Seyo Suchy szampon `Mango` 

Suchy szampon jest przydatnym produktem, który powinien stanąć na każdej domowej półce. Marka Seyo wypuściła bardzo dużo ciekawych produktów, jednym z nich jest właśnie ten suchy szampon. Kupiłam go jakiś czas temu na promce w Naturze. Ma bardzo ładne, przyciągające wzrok opakowanie. Produkt ma 200 ml, jest w metalowym, niebiesko żółtym opakowaniu z klasycznym sprayem. Niestey u mnie juz lekko rdzewieje opakowanie. Na opakowaniu widnieją obrazki mango. Spray można stosować do każdego rodzaju włosów, wedle zapewnien producenta, zwiększa objętość. Przed każdym zastosowaniem należy wstrząsnąć produkt i popsikać na włosach w odległości ok 20 cm. Szampon jest w sprayu, w konsystencji białego proszku. Następnie trzeba trochę wmasować produkt we włosy, by uzyskać lekkie podniesienie włosa od nasady. Niestety po nałożeniu produktu na włosach powstaje, jak ja to mówię, ,,biała mgła". Są mega białe plamy, które od razu nie schodzą. Nawet podczas wmasowania szamponu we włosy, na palcach zostaje biały proszek. Ja go zawsze rozczesuje poprostu grzebieniem. Powiem tak, jeśli ktoś ma bardzo przetłuszczone włosy, to cudów ten szampon nie zrobi. Ja go kładę na 2 dniowe nie myte włosy max, wtedy faktycznie je odświeży i wyglądają na umyte. Objętości u mnie on nie zwiększa. Poprostu są bardziej lśniace, bardziej ,,lekkie"i nadają się na wyjście. Tylko nie polecam od razu wychodzić do ludzi zaraz po popsikaniu tym szamponem, ze względu na ten biały pył, który pozostaje. Trzeba odczekać, aż zniknie. Szampon ma przepiękny zapach mango, ja generalnie uwielbiam owocowe zapachy, więc tym mnie urzekł. Zapach ten pozostaje na długi czas. Nie skleja włosów, nie są sztywne po jego użyciu. Duży plus też taki, że jest to tani produkt na każdą kieszeń. Dla mnie jest ok. Zawsze mnie ratuje, gdy nie chce mi się myć włosów, a potem okazuje się, że jednak muszę gdzieś wyjść, więc jest fajnym wyjściem awaryjnym w takich sytuacjach.

Produkt ma przepiękny zapach, fakt, dość silny, dlatego używając tego szamponu nie używałam perfum. Co do działania, to owszem, maskuje tłuste włosy, ale zostawia zbyt dużo szarego nalotu na włosach, który jest trudny do wyczesania/usunięcia. Nie zauważyłam uniesienia włosów u nasady.

Kupiłam ten produkt w ciemno, z ciekawości. Przed użyciem należy wstrząsnąć. Pierwsza główna cecha, to bardzo mocny zapach, który wypełnia pomieszczenie. Ładny, ale za mocny. Na co dzień używam perfum, więc dodać do tego zapach suchego szampnu, to jest to mieszanka wybuchowa. Druga dominująca cecha, to zaskakująco duże, białe drobinki. Nie dziwi mnie fakt, że szampon zostawia białe ślady, bo można je wytrzepać z włosów, ale tutaj mamy do czynienia z tak dużymi drobinami, że wygląda to jak śnieg w sprayu. Przy wytrzepywaniu drobiny lecą z głowy, przypominając łupież. Szampon może i odświeża, ale jakim kosztem. Sztuczny łupież we włosach, którego ciężko się pozbyć? Koszmar.

