Action Gold Mask Hydrogel Złota maseczka na twarz

Maseczkę kupiłam z jednej strony sceptycznie nastawiona, ponieważ średnio ufam kosmetyką z tego typu sklepów a nie z drogerii. Natomiast bardzo przekonał mnie skład oraz to, że maseczka jest w dwóch osobnych żelowych płachtach przez co lepiej trzyma się na skórze. Po wyjęciu maseczki z opakowania już spodobał mi się jej przepiękny delikatny zapach i jej żelowa struktura. Maseczkę bardzo przyjemnie aplikuje się na buzie, idealnie do niej przylega i nie spada. Dodatkowo daje efekt przyjemnego chłodzenia. Maseczkę trzymałam na buzi ok 20 minut i po jej zdjęciu byłam pełna podziwu. Skóra była idealnie nawilżona, wygładzona i elastyczna. Na pewno kupię kolejne opakowania!

Sięgnęłam po tę dwuczęściową maseczkę z ciekawości. Płaty są dość grube, początkowo ciężko je rozdzielić od plastiku i niestety łatwo w nich zrobić dziury. Ładnie przylega do twarzy, choc nieco się zsuwa. Przyjemnie chłodzi, a po jej zdjęciu, skóra jest odświeżona, nawilżona i rozpromieniona.

Któż nie lubi maseczek do twarzy ? W dzisiejszych czasach każda kobieta spróbowała choć raz nałożyć ją na twarz. Ja wręcz uwielbiam je i jak tylko widzę jakieś fajne , najczęściej są to nawilżające maseczki zaraz kupuję. Gold Mask Hydrogel otrzymałam w prezencie ( lubię takie prezenty ) i od razu postanowiłam ją przetestować . Produkt zamknięty jest w plastikowej saszetce . Podzielony jest na dwie części , góra twarzy do nosa i dół twarzy od nosa do brody. Wykonana jest z plastycznego żelu i dobrze nasączona emulsją. Bezzapachowa. Dodatkowy plus za wegańską formułę. Maseczka jest idealnie dopasowana do mojej twarzy. Rzadko to się zdarza . Przeważnie taki rodzaj kosmetyku jest dla mnie za duży. Po wyciągnięciu z opakowania miałam lekki problem z odklejeniem folii , ale nie daję za to minusa , ponieważ takie zabezpieczenie musi być aby płachty się nie skleiły. Produkt idealnie trzymał się twarzy , nie spływał i nie przesuwał się. Płachtę trzymałam na twarzy 20 min dokładnie tyle ile sugeruje producent. Po zdjęciu wklepałam ekstrakt i poczekałam aż wsiąknie w skórę . Potem nałożyłam swój ulubiony krem. Skóra na twarzy stała się miękka i delikatna w dotyku . Widać było że jest zregenerowana , zapielęgnowana i odżywiona. Bardzo lubię takie produkty , dlatego często do nich wracam i polecam.

Maseczka w saszetce jest koloru złotego w 2 częściach. Dlatego jest dobrze skrojona i przylega do skóry. Dobrze nasączona esencją. Maseczkę nałożyłam na oczyszczoną twarz. Dzięki 2 częścią jest jeszcze łatwiejsza w nakładaniu i dobrze przylega. Maseczkę nałożyłam na 15 minut. Nie podrażnia skóry. Nie powoduje ściągnięcia. Nie pozostawia lepkiej warstwy. Skóra po zastosowaniu maseczki jest dobrze nawilżona, ukojona i miękką. Nie spodziewałam się takiego dobrego efektu po maseczce z hipermarketu. Jestem mile zaskoczona i jeśli trafię ponownie na tę maskę kupię ponowie. Dobrze nawilża i przygotowuje cerę do dalszych kroków pielęgnacji. Zakety: Nawilża Regeneruje Dobrze nasączona i skrojona Odżywienie

Maseczka jest grubsza od innych maseczek, które testowałam i jest podzielona na dwie części, co ułatwia jej precyzyjne nakładanie. Jest bardzo dobrze wykrojona, dopasowuje się idealnie i, przede wszystkim, nie spada z twarzy, nie zsuwa się - można podczas jej użytkowania wykonywać wszystkie czynności bez uciążliwego poprawiania non stop maski w płachcie. Obie części maski są zabezpieczone folijką, którą zdejmuje się bardzo wygodnie i sprawia to, że maseczka od razu jest równa i nie trzeba oddzielać warstw od siebie (osobiście bardzo nie lubię tego rozprostowywania). Esencja ładnie się wchłania i nie pozostawia lepiącego uczucia na twarzy. Skóra twarzy po użyciu jest przyjemna i miła w dotyku, tak samo jak i nawilżona, wydaje się gładsza i zregenerowana. Dodatkowym plusem jest oczywiście cena - niecałe 5 zł w Action.

