Ukojenie i nawilżenie cery wrażliwej.
Serum Toleriane Dermallergo otrzymałam do testowania dzięki Klubowi Recenentki - i bardzo dziękuję za tę możliwość <3.
Jako posiadaczka cery wrażliwej, reaktywnej, suchej, atopowej i momentami wręcz histerycznej, ciągle szukam czegoś, co w sytuacjach kryzysowych pomoże mi uspokoić skórę, złagodzić podrażnienia, nawilżyć i przy tym będzie to coś odpowiedniego pod makijaż. Miałam już niejedno serum, które obiecywało dawać powyższe efekty, ale w praktyce wyglądało to różnie.
Jak więc poradziło sobie serum Toleriane? Naprawdę dobrze!
Serum zamknięte zostało w zgrabnej, szklanej buteleczce, w opakowaniu znajduje się pipeta, z której korzystam od samego początku. Butelka jest intensywnie niebieska, ale na tyle przezroczysta, że spokojnie jesteśmy w stanie na bieżąco kontrolować zużycie. Całość jest minimalistyczna, ale dopracowana i poręczna - kocham pipetki, wiem, że jest to rozwiązanie mniej higieniczne, od air less, ale i tak je lubię ;).
Sam produkt ma postać żelowej zawiesiny, o praktycznie niewyczuwalnym aromacie - wystarczą 2-3 krople, aby skutecznie nawilżyć twarz i szyję. Serum doskonale współpracuje z resztą mojej pielęgnacji - aplikuję je na zwilżoną tonikiem skórę, chwilę czekam i mogę z powodzeniem nałożyć krem oraz SPF - i nic się nie wałkuje ani nie warzy.
Czasami aplikowałam je solo, aby sprawdzić jego możliwości nawilżające i nie powiem, jest dobrze :). Ponadto nadaje się pod makijaż, podkład prezentuje się naprawdę ładnie i nie ściera się.
Interesujący jest skład tego serum - 0,1% neurosensyny, osmolit, gliceryna, kwas hialuronowy, betaina. Brak tutaj parafiny, silikonów, alkoholu, substancji zapachowych, Disodium EDTA czy Phenoxyethanolu - skład jest krótki i przyjazny skórze wrażliwej.
Działanie tego produktu było odczuwalne w zasadzie od samego początku, co szczerze mnie zdziwiło - oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że na większe efekty trzeba poczekać, jednak tutaj właściwie od razu zauważalne jest działanie kojące oraz nawilżające. Regularne stosowanie zapewnia mi miękką, gładką skórę, na której ewentualne zaczerwienienia i podrażnienia pojawiają się obecnie dużo rzadziej, a jeżeli nawet, to łatwo się ich pozbyć dzięki aplikacji Toleriane, Suche placki trzymają się znacznie krócej tej mojej skóry, niż bez tego serum - a i wtedy nie są tak bardzo dokuczliwe i nie swędzą aż tak, jak wtedy, gdy nie znałam Toleriane. Generalnie, działanie kojące oraz długotrwałe nawilżenie są przeze mnie odczuwalne i zauważalne, ponadto aplikuję go również w okolice oczu i one ewidentnie to lubią ;). Nawet przy silnym ataku alergii, czego skutkiem był obrzęk oraz zaczerwienienie, Toleriane pomogło mi przetrwać i nie pogorszyło stanu mojej skóry,
Serum jest lekkie, ale działa naprawdę skutecznie. Absolutnie nie zapycha i nie uczula - to typ produktu, który może nie pachnie fiołkami i nie prasuje zmarszczek, ale jest nieocenioną pomocą w przypadku sytuacji kryzysowej - a takich cera wrażliwa ma dużo i często.
Co jeszcze w nim lubię? To, że jest wydajny - choć używam go wraz z serum Genifique, ale naprawdę wystarczy go niewiele, by cieszyć się ładną skórą. Cena również jest fajna, choć nie należy do niskich - ale alergicy i wrażliwce wiedzą, że ukojenie i komfort jest wart każdych pieniędzy.
Reasumując - jest to prawdziwe serum do zadań specjalnych. Nie spodziewajcie się po nim zwężania porów, usuwania niedoskonałości, liftingów i innych tego typu rzeczy - on nie jest od tego. Toleriane ma za zadanie koić, nawilżać, łagodzić i wzmacniać skórę i to właśnie robi - a ja, jako posiadaczka cery wrażliwej doceniam to podwójnie :).
Polecam to serum wrażliwcom i alergikom - jeżeli wasza skóra potrzebuje ukojenia i nawilżenia, to dobrze trafiłyście <3
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl