Kylie Cosmetics Blush Róż do policzków

Ten róż to strzał w dziesiątkę! Kolor 334 Pink Power jest przepiękny, nadaje twarzy świeżości i naturalnego blasku. Bardzo łatwo się go aplikuje , nie tworzy plam ani smug. Nawet jeśli nałożymy go trochę za dużo, nadal wygląda dobrze. Dodatkowy plus za lusterko w opakowaniu. Do tego nie ma żadnego zapachu, więc sprawdzi się nawet dla osób wrażliwych na perfumowane kosmetyki. Na pewno kupię ponownie!

Róż posiadam w odcieniu Winter Kissed. Pozytywne opinie w social mediach skłoniły mnie więc do zakupu i sprawdzenia, czy rzeczywiście jest taki dobry. Kolor to śliczny, chłodny róż który daje efekt zdrowego rumieńca. Moja skóra ma neutralno-ciepły podton, a ten odcień, mimo że chłodny, sprawdza się świetnie. Produkt nie posiada zapachu, jest jedwabisty w dotyku. Pigment można budować, nie jest zabójczy, ale to dobrze, bo nie lubię za mocno napigmentowanych róży - łatwiej zrobić sobie plamy. Tym ciężko zrobić sobie krzywdę. Po dotknięciu produktu pędzlem, róż się trochę sypie, bo jest delikatny. Opakowanie jest bardzo estetyczne i z lusterkiem, miło się na nie patrzy. Czy kupię ponownie nie wiem, dlatego że testowałam kiedyś róż drogeryjny w prawie identycznym odcieniu, a kosztował dużo mniej. Niemniej jednak jestem zadowolona z zakupu i pewnie starczy mi na bardzo długo, bo mam w kosmetyczce jeszcze wiele innych róży.

Kylie Cosmetics Blush to róż, który daje naturalny, zdrowy rumieniec. Ma lekką, jedwabistą formułę, która łatwo się blenduje i nie tworzy plam. Efekt jest subtelny, ale budowalny, dzięki czemu można stopniować intensywność koloru w zależności od preferencji. Róż utrzymuje się przez cały dzień, nie blaknie ani nie ściera się. Opakowanie jest eleganckie i poręczne, a produkt idealnie nadaje się do codziennego makijażu. Jeśli szukasz różu, który daje naturalny efekt i dobrze się aplikuje, to ten od Kylie Cosmetics jest świetnym wyborem.

Jak wiele innych produktów, róż od Kylie kupiłam pod wpływem hype'u na portalach społecznościowych. Jako ogromna fanka różu, byłam zachęcona obietnicami niesamowitego pigmentu, co skłoniło mnie do zakupu. Niestety, pierwsze użycie okazało się nieco rozczarowujące — słynny róż od Ecocera, który posiadam, ma lepszy pigment niż ten. Niemniej jednak, nie mogę powiedzieć, że pigmentu w ogóle brak. Jest, ale delikatniejszy. Kolor różu jest piękny, cukierkowy, dokładnie taki, jaki uwielbiam. Po kilku godzinach produkt trochę zanika z twarzy, ale jest to do przeżycia, zwłaszcza że kolor naprawdę mnie urzekł. Mimo początkowego rozczarowania, używam go regularnie, bo jego subtelność ma swój urok.

To absolutny hit w mojej kosmetyczce! Produkt ma jedwabistą konsystencję, która doskonale się aplikuje i blenduje na skórze, dając naturalny, świeży wygląd. Pigmentacja jest znakomita – wystarczy niewielka ilość, aby uzyskać piękny, trwały kolor. Róż utrzymuje się przez cały dzień, nie blaknie i nie ściera się. Opakowanie jest eleganckie i kompaktowe, idealne do torebki. Jestem zachwycona efektem, jaki daje ten róż, i gorąco polecam go każdemu, kto chce dodać swojej twarzy zdrowego blasku!

Makijażem interesuję się od x lat, od tego czasu przetestowałam górę kosmetyków- drogeryjnych i tych z wyższych półek. Na ten róż natknęłam się niedawno, robiąc zakupy kosmetyczne wpadł mi w oko, przypomniałam sobie wtedy jak bardzo marzyłam o pomadkach Kylie za czasów szkoły. Stwierdziłam, że na dzień dzisiejszy zdecydowanie bardziej przemawia do mnie róż. Ten zakup okazał się strzałem w 10-tkę! Od różu wymagam głównie mocnego pigmentu, gdyż lubię gdy jest on mocno widoczny, ale również kolor jest ważny- tutaj otrzymujemy szeroką gamę w różnych odcieniach. Produkt ma super pigment który można warstwować, co dla mnie jest dużym plusem. Dodatkowo piękny kolor, ja mam winter kissed, który jest chyba najbardziej popularny, ale też najbardziej uniwersalny. Myślę, że dopasuje się do każdej słowiańskiej urody. Formuła jest przyjemna pod palcem, aksamitna. Nabiera się na pędzel bez najmniejszego problemu i nie robi plam na twarzy. Trzyma się też długo na twarzy, a w większości róży miałam problem- nakładałam bardzo dużą ilość przed wyjściem. Kiedy wracałam do domu po paru godzinach produkt totalnie znikał z moich policzków. Tutaj jest to zniwelowane, wieczorem produkt nadal pozostaje widoczny na twarzy Jak dla mnie nie ma co dużo mówić, po prostu bomba!

Jako miłośniczka makijażu, lubię eksperymentować z różnymi odcieniami różu, i ta linia nie zawodzi. Paleta kolorów oferuje wiele opcji, od delikatnych, naturalnych odcieni po bardziej wyraziste i intensywne. Bez względu na to, jaki efekt chcę osiągnąć, zawsze znajduję odpowiedni odcień w tej palecie. Formuła różu jest miękka i jedwabista, co ułatwia aplikację i blendowanie. Pigmentacja jest intensywna, co oznacza, że nawet lekki pociąg pędzla wystarczy, aby uzyskać pożądany efekt. Dodatkowo, róż utrzymuje się przez wiele godzin, co sprawia, że mogę cieszyć się świeżym wyglądem przez cały dzień. Podsumowując, róż do policzków od Kylie Cosmetics to produkt, który polecam każdemu miłośnikowi makijażu. Jego wysoka jakość, bogata paleta kolorów i trwałość sprawiają, że warto go mieć w swojej kolekcji.

Posiadam róż w odcieniu pink power idealny kolor na każda okazje. Super pigment, pomimo jasnego koloru wystarczy mała ilość produktu, aby uzyskać świetny efekt. Jeśli ktoś szuka droższego różu, który ma świetną jakość to jest to strzał w dziesiątkę, Pomimo tego, że róż jest droższy niż taki z rossmana jest warty swojej ceny, świetnie wygląda na policzku, idealny na każdą porę roku.

Róże posiadam w odcieniach Winter Kissed (w nowej formule) i Were going shopping ( w starej formule). Jak bardzo boli mnie ich cena tak w sumie odcienie tych róży są nie do podrobienia i zawsze dostaje masę pytań jaki mam róż na sobie jak ich użyję. Formuła tak samo jest świetna, nie jest za mocno na pigmentowana przez co nie zrobi się sobie krzywdy ale bez problemu można nabudować go do mocnego efektu. Ma aksamitne wykończenie i jak inne róże po jakimś czasie znikają tak ten cały czas jest na swoim miejscu.