Ziaja Żel pod prysznic `Słoneczna pigwa` 

Świetny żel pod prysznic. Z dobrym składem. Pieni się tak jak inne żele, dość wydajny i przyjemny w użytkowaniu. Ogromnym atutem jest jego cena, również często jest na promocjach! Produkt 10/10!

To kolejna wersja żelu pod prysznic marki Ziaja z tej serii, który trafił w moje ręce. Poprzednie bardzo mi się podobały, dlatego kupiłam kolejną wersję zapachową. Ten wariant jest dla mnie idealny - zapach piękny, bardziej wyczuwalny niż inne opcje, co bardzo mi odpowiada. Duże opakowanie wystarcza na wiele zastosowań. Konsystencja i atomizer ułatwiają aplikację odpowiedniej ilości, przez co nie ma mowy o marnowaniu produktu. Do tego cena, która jest dodatkowym atutem. Opakowanie przezroczyste, pozwala na kontrolowanie ilości produktu w butelce, więc wiem, kiedy kupić kolejny. Żel nie powoduje podrażnień, nie wysusza, przez co nawet gdy nie zastosuję balsamu po kąpieli, nie ma uczucia swędzenia czy ściągniętej skóry. Napewno będzie to jeden z moich ulubionych produktów do kąpieli.

Jeśli chodzi o firmę Ziaja to miałam od niej bardzo długą przerwę, ostatnio ponownie zainteresowałam się ich kosmetykami . Póki co wypada to pół na pół. Ten żel zdecydowanie bardziej na plus. Zalety: -bardzo ładny zapach, lekko kadzidłowy i słodki -nie przesusza skóry -dobrze oczyszcza -duża pojemność -wydajny -dobrze się pieni

Żel zakupiłam poszukując odmiany od słodkich zapachów, stawiając na lżejszą formułę. Ogólnie czuję się nim rozczarowana. Konsystencja żelu jest i owszem przyjemna i lekka, ale bardzo słabo się pieni, mam poczucie że nie "domywa" a w dodatku produktu trzeba nałożyć dość sporo więc żel jest bardzo mało wydajny. Opakowanie - brak pompki można przeżyć, zwłaszcza za tą cenę. Na plus delikatny, rześki zapach choć czy przypomina pigwę to nie jestem pewna. Polecam go osobom ze skórą normalną, która nie jest wrażliwa. Posiadaczki suchej skóry jak moja, bądź z problemami będą w moim odczuciu niezadowolone.

A mi zapach kosmetyku bardzo przypadł do gustu. Miałam już wszystkie żele z tej serii i opcja figowa obok mięty herbacianej jest moją faworytką... Choć włoska figa też jest fajna...heh:) Nie będę ukrywać ,że uwielbiam pachnące kąpiele,które traktuję jak aromaterapię po całym, długim dniu... Dziś np był wyjątkowo ciężki. Sanepid w pracy, sterty procedur, dokumentów , telefonów, godziny stukania w klawiaturę, tak że chwila ciszy i spokoju w łazience to coś na co się czeka cały dzień:) Woń recenzowanego jest intrygująca jeśli o mój zmysł powonienia chodzi. Z jednej strony słodka, owocowa, z drugiej dość ciężka , przywodząca nawet na myśl męskie pachnidła, a nawet trochę mroczna ;P Myślę zatem,że żel się świetnie sprawdzi jako kosmetyk unisex, a nie skierowany tylko dla kobiet. Mnie jego woń odpręża , relaksuje po dniu takim jak dzisiejszy ... Plastikowa butla skrywa w sobie 500 ml specyfiku. Ten ma żelową konsystencję i dobrze się pieni. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jego właściwości myjących skórę. Ten bardzo dobrze myje ciało z wszelkich zanieczyszczeń, nie wysuszając ani nie podrażniając go przy tym, tak więc sprawdza się w roli do jakiej został stworzony tak jak powinien. Myślę,że sięgnę po niego znowu, tymbardziej ,że produkty Ziaji zawitały w 'moim ' markecie , który sąsiaduje z mym mieszkaniem, więc recenzowany jak i reszta żeli marki niejednokrotnie jeszcze wpadnie do mojego koszyka:)

Myślałam, że to zapach lekki i wakacyjny. Tymczasem jest ciężki, lekko męski. Ciekawy, ale nie zostaje długo na skórze. Opakowanie bez pompki,przezroczyste więc widać zużycie. Wydajność klasyczna. Lekko się pieni. Oprócz mycia nie ma żadnych właściwości pielęgnujących. Ma dużą pojemność.