Maseczkę dostałam w prezencie. W eleganckiej saszetce znajduje się maska podzielona na dwa kawałki. Miałam trochę problemu, żeby je rozdzielić od plastiku na który są nałożone, ale pozostałe aspekty tego produktu rekompensują tę niedogodność. Płachta jest żelowa, otwory są super dopasowane, maseczka dokładnie przylega do twarzy i bez problemu dopasuje ją osoba o szczupłej jak i o pulchnej buzi. Pierwszy raz spotkałam się, tak super wykrojoną maseczką. Nic mi nie przeszkadzało, nigdzie nie odstawało, nigdzie nie było za mało, podczas nałożenia ani razu nie obsunęła się, nie spadła, mogłam spokojnie sobie chodzić po domu. No bajka! Trochę tak, jakbym miała dodatkową skórę na skórze. Maseczka dała lekkie uczucie ochłodzenia, co jest w pełni zrozumiałe, bo była bardzo dobrze nasączona esencją, a w opakowaniu została taka ilość serum, które mogłam wykorzystać jeszcze przez następne 2 dni. Zgodnie z obietnicą producenta skóra po zastosowaniu maseczki była ożywiona i zregenerowana. I wydaje mi się, że maseczka pozostawiła złote drobinki na twarzy ( wydaje, dlatego, że maseczkę stosowałam późno w nocy, zaraz przed snem i byłam zmęczona). Odniosłam jednak wrażenie, że esencja podrażniła moją skórę, miałam kilka czerwonych plam na policzkach, które zeszły w ciągu następnych 2 dni. Bardzo możliwe, że tak właśnie działa niacynamid na moją skórę. Jeśli będę miała okazję, to z ciekawości kupię tą maseczkę, żeby sprawdzić czy ponownie wystąpią u mnie podrażnienia.

Maseczkę kupiłam w Action. Jest o tyle inna od większości masek że jest podzielona na dwie części i sama „płachta” jest grubsza. Podczas nakładania warto zwrócić uwagę, aby dwie części na siebie nachodziły, inaczej ta dolna część będzie nam zjeżdżać w dół. Wiadomo najlepszą opcją jest gdzieś wygodnie się położyć, aby w 100% cieszyć się domowym SPA. Maseczka w swoim składzie ma kilka substancji nawilżających oraz niacynamid, który mnie właśnie przyciągnął. Producent zapewnia nas, że maseczka działa łagodząco i pomaga w regeneracji suchej skóry. Nie zaleca jednak nakładać jej na podrażnienia. Tak jak zalecono trzymałam maskę około 20 minut i ściągnęłam wklepując pozostałości w skórę. Ciekawa byłam, czy pozostała esensja zostawi lepką warstwę, bo bardzo tego nie lubię. Na szczęście po ściągnięciu maski cała esensja bez problemu się wchłonęła. A efekty? Miękka, promienna skóra, aż miło ją dotykać. Nie spodziewałam się tak dobrego efektu za tę cenę, droższe maski nieraz osiągają słabsze wyniki. Jak znowu na nią trafię to z chęcią zakupię ponownie, choć nie wiem czy dalej jest w ofercie, bo swój egzemplarz nabyłam już chwilę temu, jakoś nie mogłam się zmotywować do użycia dwuczęściowej maski. Polecam z całego serca.

