bareMinerals Strength & Length Serum-Infused Mascara Tusz do rzęs

Tusz znalazłam w boxie z Flaconi, który otrzymałam w prezencie. Uwielbiam tusze, ten powyższy to było moje pierwsze spotkanie z tuszem tej marki i o ile dobrze pamiętam wgl z tą marką. Tusz miał kartonikowe opakowanie, a sam tusz ma przeeeedziwną szczoteczkę, od razu jak ją zobaczyłam jakoś nie napawała mnie optymizmem. Szczoteczka jest silikonowa i spłaszczona, silikonowe włoski są umieszczone nie tak jak zazwyczaj w tuszach dookoła, tylko w tym przypadku szczoteczka ma włoski po bokach i króciusieńkie po jednej stronie z przodu. Nie wiem jakby co autor miał na myśli, ale po pierwsze to powoduje, że tego tuszu na szczoteczkę z tej płaskiej strony nabiera się ogromnie dużo, a przecież tam nie ma włosków, więc ta płaska strona jest po prostu skąpana w tuszu i musiałam bardzo uważać aby nie narobić sobie tym plam. Na tych bocznych włoskach również tuszu jest sporo, nabiera się go o wiele za dużo, i w dodatku z grudkami. Aplikacja tego tuszu to szczerze uciążliwość. Trzeba precyzyjnie trzymać szczoteczkę przy oku, by sobie nie dziabnąć czymś, a po drugie tusz zostawia okropne grudki. Za każdym razem musiałam to wyczesać, bo jak z tym wyjść. Czerń tuszu ok, ale czy mnie to zadowala jak już tyle się przy nim muszę namachać, nie wiem. Efekt zadziwiająco ładny. Rzęsy są ładnie wyciągnięte, lekko pogrubione i efekt naprawdę jeśli przełknełabym całą tą aferę z nakładaniem byłby zadowalajacy. Jednak jakoś kwestię efektu przysłania mi całokształt tego tuszu, który jest po prostu słaby. Ale moje rzęsy z tym tuszem wyglądają tak max. 2-3h. ;OOO. Trwałość makijażu z użyciem tego tuszu to jakaś masakra, wielokrotnie odbierało mi to pewność siebie, gdy zachodziłam do łazienki a tutaj pod okiem i na górnej powiece mam wysmużone z tuszu plamy. Wyglądało nieestetycznie, niefajnie. Naprawdę no takich rzeczy się nie robi. Co więcej rzęsy z tym tuszem niemal błyskawicznie tracą utrwalenie, przestają być wywinięte uniesione. Nie zauważyłam wzmocnienia rzęs nie wypowiem się. Brak słów. Daje 2 gwiazdki wyłącznie za ładny efekt, który warty byłby ceny gdyby nie całe te ceregiele. Niestety przemęczyłam się 2 tygodnie i temu tuszowi już podziękuję. Nie polecam, absolutnie nie.