Arkana Woman Definition Blooming Foam Odmładzająca pianka do mycia z fitoestrogenami

Pianka ma dobre właściwości myjące i łatwo się ją aplikuje. Nie jest za sztywna, ani się nie przelewa na dłoniach. Zapach ma bardzo delikatny lecz miły dla zmysłów. Bardzo duże opakowanie starcza na wieki. Pianka dobrze obchodzi się ze skórą. Nie wysusza jej ani nie rysuje. Bardzo lubię jej używać rano, choć do wieczornego mycia też jest dobra. Minusów tego kosmetyku nie widzę żadnych i dlatego daję piance pięć gwiazdek.

Ta pianka do oczyszczania twarzy jest naprawdę rewelacyjna! Po pierwsze, jej konsystencja jest lekka i łatwa do rozprowadzenia na skórze. Piana tworzy się bez wysiłku, a delikatne ruchy masujące podczas aplikacji sprawiają, że moja skóra czuje się odświeżona i oczyszczona. Jedną z największych zalet tej pianki jest jej zdolność do usuwania makijażu. Bez względu na to, jak trwały jest mój makijaż, ta pianka skutecznie go zmywa, pozostawiając skórę czystą i odświeżoną. Nawet najbardziej uporczywy makijaż, w tym wodoodporny tusz do rzęs, nie stanowi dla niej problemu. Pianka dobrze się spłukuje, nie pozostawiając żadnego uczucia ściągnięcia ani suchości. Moja skóra jest po niej miękka i przyjemna w dotyku. Dodatkowo, pianka ma delikatny i przyjemny zapach, który dodaje przyjemności podczas codziennej rutyny pielęgnacyjnej. Jedynym minusem jest opakowanie - w podróży, gdy miałam piankę w walizce, niestety płyn, który znajdował się w środku wylał się do korka (na szczęście szczelnie zamkniętego), przez co straciłam sporą część produktu.

Wspominałam przy recenzji wody z serii WD, ze markę Arkana bardzo lubię i był okres, kiedy połowę mojej łazienki zajmowały właśnie produkty tej firmy. Po rewelacyjnym okresie używania pianki Neuro Cannabis, kiedy tylko pojawiła się zapowiedź nowej linii Woman Definition, nie wahałam się nawet przez moment i zamówiłam zestaw pianka, tonik i całkiem spora próbka kremu. 2 ostatnie kosmetyki zostały przeze mnie zrecenzowane jako bardzo słabe, ale można by jeszcze wytłumaczyć je ,że : krem- nie każdy spasuje każdemu, tonik-nie jest to kosmetyk pierwszej potrzeby, wiec nie musi być wow. Miałam jednak nadziejeję,że pianka do twarzy zrehabilituje pozostałe 2 niewypały . Niestety. Wspomnienie cudownej pianki Neuro Cannabis zostało tylko wspomnieniem. Pianka z serii Woman Definition, mimo, że pochodzi od tego samego producenta kompletnie mi nie spasowała. Nie pachnie ładnie, nie myje twarzy tak dobrze jak Neuro Cannabis, nie zmywa makijażu, jest mniej wydajna i trzeba po niej użyć kolejnego kosmetyku do mycia twarzy, wobec czego jest po prostu zbędna...