Regularnie kupuję tę maseczkę, gdy jestem na zakupach w Action. Jej koszt to mniej niż 5 zł. Zawsze jak jestem, jest dostępna na półce. Ładne, wygodne opakowanie. Sam produkt jest w kolorze złotym, podzielony na dwie części, aby lepiej dostosować do kształtu twarzy. Maska jest niezwykle przyjemna; moja skóra bardzo polubiła się z hydrożelową strukturą. Świetnie wpływa i nawilża skórę, można nią sobie zrobić domowe spa. Po użyciu maski, skora jest aksamitna i mięciutka w dotyku. Resztę esencji zazwyczaj wklepuję w twarz, a to co zostaje w opakowaniu, rozprowadzam po ciele. Maska mnie nie podrażniła, nie uczuliła, ani nie zapchała. Stosowałam różnie; czasem w porannej pielęgnacji, czasem w wieczornej. Kosmetyk oceniam ma piątkę z plusem, polecam i zdecydowanie kupię ponownie!

Maseczkę zakupiłam w sklepie Action za niecałe 5 zł. Jako że jestem w trakcie stosowania retinalu bardzo dbam o regenerację skóry. Ta maska zwróciła moją uwagę także dlatego, że jest hydrożelowa i składa się z dwóch części. Byłam jej bardzo ciekawa. Co prawda na początku przyszło mi się trochę poirytować. Po otwarciu opakowania i wyjęciu obu części maski trochę poćwiczyłam cierpliwość oddzielając produkt od zabezpieczających je dodatkowych folii. Jednak gdy mi się to już udało - pierwsze mega pozytywne zaskoczenie. To pierwsza tego typu maska, która posiada idealnie wycięte otwory na oczy, nos i usta. Zawsze w maskach w płacie musiałam poszerzać sobie (poprzez rozdzieranie maski) otwory przy oczach - tu są idealne! Te na usta i nos także. To dla mnie istotne i za to duży plus. Drugi pozytyw - maska dzięki swojej hydrożelowej formule idealnie dopasowała się do twarzy. To też pierwsza maska, gdzie mając ją na twarzy mogłam wykonywać inne czynności nie obawiając się, że mi się zsunie - leżała idealnie. Jak druga skóra. I trochę można się było poczuć jak C-3PO, gdy spojrzało się w lustro ;) Gdy miałam ją na twarzy miałam wrażenie, jakbym miała łagodzący kompres - trochę chłodzący, kojący. Serum nie podrażniło skóry. Po ściągnięciu maski po 20 minutach nie zostało na niej za dużo produktu, by móc go dodatkowo rozsmarować. Szyja i dekolt musiały się obejść smakiem. Tak samo po wyjęciu produktu z opakowania ze ścianek saszetki nie było właściwie co wybierać. Skóra po zastosowaniu maski jest przyjemnie miękka, gładka, ukojona i odżywiona. Jeśli chodzi o zapach - jest on tak subtelny, że właściwie niewyczuwalny. Dałabym temu produktowi mocne 4, ale jednak biorąc pod uwagę idealne skrojenie maski i mega przyjemną hydrożelową, super dopasowująca się formę - daje 5. A do tego złotego cuda będę wracać.

Maseczka składająca się z 2 elementów, fajnie wygładza i dobrze przylega, ogarnia zmęczoną buzię. Ja lubię przed nałożeniem włożyć na trochę do lodówki, robię podobnie w przypadku płatków pod oczy, co daje mi fajny efekt chłodzenia. Nie podrażnia skory, za tą cenę super, mam zawsze mały zapas po zakupach w Action. Nie jest to jakiś cud dlatego 5 gwiazdek to przesada ale na 4 zasługuje.

Pierwszy raz otrzymałam ją w prezencie od przyjaciółki. Bardzo mi się spodobała szata graficzna opakowania, te złote wstawki jakoś mnie ujęły :) Produkt ma dwie części, bardzo dobrze przylegają do twarzy. Nic mi się nie zsuwało, było komfortowo. Maska jest koloru złotego, jest elastyczna, przyjemna w dotyku. Nie chłodzi i to dla mnie na plus, gdyż nie lubię tego uczucia. Już w trakcie używania maski czułam się jakaś taka mocno wygładzona. Pewnie chodzi o tą gładką strukturę maseczki, ale fajne uczucie. Maska dobrze nawilża skórę, jest ona po niej gładka i promienna. Używam na zmianę z innymi maseczkami ale raz w miesiącu do niej zawsze wracam.