Floralys Biodegradowalny nawilżany papier toaletowy `Sensitive` 

Jako posiadaczka delikatnej skóry cenię sobie tego typu produkty. Zdecydowanie przydatny w pielęgnacji. Jest przydatny w domu, a także w podróży. Jest bardzo delikatny dla skóry. Pozostawia ją nawilżoną i oczyszczoną. Posiada neutralny zapach. Pomaga w niektórych schorzeniach. Szczęśliwi ci, którzy spokojnie siedzą na pupie i nigdy hemoroidów nie doświadczyli - ja niestety spotkałam się z nimi spotkałam. Tego typu papier pomaga w codziennej pielęgnacji ciała z takim problemem. Skoncentrowany krem to jedno, a dobre nawilżenie po oczyszczeniu skóry to drugie. Problem rzadziej nawraca, gdy stosuje się taki papier profilaktycznie co jakiś czas w przypadku podrażnienia. Dodatkowo ten papier jest spłukiwalny, można go wyrzucić do toalety i nie grozi to zapchaniem. Produkt dostępny w Lidlu.

Papier dobrze spełnia swoje zadanie, oczyszcza bez podrażnień. Jest miękki, wytrzymały, dobrze wyjmuje się go z opakowania. Dobrze nasączony, pomaga w codziennej higienie. Nie powoduje uczuleń, jest bardzo delikatny i nadaje się nawet do wrażliwej skóry. Bez problemu się spłukuje, nie zapychajac toalety. Dodatek pantenolu i alantoiny sprawia, że dodatkowo delikatnie pielęgnuje skórę. U nas w rodzinie w ciągłym użyciu, naprzemiennie z innymi tego typu papierami.

Papier nawilżany jest produktem który zawsze mam u siebie. Przeważnie kiedy mi się kończy kupuję inny niż miałam. Tak było i tym razem. Liczyłam na produkt, na którym się nie zawiodę. Niestety - ale papier jest mocno „rwący” tzn przy wyciąganiu go z opakowania często urywały mi się kawałki. Mniej takich sytuacji było kiedy papieru było mniej w opakowaniu i łatwiej udawało się go wyciągnąć. Zapach ma zwyczajny, nic mnie w nim nie zaskoczyło ani nie przekonało. Na pewno za jakość u mnie już nie znajdzie miejsca.

Kupiłam go bez większego zastanowienia, dla odmiany od mojego biedronkowego ulubieńca z zieloną herbatą. Zapłaciłam chyba jakieś 4 zł. Pierwsze użycia, a raczej wyjmowanie listków było - dla mnie - nieco zaskakujące. Papier rwał się aż miło. Później, gdy w paczce zrobiło się trochę miejsca nie było już tego problemu. Był delikatny dla skóry, nie podrażnił mnie, nie drapał, pod względem działania wszystko było więc ok. Nadawał się też do szybkiego przetarcia umywalki lub brodzika w łazience. Dużym atutem jest jego biodegradowalność, właściwie wybieram tylko takie papiery. Zapach - z daleka przyjemny, ale z bliska już mniej, lekko kwaśny, typowy dla produktów bezzapachowych i typu "sensitive". Można się przyzwyczaić. Szkoda, że na otwarciu nie ma klapki, a zwykłą naklejkę, ale i z tym sobie poradziłam - przekleiłam klapkę od zużytego biedronkowego papieru, trzymała się do samego końca. Gdybym nie miała tej alternatywy, trzymałabym opakowanie naklejką do spodu. Podsumowując, generalnie wszystko jest ok. Co prawda nadal wolę swojego ulubieńca, ale i ten wariant można kupować dla odmiany.

