Vellie Japan Mgiełka do twarzy `Woda z czystka` 

Znalazłam w Dino na promocji za 10 złotych, akurat potrzebowałam budżetowych rozwiązań, gdy mój ulubiony hydrolat się skończył. Mgiełki używałam rano i wieczorem, przed aplikacją odpowiedniego serum. Przyjemnie tonizuje twarz i przygotowuje do dalszych zabiegów. Najbardziej lubiłam sobie psikać przed produktami oleistymi, aby ułatwić poślizg. U mnie nie wystąpiła żadna reakcja niepożądana jak pieczenie, zaczerwienienie czy ogólnie podrażnienie. Wszystko było w porządku w tej kwestii. Ogólnie jedyny powód dla którego nie sięgnę ponownie po ten produkt to zapach. Mnie osobiście on ani trochę nie podszedł, dla mnie to był smród, po którym chwytał mnie kaszel. Myślałam, że może z czasem się przyzwyczaję, ale nie- musiałam odsuwać się kilka kroków od lustra, wstrzymać oddech podczas psikania i dopiero wtedy wrócić na miejsce. Z dziką radością i ekscytacją wypsikałam ostatnie krople z buteleczki.

Wody z czystka używam zwykle jako hydrolat do tonizacji od razu po oczyszczeniu skóry twarzy. Opakowanie to niewielka butelka (100ml) z atomizerem. Plastik, z którego wykonane jest opakowanie niestety jest przezroczysty ale etykieta zajmuje ok 90% powierzchni więc jestem w stanie to zaakceptować, widać też zużycie produktu. Etykieta dla mnie trochę zbyt pstrokata, zbyt dużo różnych wzorów co niekoniecznie mi się podoba. Atomizer sprawdza się bez problemu, ładnie rozpyla mgiełkę, nie pluje wodą jak to czasem bywa, nie zacina się. Moja cera jest mieszana, czasem trochę bardziej przesuszona, szczególnie zimą. Sporadycznie pojawiają się u mnie drobne niedoskonałości i zatykają pory. Nie wiem dlaczego u innych osób pojawił się problem z podrażnieniem, być może była to wina jakiejś konkretnej partii tego produktu lub po prostu alergii na samego czystka, który jest głównym składnikiem. U mnie nic podobnego się nie pojawiło, żadnego zaczerwienienia, świądu, pieczenia, nic. Po prostu zwykły hydrolat jak wiele innych tego typu produktów. Czy faktycznie tonizuje skórę, tego nie wiem, bo nie mam jak sprawdzić. Nie zauważyłam jednak wszelkich rewelacji, które opisuje producent jak oczyszczenie skóry, rozjaśnienie, itd. To co mnie zdziwiło to zapach. Wszystkie hydrolaty z czystkiem, które do tej pory używałam miały go dość wyraźny i ostry, a tu wręcz przeciwnie. Delikatny, lekko ziołowy ale wyczuwalnie słodki. Dość nietypowy jak na ten konkretny składnik. Czy polecam, nie wiem - mi on krzywdy nie zrobił ale też nie było efektu wow. Ot zwykły hydrolat. Cena jest dość przystępna więc myślę, że można wypróbować.

Mgiełkę kupiłam w jednym z marketów, występowały w dwóch wersjach i obie mnie zawiodły. Zapach jest chemiczny, dziwny i nieprzyjemny... Po aplikacji na oczyszczoną skórę, twarz strasznie mnie piekła i była podrażniona długo po zmyciu mgiełki. Kilka podejść do mgiełki i za każdym razem pieczenie i zaczerwienienie skóry. Kosmetyk wylądował w koszu po kilku użyciach. Zdecydowanie odradzam zakup! Z plusów dyfuzor działa bez zarzutu, rozpyla delikatną mgiełkę. Opakowanie jest proste, czytelne, widać zużycie produktu, niska cena.

Do kupienia mgiełki skusiła mnie nie za wysoka cena (chyba 12 zł) oraz obietnice o rozjaśnieniu cery, redukcji przebarwień i oczyszczenia. Niestety po użyciu mgiełki moja skóra staje się czerwona i piekąca. Wypróbowałam kosmetyku również jako podstawę rozrabiania glinki na maseczkę na twarz, a następnie spryskiwania twarzy, aby przedłużyć działanie maseczki. Po zmyciu maseczki miejsca, na których nie było glinki, ale zostały spryskane mgiełką były całkiem czerwone - oczy, szyja, skóra przy włosach, co utrzymywało się przez jakieś pół godziny. Wydaje mi się, że kosmetyk wpłynął także na zmniejszenie gładkości mojej cery, stała się troszkę "chropowata". Prawdopodobnie wszystkie te objawy wynikają z uczulenia na któryś ze składników mgiełki, co nie zmienia faktu, że na pewno więcej po niego nie sięgnę. Ostatecznie, po wykorzystaniu 1/3 butelki, hydrolat wylądował w zlewie. Minusem jest także duszący zapach kosmetyku. Za to zaletą jest dyfuzor, który tworzy bardzo delikatną, przyjemną mgiełkę, dlatego samo opakowanie zostało przeze mnie wykorzystane.