Mimo tego, iż staram się dbać o swoje włosy najlepiej, jak tylko potrafię i stosować na nich pielęgnacje, która oprócz tego, że posiada konkretne działanie, to jednocześnie jest delikatna w składzie, raz na jakiś czas zmuszona jestem użyć raz na jakiś czas suchego szamponu. Niestety czasami przeciągnę stosowanie odżywki czy nie znajdę czasu na umycie włosów co drugi dzień tak, jak je do tego przyzwyczaiłam, więc potrzebuję szybkiego, natychmiastowego odświeżenia, a tego typ kosmetyki są w tym najlepsze i najskuteczniejsze. Tym razem zdecydowałam się na propozycję od marki Seyo, którą zakupiłam całkowicie spontanicznie, podczas zakupów w drogerii Natura. Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu w poręcznej butelki z dozownikiem w formie psikacza o pojemności 200 ml. Jest ona dość bogata pod względem graficznym, mianowicie znajdziemy tutaj grafikę owoców mango na jasnoniebieskim tle. Dodatkowo, w centralnej części, umieszczone zostały wszelkie, najważniejsze informacje o produkcie, takie jak logo producenta, jego skład, zalecany sposób użytku czy bardziej szczegółowy opis. Cena regularna produktu wynosi około dziesięć złotych, także jak kosmetyk z tej kategorii jest to naprawdę niewiele. Szampon posiada formę białego, naprawdę drobno zmielonego pyłku. Dość łatwo pozwala aplikować się na włosy. Pachnie bardzo ładnie, delikatnie, ale wyraźnie czuć tutaj nuty mango, które utrzymują się przez cały dzień. Z początku daje efekt, jakbyśmy w dane miejsce nałożyli zdecydowanie za dużą ilość lakieru, jednak z czasem tworzy na powierzchni włosa biały nalot. Nie jest łatwe, aby się go pozbyć, jednak najlepsza metoda, jaką udało mi się tutaj zastosować bo przeczesanie kosmyków lekko wilgotną od wody szczotką, aby zebrać nadmiar produktu. Jeżeli chodzi o efekt odświeżenia, to moim zdaniem jest on jak najbardziej zadowalające. Kosmetyk bardzo dobrze odświeża naszą fryzurę i pozbywa się z niej nadmiaru sebum. Dodatkowo nie plącze kosmyków i nie zauważyłam, aby miał negatywny wpływ na ich kondycję. Jednocześnie nie sprawia, żeby fryzura prezentowa się nienaturalnie. Jest bardziej matowa, ale jest to efekt do zaakceptowania. Jednocześnie kosmetyk jest bardzo wydajny, mi starczył na około trzy miesiące stosowania. Suchy szampon od marki Seyo okazał się bardzo dobrym produktem, który zapewnia nam ciekawe odświeżenia i jednocześnie posiada bardzo ładny zapach. Jest wydajny i atrakcyjny cenowo. Zdecydowanie polecam, dobry, łatwo dostępny kosmetyk.

Sprawdził się u mnie podobnie świetnie co kultowe szampony Batiste, czy L`Biotica Biovax. Chociaż jeśli mnie pamięć nie myli, a produktów tych dwóch marek używałam dawno, to zrobiły one na mnie bardziej piorunujące wrażenie niż Seyo. Być może ten szampon nie nadaje włosom aż takiej aksamitności... Przechodząc do konkretów, szampon Seyo dobrze i szybko absorbuje sebum, unosi włosy, nadaje im lekkości i puszystości. Pewnie nie działa tak samo na wszystkich rodzajach włosów, ale z moimi ma łatwo, bo są delikatne i rzadkie. Zostawia małą ilość białego pyłu, którego łatwo było mi się pozbyć, i na moich brązowych włosach nie był widoczny. Po użyciu go włosy pozostawały w dobrej formie mniej więcej tak długo jak przy innych szamponach. Szampon ma piękny, soczysto kwaśny zapach mango. Nie miałam z nim tego problemu co z zapachami niektórych szamponów Batiste, które po kilku godzinach na głowie zaczynały mi przeszkadzać. Wadą produktu jest jego mała wydajność. Zużył mi się szybciej niż inne suche szampony.

Szampon ten niestety mocno bieli włosy i zostawia je nieprzyjemne w dotyku. Ponadto bardzo swędzi mnie głowa, gdy go używam, zauważyłam też u siebie łupież . Gdzie nigdy nie miałam problemów z łupieżem. Co do samego zapachu to też pozostawia wiele do życzenia . Miało być mango, a jest dziwnie słodki i zatykający zapach.

Suchy szampon to moje must have jeśli chodzi o kosmetyki. Nie używam go częst, nie jest zastępstwem mycia głowy. Ale jest niezastąpiony, kiedy potrzebuję mieć odświeżoną głowę w krótkim czasie. Stosowałam suche szampony już z wielu różnych firm. Jak ten się sprawdził? Nie jest zły, ale jest mało wydajny. Stosując małe ilości szamponu, efekt na głowie jest słaby i krótko się trzyma. Żeby uzyskać satysfakcjonujący mnie efekt, muszę użyć dużą ilość szamponu. Znam po prostu bardziej wydaje produkty w dobrej cenie. Więc niestety, ale raczej nie kupię ponownie tego produktu.

Nie często używam suchych szamponów, więc traktuję tego typu produkty jako ''produkt w nagłych przypadkach''. Do kupna tego produktu, zachęcił mnie zapach, uwielbiam owocowe. Niestety, efekt nie jest dobry. Na włosach zostawia pyłek, włosy nadal są oklapnięte i nie ma efektu świeżości. Jedyną naprawdę udaną rzeczą w nim, jest jego zapach.