Papier toaletowy to tak trywialna rzecz, że trudno napisać na jego temat coś oryginalnego. Co innego nawilżany papier toaletowy, nowinka ostatnich lat - ten się jednak wyróżnia. Marka Floralys dostępna jest w sieci sklepów Lidl, wrzuciłam do koszyka ten konkretny papier szukając po prostu "jakiegoś", zupełnie w ciemno. Na szczęście nie mam czego żałować. Patrząc na zdjęcie zgłoszeniowe wygląda na to, że marka wprowadziła niedawno zmiany w opakowaniu i rodzaju zabezpieczenia. Papier zamykany jest nie naklejką, lecz plastikowym zatrzaskiem, co gwarantuje świeżość materiału do ostatniej sztuki. Całość opakowania jest biodegradowalna, sam papier również. Poza tym można spłukiwać go w toalecie. Pomimo zmian wizualnych skład produktu jest wciąż taki sam - za funkcję pielęgnującą odpowiadają ekstrakt z nagietka, pantenol, alantoina i gliceryna. Na opakowaniu widnieje informacja, iż papier jest bezzapachowy. To akurat nie do końca prawda, ale zakładam, że chodziło o brak sztucznych substancji zapachowych i właśnie z tego, oraz ze składu, wynika dopisek "sensitive". Zapach jest niezbyt przyjemny, jakby kwaśny, ale to zapewne pokłosie naturalnego zapachu składników. Nie jest to materiał pachnący kwiatkami, owocami czy morską bryzą. Włóknina jest poprawnie nasączona, chociaż moim zdaniem mogłaby być bardziej. Papier nie rwie się w dłoniach, co jest częstą przypadłością tego typu produktów, więc wytrzymałość na plus. Biorąc pod uwagę dobrej jakości materiał, szczelne zamknięcie, łagodzące i pielęgnujące komponenty odpowiednie nawet dla skóry wrażliwej, papier nawilżany Floralys jest dobrym "uzupełnieniem tradycyjnego papieru toaletowego", jak zapewnia producent. Sądzę, że warto mieć taki wynalazek zarówno w domu, jak i na wyjeździe. Poza odrobinę zbyt słabym nasączeniem właściwie nie mam zastrzeżeń i jak najbardziej mogę ten papier polecić.

Jedyny nawilzany papier, po którym nie mam podrażnień. Używałam innych i często kończyło się to infekcją (niestety jestem na nie bardzo podatna). Ten zarówno niebieski jak i zielony są super, a cena też jest dobra.

Nawilżany papier to coś, co warto mieć pod ręką, zwłaszcza gdy jesteśmy w podroży a warunki sanitarne bywają różne. Papier dobrze spełnia swoje zadanie. Pomaga zadbać o higienę, czyści i odświeża. Nie podrażnia, a wręcz przeciwnie - dzięki zawartości alantoiny i panthenolu łagodzi podrażnienia. Zawiera takze wyciąg z nagietka. Można go oczywiście spłukiwać w toalecie. Jeśli chodzi o zapach to jest on raczej neutralny. Plusem jest na pewno fakt, że papier jest biodegradowalny i w 99% jest stworzony ze składników pochodzenia naturalnego. Formuła bez mikroplastiku. A jego opakowanie w 100% nadaje się do recyklingu. W opakowaniu znajduje się aż 60 sztuk, co daje dobry przelicznik jakościowo-cenowy. O ile do samego papieru nie mam zastrzeżeń, o tyle nie odpowiada mi jego opakowanie. Zdecydowanie wole rozwiązania z plastikowym zamknięciem "na klik". Dzięki temu wygodniej i łatwiej się z niego korzysta. Nie ma też wtedy ryzyka, że opakowanie się nie domknie albo otworzy i chusteczki będą wysychać. Tutaj niestety trudno o dokładne zamknięcie, zwłaszcza, że przy wyjmowaniu jednej sztuki często częściowo wyjmuje się kolejną, co utrudnia zaklejenie.

Papier kupiłam w Lidlu, akurat była promocja na ten rodzaj. Miałam okazję używać inne papiery z tej marki i zawsze się sprawdzały. #OPAKOWANIE Papier zapakowany jest w torebkę, która ma odklejany przylepiec. Zawiera 60szt więc całkiem sporo. Sam przylepiec trzyma nieźle do końca więc to jest plus bo papier nie wysycha. Szata graficzna i kolorystyka mi odpowiada. Na opakowaniu są wszelkie informacje jak skład, działanie, opis. #KONSYSTENCJA Papier jest wykonany z miękkiego, delikatnego materiału, który nie rozrywka się zbyt łatwo co jest plusem podczas wyjmowania. Chusteczki są przyjemne w użyciu, nie podrażniają skóry. #ZAPACH Jest delikatny, neutralny, dla mnie okey choć chyba wolę wersję zapachową. Nie drażni, nie jest sztuczny czy chemiczny. #DZIAŁANIE Papier spełnia swoją rolę, jest dobrym uzupełnieniem codziennej higieny. Zapewnia odświeżenie, daje uczucie komfortu, zadbania o skórę. Dla mnie jest to super dodatek, który gości od dłuższego czasu w łazience. Sam papier jest delikatny, i to o wiele bardziej niż klasyczna wersja. Skóra jest w dobrej kondycji, dodatkowo jest ona nawilżona. Fajnie, że jest wersja dla osób z wrażliwą skórą. Nie ma problemu ze spłukaniem w toalecie. #NIEPORZĄDNE Mnie papier nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje jakiś reakcji alergicznych, pieczenia, zaczerwienienia, nieprzyjemnego uczucia. #WYDAJNOŚĆ Średnio starcza na kilka tygodni stosowania. Zależy jak często i ile się zużywa. #CENA Jest stosunkowo niska, a jakość dobra.