników naturalnych bardzo dobrze sie pieni i to uważam za plus. Przy swojej żelowej gęstej konsystencji jaką posiada rzeczywiście jest bardzo wydajny, pomino dość małej butelki.
Butelkę uważam za jeden z najlepszych projektów nowości z ubiegłego roku, bo jest bardzo interesująca i świetnie się prezentuje. Jest ona wykonana z różowego transparentnego plastiku pochadzącego z recyklingu. Natomiast sam żel nie ma koloru, jest bezbarwny. Także cały efekt tkwi w tej buteleczce z dekoracją kwiatową. Zamknięcie na klik jest szerokie i wygodne, butelka poręczna i taka dziewczęco - kobieca.
Żel jest bardzo łagodny dedykowany do skóry wrażliwej i suchej, dlatego go używam. Podstawowym składnikiem jest Argania Spinosa Oil - naturalny tłuszcz roślinny pozyskiwany z owoców arganii żelaznej, jest to rodzaj afrykańskiego drzewa orzechowego. Polecany składnik dla skóry suchej, ponieważ zostawia na powierzchni skóry osłonę wygłądzającą, odżywczą i natłuszczającą skórę. Olej jest rzeczywiście odczuwalny na skórze, bo nie jest koncentratem czy zmodyfikowaną odmianą tego olejku.
Przy użyciu gąbki bardzo mocno się pini, ale nie pozostawia na skórze dużej ilości nawilżenia. Lepszy efekt dla skóry suchej i wrażliwej jak moja nałożenie bezpośrednio na skrórę. Jest to jeden z cenniejszych składników, ponieważ pełni funkcję antyoksydanta i reduktora tkanki tłuszczowej. Teraz wiecie dlaczego chętnie używam tych żeli od Nivea, które są ogólnie dostępne.

Żel pod prysznic jest mega wydajny, ładnie pachnie, długo utrzymuje się zapach, jest wart ceny ponieważ jest tani, opakowanie fajne kolorowe, fajnie da się wydobyć żel

Naturalne czyszczenie

Na początku gdy dostałam paczuszkę z produktem byłam zaskoczona, że żel ma perłowy kolor i dosyć gęstą konsystencję. Musiała to być wina tego, że kilka godzin leżał w paczkomacie i jego konsystencja się zmieniła od zimna.
Opakowanie jest przeźroczyste o delikatnie filoretowawym kolorze. Żel również jest przeźroczysty chociaż mam wrażenie, że gdy nalewam go na myjkę jest delikatnie zółtawy. Sam żel nie jest zbyt gęsty.
Ja go używam na właśnie na myjkę więc jeśli chodzi o pienienie się nie mam zastrzeżeń.
Zapach jest bardzo, bardzo delikatnie kwiatowy. Jak dla mnie wyczuwalne jest to, że produkt jest z tych naturalnych. Szczerze mówiąc zapach do mnie nie przemawia. Żele Nivea kojarzą mi się z intensywnymi, pięknymi zapachami, które unoszą się długi czas w łazience.
Żel zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Butelka (wyłączając nakrętkę) wykonana jest w 97% z odzyskanego plastiku PET.
Żel dobrze oczyszcza oraz nie przesusza skóry. Żel przeznaczony jest do skóry suchej i wrażliwej. I to chyba tyle.
Jest ok, ale czy jest wart prawie 20 złotych za 300ml? Uważam, że to za dużo. Fajnie że jest to produkt naturalny , ale jego działanie nie jest niczym nadzwyczajnym. Myślę, że gdybym kupiła go po regularnej cenie byłabym zawiedziona.

Po większości żeli pod prysznic skóra jest szorstka i dopiero po użyciu balsamu odzyskuje swoją pełną gładkość. Ten żel pozwala tego uniknąć. Nie chcę oczywiście sugerować, że balsamowanie ciała jest zbędne, ale po umyciu się żelem Nivea można się trochę zapomnieć ;) Zawiera w składzie olejek arganowy znany z właściwości pielęgnujących, również konserwantów znajdziemy niewiele i o delikatniejszym działaniu, ale wystarczającym by kosmetyk był bezpieczny. Zapach niekoniecznie mnie powalił, jednak trzeba mu oddać, że trzyma się na skórze dość długo po umyciu. Dobry kosmetyk.

Uwielbiam nowości i poznawanie nowych kosmetyków dlatego sięgnęłam po ten produkt jak tylko zobaczyłam go na półce. Żel ma bardzo ładną szatę graficzną, dlatego od raz przyciągnął mój wzrok. Kosmetyk ma bardzo dobry skład, co doceniam ja i moja skóra. Do tego opakowanie wykonane z recyklingu za co kolejne pokłony. Że bardzo ładnie pachnie, trochę jak perfumy, jednak na skórze nie utrzymuje się zapach zbyt długo. Sama aplikacja jest wygodna, żel dobrze się rozprowadza, delikatnie pieni i kąpiel to sama przyjemność. Skóra nie jest wysuszona, a delikatnie nawilżona i zdecydowanie oczyszczona. Naprawdę super produkt, jednak jest jedno ale - cena. Jak za opakowanie 300ml - 16,50zł to moim zdaniem dużo. Ale dobrze, że są promocje! :)

Zalety:
- naturalny skład,
- opakowanie z recyklingu,
- zapach,
- wydajny,
- nie wysusza,
- miły relaks,
- ładne opakowanie,
- dostępność.

Way:
- cena.

Nowy żel Nivea odkryłam przypadkiem. Zachęcił mnie krótki, naturalny skład, przede wszystkim bez SLS. Delikatny zapach, łatwo się rozprowadza na skórze, po użyciu skora jest gładka, nawilżona, przyjemna w dotyku. Ładne opakowanie.
Idealnie jakby było opakowanie z pompka