Wybrałam ten żel, bo miał mi się kojarzyć z wakacjami, zwłaszcza późnym końcem wakacji i babim latem. Obstawiałam, że będzie to owocowy, słodki zapach, dosłownie do schrupania. Jednak tym razem bardzo się zawiodłam i otrzymałam dziwny zapach. Coś na kształt zapachu łazienki, a może rumianku. Pomijając zapach to dobrze się pienił i mył ciało. Moja skóra była lekko wysuszona, jednak bez podrażnień. Konsystencja jest w sam raz, tak samo opakowanie. Warto wspomnieć, że 95% składników jest pochodzenia naturalnego. Nie wiem czy powrócę do tego zapachu, ale nadal chyba pozostanę wierna żelom pod prysznic z ziaji.

Używałam wszystkich żeli pod prysznic z tej serii, ale ten zachwycił mnie najmniej. Zapach jest co prawda przyjemny, ale wydaje mi się, że utrzymuje się na skórze najkrócej i... nie jest to zapach pigwy! Moim zdaniem jest to bardziej kompozycja perfumiarska niż zapach konkretnego owocu. Zapach jest krótkotrwały, nie unosi się na skórze tak długo jak zapach "mięta - zielona herbata" z tej serii. Niemniej jednak żel jest bardzo wydajny, nawilża skórę i nie powoduje reakcji alergicznych. Odpowiedni dla osób zmagających się z atopowym zapaleniem skóry. Jeśli kiedyś będzie w atrakcyjnej promocji, pewnie go kupię, ale póki co zostanę przy swoim faworycie :)

Duża butla tego żelu pozwala cieszyć się nim przez dłuższy czas. Produkt dobrze myje ciało, nie wysusza ani nie podrażnia, jest wydajny. Zapach ma soczysty i owocowy, faktycznie tak może pachnieć pigwa. Aromat przynosi nam do wyobraźni słoneczne, letnie dni, i to mi się w nim bardzo podoba. Jest tania i łatwo dostępny, co też jest zaletą. Pewnie wrócę do niego kolejnego lata, bo dla mnie to produkt wybitnie wakacyjny , dobry na wczasy dla całej rodziny.

Produkt mimo iż myje to pachnie jak męski kosmetyk. W całym domu a przede wszystkim w łazience śmierdzi m*żczyzną. Myślałam że to płyn neutralny pciowo ale niestety pomyliłam się. Śmierdzi jak old spice lub inny nivea men. Skandal.

To kolejny żel z tej serii z Ziaji, który mam u siebie. Korzystam z niego już miesiąc i mogę powiedzieć o nim to samo co o innych zapach tej serii czyli same praktycznie zalety. Oto one: * zapach- przyjemny, orzeźwiający z nutą słodkości , szczerze trochę mnie zaskoczył bo pigwa trochę inaczej dla mnie pachnie :) * 95% składników pochodzenia naturalnego * nie wyszusza mi skóry -co dla mnie jest ważne ponieważ mam suchą skórę, * wydajny- niewielka ilość wystarczy aby wymyć ciało * dobrze się pieni na gąbce , w dłoniach już trochę mniej * pojemność spora bo aż 500ml * cena korzystna, coś koło 11 zł * dość duża dostępność bo kupimy go w dużej jak i małej drogerii * plusik za przezroczyste opakownie, widzimy ile na żelu zostało:) . Zapach żelu nie utrzymuje się zbyt długo na skórze, ale ja i tak muszę stosować po prysznicu balsam, więc nie zaliczam tego ,do wad produktu. Czy go kupię jeszcze oczywiście że tak, zapach ma przyjemny, seria ta się sprawdza u mnie, ale nadal pozostaje wierna MIĘCIE HERBACIANEJ z tej serii ,to jest mój numer 1 :).

Przezroczyste opakowanie z zamknięciem na klik o dość dużej pojemności a mianowicie 500 ml. Żel oczyszcza skórę, pozostawiając delikatny zapach, który nie utrzymuje się na skórze, dla mnie ten zapach jest nieco męski. Bez podrażnień i relacji alergicznych, delikatnie się pieni także spełnia swoją właściwość oczyszczenia skóry. Żel jest przezroczysty o średnio gęstej konsystencji. Cena wynosi około 10 zł.

Żel znajduje się w 500 ml przezroczystej butli z ładną szatą graficzną. Sam żel jest przezroczysty, ma żelową konsystencję, a zapach jest delikatnie owocowy. Żel dobrze się pieni, dobrze oczyszcza skórę, jest łagodny. Sporym plusem dla mnie jest to, że nie wysusza skóry. Według mnie to taki zwykły żel do codziennego mycia.

Żel wraz z innymi produktami Ziaji dostałam od Męża jako prezent imieninowy. Bardzo się ucieszyłam bo nie dość, że pani w sklepie ładnie zapakowała to zawartość kryła w sobie kilka fajnych nowinek. Także banan na twarzy :) żel zdenkowany, a więc zapraszam do zapoznania się z moimi wrażeniami Żel został umieszczony w przeźroczystej butelce, dzięki czemu można kontrolować ilość pozostałego produktu. Pojemność 500 ml. Jak dla mnie jest to zdecydowanie odpowiednia ilość (chociaż patrząc na wydajność nawet za duża), aby móc w pełni zapoznać się z produktem i napisać wiarygodną recenzję. Zastosowano tutaj korek z zamknięciem typu klik, które rzeczywiście jest solidne, ale nie ma też większych problemów z otwarciem - paznokci przy tym sobie nie połamałam bo jest jest takie wgłębienie w owym korku co znacznie ułatwia tę czynność. Butelka wygląda identycznie jak inne żele Ziaji, taki sam kształt i wielkość, które nie rodzą trudności przy jej chwytaniu. Plastik z którego została wykonana nie jest zbyt twardy i pod koniec u mnie się odkształcił. Szata graficzna charakterystyczna dla marki oraz serii - skromna. Tylnia etykieta w kolorze pomarańczowym, aby pasowało do nazwy, tworzy całkiem ciekawy efekt patrząc na przednią stronę butelki. Żel jest przeźroczysty a jego konsystencja nie jest za gęsta, dzięki czemu dobrze wylewa się z butelki. Produkt pomimo tego jest bardzo wydajny, wystarczy jego niewielką ilość nanieść na myjkę by stworzyć bogatą pianę, która przyjemnie otuli nasze ciało. Zdenkowanie produktu zajęło mi około pół roku. Myjąc się jedynie rękami, myślę, że efektu tego już nie osiągniemy. Zapach mnie zaskoczył, nie tak wyobrażałam sobie pigwę Niemniej jak dla mnie jest przyjemny i ja go kupuję bo nie czuję sztuczności i przesadzonej słodyczy, która przyprawia o zawrót głowy. Jest intensywny, długo jeszcze unosi się w łazience, a i na skórze czuć go jeszcze przez jakiś czas. To zapach, który rzeczywiście mnie rozpromienia, czuć w nim te słońce i jest w sam raz na chłodniejsze dni. Moja córka, gdy go pierwszy raz powąchała, stwierdziła, że pachnie jak ciasteczka i chyba ma trochę racji. Żel jest produktem wegańskim o naturalnym pH. W 100% spełnia swoją funkcję. Skutecznie odświeża i oczyszcza ciało z zanieczyszczeń. Po kąpieli skóra jest miękka i gładka, a co najważniejsze żel nie powoduje przesuszenia czy ściągnięcia. Co więcej nawet jeśli nie zastosowałam balsamu po kąpieli było ok. Producent deklaruje, że żel dba o naszą skórę podczas mycia, ale nie jestem co do tego przekonana. Także szczególnych właściwości pielęgnujących nie zauważyłam, ale też nie oczekuję tego. Żel nie spowodował także u mnie żadnych odczynów alergicznych i innych niechcianych reakcji skórnych, chociaż muszę przyznać, że nigdy nie miałam z tym problemów. Skład zawiera 95 % składników pochodzenia naturalnego. Nie znajdziemy w nim SLS - został zastąpiony przez Disodium Laureth Sulfosuccinate. Substancja z tej samej grupy co SLS, łagodniejsza, ale w dalszym ciągu mogąca powodować podrażnienia czy wysuszać bardzo delikatną oraz wrażliwą skórę. I chyba tyle z ciekawostek czy rzeczy o których by warto wspomnieć.

Jeden z tych, których mnóstwo na sklepowych półkach. Mnie przyciągnął ładnym opakowaniem, zapachem, brakiem SLS i dobrą ceną, Pod prysznicem niczym się nie wyróżnił i nie zaskarbił sobie u mnie specjalnego miejsca. Taki zwykły, ładnie pachnący płyn.

Od żelu do mycia ciała nie oczekuję cudów , ma nie wysuszać być w miarę delikatny dla skóry i cieszyć zapachem i w sumie ten żel mi to zapewnia. Duża butla i przystępna cena to jego atuty. Żel jest dość gęsty , w każdym bądź razie nie lejący, uważam że konsystencja jest ok. Żel jest żelem. Zamykanie na klik, butelka przezroczysta, dobrze widoczna zawartość w środku. Zapach lekko owocowy, słodki i nie drażniący nosa. Nad składem nie będę się rozwodzić, napiszę tylko tyle że mocno średni i na pewno nie naturalny jak to obiecuje producent. Ale na mojej wrażliwej skórze krzywdy nie robił a właśnie go zdenkowałam. Żel dobrze się pieni, jest dość wydajny, dobrze sprawdzi się zarówno pod prysznicem jak i kąpiel w wannie. Żel nie przesuszył mi skóry, dobrze myje. Zapach znika szybko wraz ze spłukaniem. Ogólnie nie mam do niego zastrzeżeń i polecam wypróbować. Ot taki średniaczek do codziennego mycia.

Żel pod prysznic zamknięty w miękką, przezroczystą butelkę z zamknięciem na klik, o pojemności 500 ml, ładnym i poręcznym designem, etykieta w kolorze pomarańczowym, dodatkowo na przedniej części butelki charakterystyczna grafika dla zapachu, czyli pigwa. Konsystencja odpowiednia, ani nie za rzadka ani nie za gęsta, barwa żelu przezroczysta, zapach obłędny, bardziej skłaniałabym się, że przypomina on perfumy. Żel z dobrym składem, 95 % składników pochodzenia naturalnego. Kosmetyk chroni mikrobom skóry, w pozostałych wersjach jest tak samo. Produkt wegański. Słoneczna pigwa długo utrzymuje się na skórze, łatwo się spłukuje, nie wymaga dodatkowego nawilżenia w postaci balsamu. Skóra jest miękka w dotyku, wygląda na czystą i zadbaną tak jak lubię, skóra nie jest podrażniona ani wysuszona.

Nie jestem fanką tego żelu pod prysznic. Jestem za to zadowolona, że jest słabo wydajny, bo przynajmniej szybko się skończył. Sam zapach do mnie nie przemawia, choć jest to subiektywna opinia. Być może ktoś inny w tym zapachu się zakocha. Mi osobiście on przeszkadzał. Tak samo jak fakt, że ten żel ani trochę się nie pieni. Nawet w najmniejszym stopniu. I dlatego też traci na wydajności, bo podczas jednego mycia musiałam pare razy go nabierać, żeby cała się umyć. Nie jestem z niego zadowolona, mimo że dla skóry był delikatny i nie podrażniał.